Rak szyjki macicy (leczenie bez operacji) a skutki ubocznymi leczenia
Raj szyjki macicy (bez operacji leczenie: radiochemioterapia i brachyterapia) - po 5 mies jak radzic sobie ze skutkami ubocznymi leczenia jak np drazniace wezły chłonne, jajniki, wieczne wzdecia i gazy, wiecznie pełny pęcherz? Kto moze pomóc?
-
Witam bardzo serdecznie,
jestem studentką IV roku psychologii. Interesuję się psychoonkologią a także psychologią emocji.
Poszukuję osób chętnych do wzięcia udziału w badaniach do mojej pracy magisterskiej, ktorej tematem jest " Czynniki osobowościowe a funkcjonowanie emocjonalne osób chorych onkologicznie".
Bardzo mi zależy na przeprowadzeniu tych badań.
Badanie polega na wypełnieniu 4ech kwestionariuszy, co nie zajmie więcej czasu niż 30 minut.
Badania są anonimowe! Nie polegają na indywidualnej diagnozie a znalezieniu tendencji w grupie badanych.
Po przeprowadzeniu moich badań mogę podzielić się wynikami z osobami zainteresowanymi.
Na zachętę, za udział w badaniach, mogę dla chętnych przygotować krótki opis cech osobowości:)
Bardzo Was proszę drogie Panie i drodzy Panowie o pomoc nauce i wzięcie udziału w moich badaniach:)
Wszystkich chętnych zapraszam do kontaktu ze mną na adres mailowy: hazuska@icloud.com lub przez forum.
Pozdrawiam, życzę duuuużo zdrowia oraz Wesołych Świąt,
Hania Żurawska
-
witam wszystkie dziewczyny i ciesze sie ze u was wszystko dobrze Irenko ja tez biore ten asamax enkorton pentase czopki ale te bole mnie wykoncza jestem oslabiona bylam u onkologa gine super przeswietlenie pluc tez moze zeczywiscie powinnam pic ten len dziekuje za rady i za to ze jestescie tu dziewczyny
-
ja miewam zastoje ale po nocy lub długim bezruchu to chyba jest normalne miednica naswietlona wszystko jest osłabione
-
Proszę o pomoc , o jakiekolwiek informacje dotyczące problemów neurologicznych po radio i brachyterapii. Jestem po radykalnej operacji raka szyjki macicy G2. , leczenie podstawowe ukończyłam w lipcu , w chwili obecnej probuje walczyc z bezwładem nóg i utratą mozliwości chodzenia
-
dzieci śpią wiec pisze.
Kostka alpejska.
Biszkopt składniki.
4jajka
1szkl cukru
0,5szkl maki torfowej
0,5szkl maki ziemniaczanej
2lyzki kakao
1,5lyzeczki proszku do pieczenia.
Jajka ubic z cukrem na sztywno,dodać maki ,kakao i proszek do pieczenia.
upiec,mam nadzieję że wiecie w jakiej temperaturze i jak długo???
Po upieczeniu biszkopt skropić solidnie alkoholem;)
Składniki i wykonanie kremów.
Kostka Kasi
Gotowa masa krowkowa
2 łyżeczki żelatyny
2 opakowania małych bezikow
3smietan fixy
0,75l śmietany 36%
Gorzka czekolada.
Kasie utrzeć mikserem dodając powoli masę krowkowa.pod koniec ucierania dodać suchą zelatyne.
na biszkopt rozłożyć ten krem,na krem rozłożyć beziki,a na beziki nałożyć ubita śmietanę z fixami na gęsto.
Na całość potrzeć gorzką czekoladę.
Taki jest przepis,się moja rada.
Żeby upiec biszkopt w prodizu lub okrągłej tortownicy i przekroić na pol,jedna wartwe biszkoptu na spod i układać kremy po kolei,a druga warstwę biszkoptu na wierzch i ja też posmarować lekko np śmietaną ubita.
Ok,jutro postaram się o drugi przepis.
Pa pa
-
Aniu, przepraszam - pomyliłam Cię z Basią i napisałam, że się cieszę z Twoich wyników - a Ty tymczasem cierpisz z powodu komplikacji - wybacz proszę - naturalnie nie ciesze się z tego, ale przyjmij moja pomyłkę za dobry omen i mam nadzieję, że czujesz się juz lepiej.
Cieszę się natomiast z każdej dobrej wiadomości, która jest jednocześnie nadzieją dla nas wszystkich - Basiu, Weroniko - gratulacje!!!
Dziewczyny, trzymajcie się i jeszcze raz końskiego zdrowia dla nas wszystkich na kolejne lata!!! Zdrowa Anita.
-
ja bez kapusty nie wyobrażam sobie świąt-chociaż wiem że odcierpię:)
-
Witajcie!
Weroniko, Aniu - cieszę się i dołączam do grona zdrowych! Ja tez jestem po kontroli i wszystko gra.
Byłam trochę spanikowana po rezonansie, bo obrazy wyszły niejednoznaczne, ale mój onkolog uspokoił mnie nieco - te pasmowate, włókniste struktury (na które zwrócił uwagę radiolog), to z bardzo dużym prawdopodobieństwem zmiany bliznowate po radioterapii. U Twojej mamy, Weroniko, to pewnie to, a zatem nic poważnego.
Następną wizytę mam wyznaczoną na luty - oprócz standardowego macanka mam zleconą morfologię, usg brzucha i prześwietlenie płuc. No i chyba powtórzę rezonans ...JUż panikuję, ale tylko trochę. Czuję się bardzo dobrze, a to oznaka zdrowia, czyż nie tak?!
Dziewczyny, nie wiem czy napiszę coś jeszcze przed świetami, bo roboty mam po uszy,dlatego już dzisiaj składam Wam wszystkim życzenia wspaniałaych, rodzinnych świat pełnych miłości i radości, a na Nowy Rok zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia - bo gdy to nam dopisze, resztę załatwimy sobie same.
Ps. Uważajcie na świąteczne menu! Kapusta nie dla nas!
Ściskam Was wszystkie mocno i do przyszłego roku. Anita.
-
witam . ja mialam standartowe badania. wszystko rewelacja jak stwierdzil onko :) na lutego dal mi skierowanie , na badania krwi tzw "inne" bo te podstawowe robie sama .I nastepna kontrola w polowie marca. nie mam zleconego TK ani rezonansu . Pozdrawiam cieplo . teraz spokojnie moge zajac sie swietam ufffff :)
-
będzie obiecuje zdążę ale przy dwójce brzdacow padam wieczorem jak kawka.... A w nocy karmienia i się nie wysypiam,a w dzień coś nie mogę zsynschronizowac dzieci zeby spały o tej samej porze,wiec w dzień czasu brak:-(
Ale napisze.
Jutro z tymkiem na ściągnięcie szwów jedziemy bo przewrócił się na kominek i o marmur rozcial sobie uszko,masakra,dostal znieczulenie i go szyki,trzymała go na kolanach on płakał i ja razem z nim....:'(
Nie mogę nad dwójka zapanować normalnie.
Dobrej nocki,padam.