Astralna, na tym forum jesteśmy wszystkie (chyba,teoretycznie) przypadkami bez operacji. Możemy jedynie wymieniać się swoimi,w sumie podobnymi, doświadczeniami. Bardzo Ci współczuję,zwłaszcza,kiedy piszesz,że jak dotąd żaden lekarz nie pochylił się nad Twoim problemem wystarczająco,żeby choć doszukać się przyczyny. Z moich doświadczeń,jak również moich tutaj koleżanek po naświetleniach i brachy, wynika,że miewamy zastoje kości,mięśni,dłużej zajmuje rozruszanie się... jednak Twój przypadek wydaje mi się poważniejszy. Zastanawiam się,co bym zrobiła na Twoim miejscu,chyba zaczęłabym faktycznie od rezonansu magnetycznego lub tomografii komputerowej. To dla nas wszystkich podstawowe badania. Może nie doczytałam,ale nie miałaś tego typu badań po leczeniu? To na podstawie czego odbywają się Twoje wizyty kontrolne?
Jestem myślami z Tobą,życzę Ci jak najlepiej.
...bo zapomniałam...marta, jestem po 26 naświetlaniach i trzech brachyterapiach , wcześniej radykalna operacja
Dziękuję wszystkim , którzy zatrzymali sie przy moim problemie. Dla wyjaśnienia:kasiu73 , sama chwilami myślę , że to wynik operacji , bo tuz po niej , kiedy co nieco doszłam do siebie i zaczęłam sie poruszać zauważyłam , że "zamiatam nogą". Lekarz , paradoksalnie zupełnie nie związany z moim leczeniem powiedział , że prawdopodobnie zostały uszkodzone końcówki nerwowe. Poradziłam sobie z tym, dużo chodziłam , szybkie tempo , taka swoista rehabilitacja i noga wróciła do normy. Dwa miesiące miałam pełnię szczęścia , póki...ale o tym pisałam. W tej chwili mam nogę skręconą , bo przy tym , ze one "lecą" to moglam sppodziewać się , że do tego dojedzie , a przecież do ubikacji dojść trzeba. Onkolodzy , moi kochani , ze wszystkim odsyłają mnie do swoich lekarzy . Stawiają tzw. fajkę i tyle - odnotowane , "kontrola" była. Powiem Wam , że gdyby nie mój lekarz ogólny , nawet podstawowych badań nie miałabym zrobionych, A rezonansu miednicy nie miałam. Proszę , powiedzcie , czy to badanie powinno byc wykonane.
Wszystkim Wam usmiechu w Nowym Roku , bez poszturchiwań złośliwego losu ;) - no i zdrowia - rzecz jasna, fundamentalnego zdrowia :)
Szczęśliwego Nowego Roku!!!
Życzę wszystkim,aby ten rok który nastał i wszystkie które nastąpią po nim,pozostawiły po sobie tylko dobre wspomnienia!
Zdrówka bo ono najważniejsze ;),reszta się ułoży.
Padam,jest 23 ,idę spać.
JA JESTEM PRZESYŁAM WAM ZYCZONKA Stary Rok mija, lecz marzenia zostają,
niech one się wszystkie spełniają
i z Nowym Rokiem niech los się odmieni,
a ogród życia wnet się zazieleni.
Dziewczyny szczęścia i zdrowia w tym nowym 2014 roku. Gdzie wszystkie jesteście proszę chociaż o kropeczkę że wszystko OK:):):):):)Pozdrawiam:)
Astralna a miałaś robiony rezonans magnetyczny miednicy?
Astralna, szczerze wątpię, że Twoje problemy to skutek naświetlań i chemii.
Raczej obstawiałabym uszkodzenie jakiegoś nerwu podczas operacji.
Podobną sytuację miała Kasia C.Może się odezwie.