Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
Cześć Dziewczyny! no i oczywiście Panowie jeżeli i Wam " przyfarcił" się rak piersi. Faktycznie cisza zapanowała na forum. Dla nowych uczestników forum może to być takie niedające nadziei. Wiec wyjaśniam jesteśmy, nie odeszłyśmy, może tylko trochę przestałyśmy mieć chęć powracać do tego trudnego okresu. Zapewniam jednak, że można z tego wyjść i jakkolwiek jesteście przerażone na początku drogi - uwierzcie - można dać radę. Ja korzystając z forum zwracam się do doświadczonych i długoterminowych żywicielek rodziny rakowatych :) Jestem po 5 latach konsumowania AROMEKU. Stawy po tym czymś są mocno usztywnione, szczególnie rano. Ponieważ minęło 5 lat teoretycznie można to odstawić . Lekarz jednak zaproponował przedłużenie do 10 lat. Taki tam drobiazg. Co to jest na tle milionów lat od czasu wystygnięcia lawy. No a tak poważnie gdybym wiedziała, że wróci mi ruchomość stawów to poważnie bym to rozważyła. Czy ktoś z Was może coś na ten temat powiedzieć. Czy są osoby, które ten 5 - letni okres mają za sobą? Pozdrawiam wszystkie zaprawione w boju i nowicjuszki.
Ja też jestem od niedawna na tym forum, ale czytam powoli wszystkie dyskusje. Tez u mnie zdiagnozowano raka, ale sie nie poddaję. Jestem mloda i wierzę, że dam radę. Czytam książki, ogladam filmy i mam wiarę, ze bedzie dobrze. Moge wam polecic filmy na youtube Ryszarda Grzebyka. Sporo przydatnej wiedzy tam znalazlam. https://www.youtube.com/channel/UC9zeq_SgVfSDlPfa1z3WP9g
Witam Was dzielne wojowniczki:)) Faktycznie - cichutko tu, ale śpieszę ogłosić, że dzisiaj mija mi 6 lat od operacji usuwającej w całości gada i - żyję moje kochane. I to jak!!! Wszystkiego najzdrowszego dziewczynki:)))
Hej Ostryga - ja biorę Astrazol od listopada 2014 roku. W 2019 roku minął mi 5 letni okres ale lekarzpodjął decyzję (która mi wyjaśnił) o przedłużeniu brania tego hormonu na kolejne 5 lat. No i biorę sobie dalej, pomimo pewnych niedogodności .
Hej Olusia918.!! i cześć dziewczyny . No .... cieszę się,że nie jestem całkiem sama, w tym pochłanianiu małej, uroczej tableteczki zwanej Aromekiem lub inaczej :) Od czasu awansu na Eksterminatora plantacji komórek rakowych, dość często muszę sobie tłumaczyć, że to nic , że mi się skutki uboczne nie podobają. Czynię to tak skutecznie, że niemal skaczę z radości jak pojawia się nowa upierdliwość .:) A tak poważnie - jak trzeba to trzeba! Pozdrawiam
hej :) jest tu kto? Moją Mame po 8 latach znowu zaatakował rak piersi. Tym razem uderzył w jajnik, cala jama brzuszna jest zajęta. Rozsiany, przerzuty odległe. Czy ktoś miał podobny przypadek?
Kasiu, niestey dziewczyny nie są aktywne na tym wątku... Polecam Tobie forum na amazonki.net Jest tam bardzo dużo wątków poświęconych rozsianemu rakowi piersi i kolejnym starciom.Trzymam kciuki za Twoją mamę,lekarze na pewno coś sensownego zaproponują