Oj tak, dobrze, że jest ta stronka, że jesteście Wy, że można się podzielić doświadczeniami.
Ja jak coś znalazłam w piersi to nie potrafiłam myśleć o niczym innym niż o zmianie. A potem właściwie zderzenie z nfz-etowską ścianą, gdzie jesteś tylko przypadkiem, nazwiskiem na kartce, a nie człowiekiem, który wpada w czarną dziurę. Dobrze, że tu dużo piszecie, bo czytałam, radziłam się i potem trafiłam do http://medycynadab.pl/ gdzie się ktoś na poważnie mną zajął. Na szczęście wszystko jest w porządku, ale strach pomyśleć, co by było, gdyby było inaczej.
Patka, ja też tak miałąm, to najlepiej wyczyścić, lekarz ma rację, wiele naszych rakowych koleżanek tak miało i nie znam przypadku, żeby tam był jakiś rak, choć oczywiście tamoxifen podwyższa ryzyko raka macicy, zresztą ten akurat nowotw or wykryty wcze snie jest w 100% uleczalny, właśnie dlatego trzeba często chodzić do ginekologa
nie masz się absolutnie czym martwić:)