Rak piersi

14 lat temu
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
3346 odpowiedzi:
  • herceptyna jest zabójcza dla komórek nowotworowych z nadekspresją białaka HER2 wtedy nie miałaś, bo pewnie rak nie miał tej cechy jest skuteczny jest też trochę kardiotoksyczny, więc musisz mieć robione w trakcie leczenia echo serca
  • Patka, na szczęście G3 to jeszcze nie koniec świata ważne, że wcześnie wykryty pewnie, że się nie dasz:**
  • tak, herceptya to leczenie ukierunkowane na konkretny rodzaj raka! bardzo się bałam, ajk się okazało, że mam HER pozytywny ale zobacz 4 lata od konca chemii , 3,5 od konca herceptyny i sie mam dobrze Ty też tak bedziesz!
  • niedługo wyjeżdżam na wakacje, ale bee zaglądała, obiecuję:* cudnej niedzieli życzę kochana
  • tak, wakacje to wazna rzecz, takie oderwanie się od rzeczywistości:)
  • no tak, jak już się nie ma tej czerwonej, to prawie lajjcik:) trzymaj się cieplutko:)) a reszta dziewczyn? wybieracie się na wakacje? co u was?
  • Cześć dziewczynki:)) Widzę Patka, że zbierasz siły na dalszą "przygodę z chemikaliami"? I fajnie - trzeba to przejść i.....życ dalej, a Ty jesteś silna kobitka i na pewno dasz radę - jestem tego pewna. U nas na świętokrzyskiej onkologii herceptynę podają we wlewach - moja psiapsiółka jest po tym eliksirze już rok i czuje sie nawet, nawet. nieźle. Będę w czwartek trzymać kciuki - jeśli będziesz mogła to napisz kilka słów , jak sie czujesz dobrze???:)) A moje plany wakacyjne?? Ja jestem typem obieżyświata i nie trzeba dla mnie hasła typu wakacje. Na przestrzeni całego roku bardzo często wyjeżdźam wraz z mężem i czasem z paczka przyjaciół na takie weekendowe wypady lub choć dwa razy do roku na tzw. tygodniówki. Ostatnio "rozrabialiśmy" cały tydzień pod koniec maja w Górach Stołowych - cuuudnie było. Praktycznie nie ma miesiąca, żebyśmy gdzieś nie "skoczyli". W listopadzie zeszłego roku tak spontanicznie wylądowalismy w Norwegii na parę dni .. Skorupiaka potraktowałam tak trochę jak wielką naukę życia - jego jakości i (choć to brzmi trochę demonicznie) w pewien sposób pomógł mi rozsmakować się w tym życiu, w każdym jego aspekcie. Zawsze to wiedziałam, że nie ma tak do końca tylko złych i tylko dobrych sytuacji, ale to paskudztwo pomogło mi całą sobą i wszystkimi zmysłami docenić to co mam - czyli życie!!!!!! Wszystkiego najzdrowszego dziewczynki:)))
  • Będzie dobrze Patuś. To naprawdę wielka rzecz tak od nowa zebrać sie w karby i stanąć do walki - bardzo Cie podziwiam i mocniuchno trzymam kciuki:)))
  • Olusia, ja jeszcze muszę się podporządkować rokowi szkolnemu:) Ale też czasem robimy wyjazdy weekendowe Patka, Ty już wygrałaś:)))
  • to ja tu zajrze w piatek buziaki patko :*


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat