Rak piersi
Jestem po mastektomii dwa lata i nie mogę jeszcze dojść do równowagi ,nie mam żadnego wsparcia borykam się z nim sama ,czasami mam wszystkiego dosyć.Proszę o jakieś rady bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiać .
-
WITAM. AGNIESZKO BARDZO CIĘ PRZEPRASZAM ALE DOPIERO TERAZ MIAŁAM MOZLIWOŚC NAPISANIA NIE ODCZYTAŁAM WCZEŚNIEJ TWOJEJ WIADOMOSCI PEWNIE ŻE JEŻELI JESZCZE BEDZIE OKAZJA SPOTKAM SIĘ Z TOBĄ . DZIS DOPIEO MOJ MĄŻ PRZYNIUSŁ MI LAMTOPA MI MOGĘ ODPISAĆ . JESTEM W SZPITALU . MAM LEPSZE CHWILE I GORSZE DOWIDZIAŁAM SIĘ ZE MAM JUŻ PRZEŻUT DO PŁUC CZYLI PRAWIE WSZYSTKIE ORGANY MAM JUŻ ZATAKOWANE PRZEZ TEGO POTWORA CHCIALAM NAPISAC DO CIEBIE NA KOMÓRKĘ ALE NIE WIEDZIAŁAM CZY MOGĘ. AGNIESZKO PRÓBUJE MYŚLEC POZYTYWNIE I WIEŻYĆ ZE ZDARZY SIĘ CUD . ALE JAK PATRZĘ NA LEKARZY CHOĆ NIC NIE MOWIĄ WIEM ŻE ONI SAMI JUŻ NIE WIEDZĄ CO ROBIC.
-
Witajcie miłe panie.Mam problem nie wiem co zrobić?Jestem po operacji oszczędzającej pierś,po chemioterapii i radioterapii,obecnie leczona hormonami(arimidex) i problem ponieważ moje jajniki wciąż działają więc hormon nie działa.Propozycja lekarza blokujemy je lekami lub usuwamy jajniki mam 44lata więc dzieci już nie będę rodziła.Ale nie na rodzeniu dzieci się świat kończy,jeśli zgodzę się na usunięcie boję się co pędzie potem.Może któraś z Was miała podobny problem?Pozdrawiam
-
Witam miłe dziewczyny jestem nowa na tym forum. Jestem w czasie chemioterapii , dwa cykle za sobą. Mam zdiagnozowanego chłoniaka grudkowego. Terapię znoszę nie najgorzej, mam bóle kości takie przemieszcząjące się w różne miejsca i jestem bardzo osłabiona . Może napisze ktoś kto walczy z chloniakiem , jest w czasie chemii i chce się podzielić swoimi odczuciami.
Czytam Wasze wypowiedzi , niektóre bardzo dramatyczne.
Madziu jesteś jeszcze młoda , dasz radę , tego "lokatora na gapę" musisz wyeksmitować . Uda się jestem tego pewna.
-
Marysiu raka piersi mialam 4 lata temu operacja oszczedzajaca ,chemioterapia ,radioterapia w dalszym ciagu biore nolvadex. 4 lata przed rakiem piersi mialam operacje usuniecie trzonu macicy, a rok po operacji piersi usuniecie macicy (dostałam silnego ataku ,okazało sie ze na jajniku mialam torbiel 10 cm srednicy , ktory sie skręcił i stad ten atak) operacje mialam przeprowadzona laparoskopowo wiec uniknęłam rozcinania brzucha. Nie biore w zwiazku z tym zadnych lekow czuje sie swietnie nie ma to zadnego wpływu na zycie seksualne jest ok! mam a własciwie juz mniej uderzenia goraca ,ale zazywanie nolwadexu tez powoduje takie objawy.
Podobno usuniecie macicy przy raku piersi jest wskazane uniknie sie raka jajnika itp.
pozdrawiam Iwona
-
Cześć Iwonko dzięki,mi też proponują operację laparoskopową,i twierdzą ,że było by dobrze usunąć jajniki uniknę przeżutów jestem pełna obaw
-
Czy ktoś słyszał o nowej metodzie diagnozowania piersi za pomoca tomosyntezy?
-
To jest metoda badania za pomocą urządzenia które jest połaczeniem mamografi i tomografii komputerowej. Wykonuje się kilkanaście skanów jednej piersi i przez to obraz jest dokładniejszy.
-
Ale takich urządzeń nie ma zbyt wiele na świecie. Cały czas próbują udoskonalać to urządzenie. Ma ono podobno dwa poważne minusy-czas badania i to że nie widać dobrze mikrozwapnień.
-
A jest takie urządzenie w Polsce? A dlaczego takie badanie trwa jak piszesz za długo?
-
Badanie trwa dlugo bo normalnie pacjentce wykonuje się cztery zdjęcia po dwa każdej piersi. Tutaj jest kilkanaście zdjęć jedenej piersi z rożnych płaszczyzn. A wiec pierś jest "uwięziona" w pulpicie kilkanaście minut. Z tego co wiem, to takiego urządzenia nie ma w Polsce.