Rak pęcherza moczowego

14 lat temu
Walczę z nim już 8 lat,po pięciu latach walki okazało się, że są nacieki i jedyne wyjście to usunięcie pęcherza i wszystkiego co jest w pobliżu. Decyzja musiała być podjęta błyskawicznie. Oczywiście zdecydowałam się na tak skomplikowaną operację. Od trzech lat mam pęcherz zrobiony z jelita, początki były trudne, ale już jest ok. Myślę, że przerzutów nie będzie, wierzę w to bardzo mocno. Pozdrawiam wszystkich chorych i zdrowych, życzę wytrwałości i wiary w siebie:))
11998 odpowiedzi:
  • 12 lat temu
    ania0905!
    Będzie dobrze,nie zaszkodzi się konsultować,a czarne scenariusze na bok.Pozdrawiam,buziaczki:-}

    bogda!
    Ja krwawiłam,to znaczy z moczem wypływały skrzepy,mówiłam to lekarzowi,stwierdził że to normalne po takim zabiegu.Nie martw się będzie dobrze.Pozdrawiam,buziaczki:-}

    ania2!
    Oj! nie ma mowy o złych myślach!Mam pozytywne nastawienie do świata.Choroba???no cóż przypałętała się,nie proszona niczym złodziej,uśpiła moją czujność,skradła część mnie,a nich tam sobie skradła,z tą stratą już się pogodziłam.Teraz nie dam się,oj nie dam.Wstrętna złodziejko,miej się na baczności,nie ukradniesz mi już nic więcej,bo niczym lwica będę walczyła o swoje zdrowie do skutku,POKONAM cię,i przepędzę tam gdzie pieprz rośnie!
    Pozdrawiam,buziaczki:-}

    kingside123!
    Kochana ja miałam tak samo,drugi zabieg robił inny doktor w innym szpitalu,ten drugi zabieg był po to aby ponownie sprawdzić wyniki histo.nie martw się będzie dobrze.Pozdrawiam,buziaczki:-}

  • 12 lat temu
    Witam wszystkich!!!
    Ania2dobre pytanie do Pawla o te wlewki, my jutro zaczynamy kolejną serię wlewek i jakoś tak się nad tym zastanowiłam. Paweł napisz coś więcej o Twoim leczeniu.
    Ania2 a Ty masz jeszcze te wlewki???
    Całuski słoneczne w ten pochmurny dzień
  • 12 lat temu
    Cześć,
    słuchajcie, jestem właśnie po cystoscopii i okazało się że są jakieś nieznaczne zmiany /zaczerwienienia/ na bliźnie po wycięciu guza 1,5 roku temu. Dostałem skierowanie na wycinki, aby mogli upewnić się czy nie ma nawrotu. Nie robili by tego gdyby nie G3, w przpadku mniej inwazyjnego guza, przeszliby nad tym do porządku dziennego.
    Co do mojego leczenia po zabiegu TUR, to praktycznie go nie było. Standardowe leki przeciw zapalne i to wszystko. Zadnych wlewek, radioterapii czy chemi. Muszę jednak przyznać z ręką na sercu, że Profesor określił mój przypadek jako jednostkowy i porównał go do wygranej 6 w lotka. W jego karierze podobno spotkał się z niewiele razy z osobami tak reagującą na G3.
    Co do krwawienia, które tak Was niepokoi to również miałem takie objawy dość długo.

    Trzymajcię się ciepło i uszy do góry:-)

    ps. co do wlewek to o ile pamięć mnie nie zawodzi to lekarz prowadzący /onkolog/ powiedział mi, że przy G3 nie stosuje się ich. Jest na nie za późno i dają niewielką poprawę / głowy pod tym co zapamiętałem, bym nie położył/
  • 12 lat temu
    ines,
    - co do usunięcia niepracującej nerki to chyba lekarz trochę przesadził.
    W moim przypadku, kiedy stwierdzili guz, to okazało się że blokuje on ujście prawego moczowodu i co za tym idzie narka nie pracowała. Potwierdziło to USG i TK. Nie wiem jak długo nerka nie pracowała, ale po około jednym miesiącu od wycięcia guza wszystko wróciło do normy i nerka zaczęła normalnie funkcjonować. Ale ile tak naprawdę była ona zablokowana tego nie wie nikt.
  • 12 lat temu
    pawel59,
    zle napisalam , on mial na mysli, ze przestalaby pracowac.
  • 12 lat temu
    Hanna dziekuje za kolejne slowa otuchy, na pewno bedzie dobrze:) Teraz juz wszystko w rekach lekarzy i Boga. Najwazniejsze ze tata po konsultacji nabral nadziei i widac, ze jest bardziej pogodny i co mnie cieszy zaufał w koncu corce, ze chce dla niego dobrze, przekonujac go w pewnych kwestiach, chociazby konsultacji.
    A tak przy okazji to mysle ze powinnas pisac ksiazki, tak potrafisz ubrac w slowa swoja walke, pelna optymizmu, humoru, ze czlowiek czuje sie jakby naprawde czytal jakas historie:) pomysl o tym!!

    Paweł na pewno badanie to tylko formalnosc i wszystko nadal bedzie ok:) Buziaki dla wszystkich
  • 12 lat temu
    Jesteśmy w domu nie jest łatwo ale i nie beznadziejnie. Tata chyba powoli akceptuje sytuacje a my dostrajamy się do nowej sytuacji. To trudne dla obu stron ale musimy sie dotrzeć w nowej rzeczywistości Czeka nas jeszcze chemia.
  • 12 lat temu
    Gloria spróbujcie się wobec niego zachowywać jakby nic sie nie zminiło...
  • Ale tu cisza się zrobiła gdzie wy jesteście??? Pozdrawiam serdecznie ;)
  • 12 lat temu
    Witam Kochani!
    pawel 59!
    Miałeś wielkie szczęście,choć to nie totek,wygrałeś coś więcej.Nie musisz kłaść głowy pod topór,bo rzeczywiście przy G3 głęboko naciekającym nie stosują wlewek,gdyż skutek będzie żaden,tak mi wytłumaczył mój urolog,to by tylko niepotrzebnie odwlekło w czasie operację,a czas w moim przypadku naglił.Pozdrawiam,miłego dnia:-}
    misia!
    Musi być dobrze,Twoja mama ma łagodny stopień złośliwości,nie ma co się martwić na zapas.Pozdrawiam,miłego dnia:-}
    ines!
    Teraz to już macie z górki,będzie dobrze,bo nie może być inaczej,trzymam kciuki.Pozdrawiam,miłego dnia:-}


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat