Acha, i to i niskim progu bólu to żaden przytyk. Każdy inaczej znosi ten czy inny ból. Ja na przykład po operacji czy ból kości spoko znoszę a ból zęba czy u dentysty istna katastrofa
Margareta, przerzut do kości byłby raczej miejscowy. Bolałoby Cię konkretne miejsce i raczej stale. Co do przerzutów do kości, zetknęłam się z przerzutami do kości miednicy, ale stawy i reszta kości nie miały tu nic do rzeczy. Możesz mieć zmiany reumatyczne. Jeśli to skutki chemii, to raczej masz niski próg bólu, bo nie zetknęłam się z nikim kto by z tego powodu cierpiał aż tak. Warto zbadać gęstość kości pod względem osteoperozy i zrobić badania pod kątem zapalenia stawów. Jeśli te bóle nie łączą się z mrowieniem, wcale nie muszą mieć związku z chemią. Poza tym to, że Ci ciągle zimno też raczej świadczy o procesie zapalnym, bo tak się dzieje przy stanach podgorączkowych czy osłabieniu. Miałam kłopoty ze stawami zanim zachorowałam na raka i czułam się podobnie do Ciebie. Czasem pojawiała się także opuchlizna. Zdrówka Ci życzę :) Martwię się o te, które czuły się źle a milczą :( Choć słówko Dziewczyny proszę. Miłego dnia :)
Dziewczyny takie objawy mogą się zdarzać jako uboczny efekt chemioterapii. One są spowodowane neuropatiami czyli uszkodzeniami zakończeń nerwowych w kończynach.
Margareta, to się nie zastanawiaj! Po pierwsze, przerzuty do kości występują baaardzo rzadko, po drugie - nie miałoby to żadnego związku ze zmianą pogody. Najprawdopodobniej to zwykły "romantyzm". Poza tym - 10 miesięcy od zakończenia chemioterapii to wcale nie tak dużo i skutki można odczuwać jeszcze długo.
Tak się zastanawiam, ale chyba na żadnym z forów onkologicznych nie było osoby z przerzutami raka jajnika do kości. Ja przynajmniej nie kojarzę nikogo.
Dziewczyny ja także mam kłopoty ze stawami .. kciuki wypadają mi ze stawu , kolana bolą,przestają gdy ogrzewam. Zaczęłam chodzić do sauny .. nie wiem czy to dobre ale ulga jest. Praktycznie ciągle biorę Dorete bo kiepsko znoszę ból . Najgorzej gdy ma padać deszcz ,podobnie jak u Czarownicy.też się zastanawiam czy nie przerzuty do kości.. Kiedy to się skończy , już 10 M- cy po zakończeniu chemii. Ściskam Was wszystkie.
Dzwoniłam dzisiaj do swojej onkolog w sprawie dalszego leczenia. Mam dostawać Paclitaxel Weekly w monoterapii, ale jeszcze nie wiem od kiedy. W środę lekarka kazała mi się zgłosić do poradni po odbiór skierowania do urologa. Chodzi o konsultacje w sprawie założenia jakiegoś ustrojstwa do tej nerki czy żyły z naciekiem, nawet nie zapamiętałam nazwy tego czegoś, ani za bardzo nie zrozumiałam, na czym by to polegało. Chyba w celu udrożnienia. Boli mnie nadal, tylko trochę mniej. Lekarka kazała od dzisiaj brać podwójną dawkę Targinu. Na razie się wstrzymam, bo i tak jestem trochę przymulona i mocno senna. Od ziewania to aż szczęka w zawiasach trzeszczy.
Kotka, po chemii tak właśnie jest, włoski rosną jak grzyby po deszczu, nie tylko na głowie. Pojawiają się na policzkach, na brodzie, a brwi stają się szerokie. Normalnie wszystkie te niepotrzebne włoski dość szybko wypadają i nie ma co się nimi przejmować. Wszystko wraca do normy. Ale, że to wesele... Śmiało można depilować plastrami. Nie powinno dziać się coś złego.
Kotka moja mama depiluje twarz plastrami z woskiem z joanny i nic się złego nie dzieje.
Dziewczyny Kochana wejde z tematem zabiegow upiekszajacych, u mojej Mamy zaczely rosnac wlosy jupiii oczywiscie najwiecej tam gdzie nie powinny😊tzn.rzucily sie na twarzy, dotychczad moja Mama robila sobie woskowanie ale czy teraz w trakcie Avastinu mozna?wiem ze skora po chemii jet bardziej wrazliwa. Co myslicie?z gory dziekuje za odpowiedz.
Witajcie. Kotka moja mama też nie zwraca uwagi na dietę. Je na co ma ochotę i uważa że co ma być to będzie. No cóż nasze mamy to dorosłe osoby więc niech decydują. Ja nie wiem co o tym myśleć. O tych dietach zakazach cukrze. Każdy mówi co innego.
My w piątek byłyśmy na kolejnym avastinie. Marker stabilny a nawet spadł lekko poniżej 20. Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki.
Myślałam ostatnio o dziewczynach, które wcześniej dużo się udzielały na forum a od dłuższego czasu milczą. Nini, Lena to Was mam na myśli... jeśli nadal bywacie na forum napiszcie co u Was :)