coraz bardziej martwię się co z Kucją ...
Hej Kochane. Nie odzywałam się jakiś czas, ale ciągle zaglądałam co u Was. Nie widziałam dawno wpisów Kucji?Wiecie co u niej? U mojej Mamy marker nadal mocno podniesiony, ale żadnych zmian nie widać. Wczoraj byłyśmy na USG i jest czysto. Za miesiąc tomografia. Zdrówka dużo Wam ślę.
To może potrwać parę dni.
Trzeba czekać-to trochę jak z akumulatorem -doładować i zaskoczy!
Rukola wydaje mi się, że tutaj tylko lekarze mogą coś zdziałać....
witajcie dziewczyny. Moja "szpitalna " koleżanka tydzień temu dostała 4 wlew czerwonej chemii. Teraz jest w szpitalu, ponieważ ma fatalne wyniki. Szpik kostny przestał pracować. Dostaje pełno kroplówek oraz ma podawaną krew. Szpik kostny nie chce ruszyć do wznowienia pracy. Macie jakieś wiadomości na ten temat ? Pozdrawiam serdecznie wszystkie dziewczyny.
kotka cieszę się bardzo! Przed Tobą ważny dzień. Przyjmij życzenia wszystkiego dobrego, miłości, szczęścia, wzajemnego zrozumienia, obyście zawsze byli dla siebie wsparciem :)
witajcie, widze ze te bole w nogach i palcach są dyskomfortem. Mama mowi ze nawet czyje palcy. Uzywa wodny masazer ale chyba nie daje efektow. Mysli o akupunkturze. P.s. depilacja zrobiona😊mama ma lepiwj nawilzona skore od mojej..picie wody zeby wyplukac chemue posluzylo skorze😊 pozdrawiam Was
hej Kochane, trzymam mam mocno za Was wszystkie mocno kciuki. Nana 3. Też mam niespokojny czas, kontrola z polipem, o ile to polip.. w międzyczasie wylazły inne schorzenia i choróbska i jakiś mam taki czas, że nic mi nie wychodzi, chciałabym dożyć takiego wieku, kiedy powiem sobie, że było warto.. z wszystkim.. z trudnościami i radościami... wielu dziewczynom tutaj nie było dane dożyć do takiego wieku, kiedy jest się babcią, a jak się nie jest, to chociaż dane było doświadczyć dojrzałości, mądrości .. innego wymiaru.. przez tyle lat.. trzymajcie się kochane cieplutko... zawsze 3
Nana, zbieraj siły do kolejnej chemii i nie poddawaj sie.
Czarownico, trzymam kciuki za pomyślne orzeczenie ZUSu.
A ja dzisiaj byłam na ocenie skuteczności leczenia po III linii chemioterapii. Lekarze uznali, że dobrze zareagowałam na chemię i za 3 m-ce mam się zgłosić na kontrolę. Wprawdzie w obrazie TK widać "słabo wyodrębniające się pogrubienie" w miejscu niewyciętego guzka ale nie zostało opisane jako zmiana ewidentnie onkologiczna. Uznano, że to mogą być zrosty. USG też nie wykazało żadnych zmian. Wyniki krwi dobre, muszę jeszcze tylko poprawić hemoglobinę. Przyjmuję, że narazie jestem zdrowa :) Chociaż przydałoby się więcej sił, ale to przyjdzie z czasem. W przyszłym tygodniu idę jeszcze na konsultację do profesora, który mnie operował.
Życzę wszystkim Paniom poprawy w odczuwaniu skutków ubocznych i pozdrawiam serdecznie.