Rownież wlewalam sobie vit c podczas chemii i potwierdzam : lepiej znosiłam skutki uboczne ; czułam wyraźny przypływ sił .. niestety nie pamietam już dawek ; po trzy ampułki jednorazowo ,co drugi dzień ,tyle wiem ; ile było ml w jednej nie pamietam .. i żadnych skutków ubocznych w nerkach nie mam . Do odważnych świat należy ! Witamina c jeszcze nikomu w nadmiarze nie zaszkodziła .
Ja też czytałam, że wzmacnia i wspomaga działanie chemii. Lekarze też ponoć nie zabraniają. Może ktoś jeszcze ma jakieś doświadczenia z witaminą C?
A ja chciałam podzielić się moimi dobrymi nowinami. Dziś 3 doba po operacji i czuję sie całkiem nieźle. Menopauza, której się tak bałam jeszcze nie uderzyła. Jutro chyba już wrócę do moich córeczek. A co najlepsze... wciąż mogę karmić piersią! Odciągam pokarm i po powrocie przynajmniej do czasu rozpoczęcia chemooterapii pokarmię moją Basieńkę. Było mi ciężko z początku obracać się co chwilę na boki i odciągać ale walczyłam i póki co się udało! Tak się z tego cieszę! Moje małe zwycięstwo :)
oczywiście każdy decyduje sam;) ale podałem przykład mojej żony.
tatmag moja zona wlewala podczas 6 cyklu chemii, ani jednego dnia wolnego w pracy ( menager sklepu) figo 3c przerzuty otrzewna do dziś czysta 14 miesiąć. ja wierzę.
Pierwsze też słyszę żeby wlewy z witaminy C były wzmocnieniem przed chemią. Chwytają się ich raczej ci u których wszystko inne zawiodło. Jak tonący brzytwy. "Cudowne" metody wymyślone przez cwaniaków, żeby zarobić na desperacji chorych, a propagowane przez wielbicieli tak zwanych naturalnych metod leczenia o wątpliwej skuteczności:(
Uważam, że wlewy z witaminy C nic nie dają za to szkodzą nerkom. Ale każdy decyduje sam.
Ewka napis zpriv
Witam. Proszę Was znowu o poradę/opinię na temat dożylnych wlewów z witaminy C jako wzmocnienie przed chemią. Co sądzicie? Miała któraś z Was takie wlewy? Ile ich trzeba brać i w jakiej dawce? Czy zna ktoś miejsce gdzie można wykonać takie wlewy w okolicach Katowic? Z góry dziękuję za wszelkie informacje!
Moja mama leczy się w Redłowie. Tam też była operowana.Teraz czekamy na wynika BRCA1, 28go lutego wizyta w poradni genetycznej.
guz 6 na 3 wiec nie za duzy... Ale ca125 wysoko więc pewnie dlatego. Różne opinie znalazłam że w dermoidach ca rośnie, że w łagodnych nie rośnie i na dobrą sprawę nie wiem nic. Lekarz wzrusza ramionami i mówi "nie wiem" a oczekiwanie jest najgorsze...
Podziwiam Was dziewczyny. Wszystkie bez wyjątku. I dopinguję żeby dziad w końcu odpuścił.