Aga84,dziewczyno, ogarnij się!! Przestań sobie wkręcać najgorsze, lekarze podejrzewają potworniaka, a to już dobrze wróży, może być różnie, może być guz graniczny przy takich markerach, ale nie ma co zakładać od razu najgorszego i sobie wkręcać!! Po co Ci to!! Wiem, że jest strach to normalne, ale spróbuj się uspokoić, przejdziesz przez to i będzie dobrze. Uspokój się przede wszystkim, nie Ty pierwsza, nie jedyna, a nakręcanie się to najgorsze, co można zrobić sobie. Laparotomia- tym lepiej dla Ciebie, podejrzewam, że na usg guz jest spory, dlatego zdecydowano o laparotomii, też przechodziłam i to lepiej dla Ciebie, bo lekarze dokładnie zbadają brzuch, do przejścia, młoda jesteś, błyskawicznie dojdziesz do siebie po tym, nie wkręcaj sobie tylko niewiadomo czego, uspokój się i myśl dobrze, pozytywnie!!! Chyba, że wolisz się umartwiać i lepiej Ci z tym to ok. Ale wykopałabym Cię po dupsku za takie podejście, jak nic!! Dziewczyno, więcej wiary!!
Nana 3, jesteśmy tutaj wszystkie z Tobą myślami i sercem .. 3
Jestem już po biopsji, wygląda na to, że jednak mam tego chłoniaka, wynik za kilka dni.
Na urologii uznano, że nie ma wskazań do założenia tego "ustrojstwa", które sugerowała onkolog, podobnie jak wyłonienie ureostomii, bo nie pomoże to w lepszym funkcjonowaniu nerki, ani nie wpłynie na złagodzenie bólu, a tylko utrudni mi życie. Za tydzień mam iść do onkologa, powinien być już wynik biopsji, no i mam nadzieję, że zapadnie decyzja co do kolejnej chemii.
wiem że próbujecie mnie pocieszyć i chwała wam za to tylko straciłam nadzieję. Miała być laparoskopia a od lekarza usłyszałam "mowy nie ma". Nie wiem czemu nie chcą wprost powiedzieć że podejrzewają raka żebym chociaż mogła się oswoić. Wam też do końca nie mówili że to może się źle skończyc? Tzn rakiem? Jestem ciekawa jak to u Was wyglądało i co pokazywało Wam usg?
Aga84 bardzo dobrze, że laparotomia, jak otworzą jamę brzuszną to mogą wszystko dokładnie zobaczyć, nie raz się zdarzało, że po laparoskopii trzeba było robić drugą operację. Oczywiście nie znaczy to, że jak laparotomia to na pewno rak, głowa do góry niedługo będzie po kłopocie😁
zwolniło się miejsce. W środę będę operowana. Niestety laparotomia co chyba mówi samo za siebie :(
Midi90 trzymam kciuki za Was. My czekałyśmy na wyniki max 10 dni (przyszły tradycyjną pocztą). Moja Mama wczoraj poszła do szpitala, zrobili badania. Podjęli decyzję, że startujemy znowu z tą samą chemią czyli paklitaksel i karboplatyna. Mama jest już po wlewie. Jutro wychodzi ze szpitala. Mam nadzieję, że marker spadnie szybko w dół bo teraz jest 290.
Aga84! Głowa do góry i do walki! Przez 2 tygodnie nic się nie zadzieje, dobrze się odżywiaj, wychodź na spacery i nie myśl o robalu! Wyrzucaj go z głowy i ciała! Dasz radę, trzymaj się i do boju!
Buziaki dla Was Kochane!
witajcie. Melduję po krótce co u nas. W czwartek mama ma pet. Nie wiem ile będziemy czekać na wynik, ale trzęse portkami. Jakoś tak mi smutno, że nie było nawet upragnionego roku bez wznowy :(
Aga84, co Ty piszesz Dziewczyno? Jakie zakończyć? Jeszcze dobrze nie zaczęłaś leczenia a już się poddajesz? Co człowiek ma cenniejszego od życia? Każda z nas przeżywa chwile zwątpienia i załamania, każda bez wyjątku. Trzeba się wziąć w garść. Wierz mi, przez te dwa tygodnie nic się nie rozhula. Będzie dobrze. Trzymaj się:)
miałam być dziś w szpitalu na oddziale. Myślałam że będę mieć to wszystko za sobą. Okazało się że stawiłam się tylko na badania w tym znowu ca125 i he4. Kolejny termin stawienia się w szpitalu to 21 albo 26 lutego. Do tego czasu nerwowo będę wrakiem a rak będzie hulał. Nie mam żadnego stanu zapalnego ani endometriozy. A ca trzykrotnie ponad normę.he4 byl w normie jeszcze 2 tyg temu ale ca 3 tyg temu tez byl w normie chociaz w gornej granicy. A potem wystrzelilo. He4 pewnie tez juz ponad norme. Po głowie chodzą mi myśli zeby to wszystko juz zakończyć bo i tak nie ma sensu. Za słaba jestem na to wszystko.
Nana ,po twoim ostatnim poście łzy mi cisnęły sie pod powieki ; nie wiem co powiedzieć .. jestes taka spokojna ; tak mądra ; widać ze pogodzona z tym co los przyniesie .. w Bogu , w modlitwie nadzieja ..❤️