Już po pierwszej chemii prawdopodobnie zauważcie spadek markerów. Ja zniosłam chemię b dobrze. Generalnie to nie te czasy że człowiek cierpi katusze jak wiele lat temu. Teraz steryd, śr przeciwwymiotne dają ulgę. Każda z nas to zniosła więc mamcia też da radę :) Jeśli będzie w szpitalu 2 dni to nie, jeśli na chemii jednodniowej to weźcie sobie kocyk bo często jest zimno podczas podawania i fajnie się przykryć.Bardzo polecam ze 2 dni przed chemią pić b.dużo płynów żeby łatwo było znaleźć żyłę, bo czasem aż się chowają i potem biją po 3 razy żeby trafić. Może mamie zaproponują port i to polecam bo oszczędza żyły
awa, u mnie było tak jak pisały dziewczyny, dolegliwości w 3-5 dniu, mi jednak najbardziej doskwierał ból kości. Nigdy nie miałam wstrętu do jedzenia chociaż przez kilka dni nie czułam smaku. Najbardziej dała mi popalić neuropatia - nie czułam stóp, potykałam się o własne nogi. Czasem się śmiałam, że pokonam raka, ale umrę z powodu rozbicia głowy🙂
Kotka rozumiem, że zraziłaś się na początku. Ja też miałam dużo wątpliwości. Ale teraz juz Go tak nie odbieram.
Ale warto z jego wiedzy i doświadczenia skorzystać, bo ma ją dużą. I wiem, że robi bardzo wiele, ażeby pacjentowi pomóc.
A do tego ważne w tej chorobie, ażeby komuś zaufać.
Ilonka877
Okazuje się, że coś się dzieje. Dobra wiadomość to taka, że jak na razie wolno to postępuje. Oby tak było długo.
Miała któraś z Was taka sytuacja że marker się podwyzszyl co 3 tygodnie ale tylko o 5 oczek nie więcej? Wykazano nową zmianę na kikucie pochwy ale czekamy jeszcze na rezonans i dalej wtedy decyzja .
Marker 3 miesiące temu był 16 teraz jest 30 co 3 tygodnie jest większy o 5 oczek .
Byłam u dr Mądrego dwa razy, za pierwszym razem była tylko Mama na początku leczenia, niestety powiedział jej o 5latach przeżycia itd.co Mamę bardzo załamało. Za drugim razem byłam już sama. Dr wtedy uznał, że nie ma sensu płacić za olaparib. Chce teraz pójść z PETem, ale nie wiem czy lepiej sama czy z Mamą. Będę próbować prywatnie, oby termin nie był odległy.
A czy slyszalyscie o badaniu Maintrac lub badaniu z bloczków, gdzie badany jest genotyp na podstawie którego wskazywana jest skuteczna chemia, może być też taka której w Polsce nie ma. Czy warto??
Czas się liczy od ostatniej chemii.
Czasami, w moim przypadku tak zrobiono, przedłużono mi czas remisji, pomimo, że była to juz regresja. Czyli mnie przetrzymano dłużej. Bo jak się okazuje chemia nie działa na uśpione komórki natomiast na mnożące jest najlepsza. Podano mi ją dopiero jak proces chorobowy był w pełni.