Rak jajnika

14 lat temu
Zachorowałam w lipcu tamtego roku.Był to szok,do konca nie wierzyłam,ze mnie to spotkało.Zaczęło sie nagle.Całe zycie zdrowa jak ryba.Póżno,jak zwykle przy I ttym raku pózno.I tutaj zaczyna się moje forum.....Dlaczego tyle krzyczy się o raku piersi,o raku szyjki macicy,a o raku jajnika nic.Mamy profilaktyczne badania cytologiczne,mamografię,a o badaniu CA 125 nikt nam nawet nic nie mówi.Przecież o raku jajnika mówi się(dzisiaj to wiem)"cichy zabójca".Dlaczego ma tak znikomą wyleczalnośc.......Jego wykrywalnośc jest w 3,4 stadium,wiadomo co to znaczy.....Nikt nam kobietom nie mówia by profilaktycznie badac sobie krew,bo to jest jedyna szansa aby uchwycic go szybciej.I wbrew pozorom choroba ta nie dotyczy kobiet tylko po40-tce.Umierały przy mnie dziewczyny,które miału niespełna 20-cia lat.Czy na prawdę w naszym kochanym kraju nie możemy zrobic nic,aby uświadomic przynajmniej kobietom co może im grozic?Ja przeszłam cięzką operacje,dzisiaj jestem zdrowa i wierzę,że tak zostanie.Wiem,że to moja siła mnie pcha do przodu.Tej siły życzę każdemu
26037 odpowiedzi:
  • dea1989 lekarze dopóki nie otworzą nie zrobią hismat to tak naprawdę nie będa wiedzieć. U mnie obiecywali że na 99% jest to zmiana łagodna a jednak okazało się inaczej...
  • 5 lat temu

    oj przepraszam bo w pierwszej wypowiedzi piszesz ze he4 masz 53 a w kolejnych ze 64, nie doczytałam..tak czy siak musisz poczekać na więcej badań żeby się upewnić co to dokładnie jest..miejmy nadzieje ze to nic złośliwego. HE4 wykrywa bardzo wczesne stadia, wiec jeśli tfu tfu byłoby to coś brzydkiego to jest duża szansa ze dopiero co zaczęło się rozwijać i dobrze ze działasz szybko. 

  • 5 lat temu

    Awa, moja mama znosiła pierwsza chemię w miarę..nawet włosy jej całkowicie nie wypadły tylko się przerzedziły..teraz myśle ze może podali jej za słaba pierwszym razem, bo nastąpiła wznowa i kolejna podali już mocniejsza ale przy trzecim wlewie zrezygnowali z platyny bo za bardzo obciążała nerki. Mama zle się czuła w 3,4 czasami i 5 dniu. Przy drugim razie również podawali mamie naprzemiennie lek na krwinki i on jeszcze bardziej pogarszał samopoczucie(bóle mięśni i kości, ogólne oslabienie). Z apetytem również było różnie, kupowaliśmy nutridrinki na bardzo słabe dni. No a mrówki w nogach mama ma cały czas. 

    Dea, nie mam za bardzo wiedzy żeby coś ci odpowiedzieć, bo u mojej mamy przy diagnozie nikt nie zlecał testu Roma. Ale z tego co piszesz to HE4 masz jeszcze w normie. Być może to endometrioza jak podejrzewa lekarz. Daj znać jak zrobisz tomograf, ale bądź dobrej myśli bo tak naprawdę jeszcze nic nie wiadomo:)

  • A i HE4 jest przekroczony: 64 przy normie do 60
  • A zapomniałam dodać, że ten jajnik co ma tę zmianę cystyczną to jeszcze jest dopisane, że się składa z dwóch pól cystycznych o śr. 64 i 38 mm. Przepraszam, że post za postem, ale powyższego nie mogę edytować.
  • Cześć Dziewczyny, ja nadal się diagnozuję i konsultuję. I powiem szczerze, że już jestem w kropce. Wczoraj miałam wizytę prywatną u lekarza gin-onk., który miałby mnie operować w przyszłym tygodniu. Badał mnie długo, wnikliwie zebrał wywiad itd. Co więcej, jemu udało się przeprowadzić w pełni transwaginalne i pierwsze co powiedział to, że wygląda mu to na wielką endometriozę. W badaniu wyszło, że torbiele mam na jednym a nie dwóch jajnikach (prawy czysty) a lewy "tworzy przestrzeń cystyczną o wym 87.64 mm o charakterze zmian sugerujących endometriozę", tym razem zatoka Douglasa wolna bez płynu. Ocenił też guzy Dopplerem i nie było stwierdzone cech unaczynienia świadczących, ze zmiana jest złośliwa. Dopytywałam go o markery, no bo ok CA 125 przy endometriozie takie możę być, ale jednak mam o 9 punktów przekroczone CA 15-3 - odpowiedział, że rzadko ale zdarza się podwyższony i kazał wykonać test ROMA. Wczoraj dostałam światełko w tunelu...a dziś wieczorem odebrałam wyniki testu ROMA. No i wychodzi na to że wszystkie 3 możliwe markery są podwyższone;/. Samo CA 125 - 154 (o 4 podniosło się w ciągu miesiąca więc niewiele jeżeli szukać jakichś pozytywów), HE 4: 53 (przy normie do 60,5) no i algorytm ROMA: 13,90% (norma do 11,4%). Co o tym wszystkim sądzić? Czy mimo 3 markerów mam jeszcze szansę - z Waszego doświadczenia - że to nie złośliwiec albo chociaż niezaawansowany? Jutro mam TK i w pt oraz pon konsultacje u kolejnych gin-onk...Pozdrawiam
  • Alhambra narazie są małe skoki markera ... 31.01 mamy rezonans i wtedy będzie wiadomo co dalej tak naprawdę 

  • Czasem jest tak, że organizm sam się czegoś domaga i raczej trzeba go słuchać. Najlepiej jeść lekko, smażone faktycznie jest trochę ciężkawe i też unikałam.Ja piłam sobie czerwone wytrawne wino na krew, oczywiście w umiarkowanych ilościach hihi i generalnie odżywiałam się prosto i zdrowo. 

  • 5 lat temu

    Awa. Nie wolno jeśc grapfruit'a. Mi pani doktor zaleciła jeść jak najmniej surowizny i smażonego. Nie piłam kawy, bo nie miałam ochoty, ale ogólnie pilnowałam żeby wypijać 2 litry płynów na dobę. Najlepiej unikać ostrych przypraw, octu itp. 

  • 5 lat temu

    Mio, kości mnie bolały od pierwszej chemii, zastrzyki na wzrost białych krwinek dostaławałam od 4 chemii, i musze przyznać, że to była najgorsza chemia ze wszystkich. Ale byłam wtedy po radykalnej operacji więc może organizm był osłabiony. Później już było lepiej. 



Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat