No i poprosilam lekarza o wypisanie karty z infor. O chorovie do renty.i napisal ale tylko dlatego ze mam wspolistniejaca chorobe czyli astme oskrzelowa.i cholernie /przepraszam/ czesto choruje.choc tyle na odpornosc biore.
dobra teraz wszystko w rekach Boga.bo znow jestem na zwolnieniu tym razem oskrzela.
Ja w rodzinie nie mialam bpl.ale wiadomo co bylo we wczesniejszych pokoleniach? Tego sie nie dowiem.
Aa i lekarz jeszcze mi mowil ze sama pbl nie powoduje zgonu lecz powiklania zwiazane z brakiem odpornosci w moim przypadku moze to byc ostre zapal.pluc.
Witajcie 😆
Dziewczeta ja juz powizycie.kurde chyba faktycznie zdrowieje.4 dni wczesniej robilam morfol. I mialam 34.7 wbc .26 lymph.a na wizycie juz bylo 31.5 wbc i 25 limph.
Alleluja 😂
Sabina - dobrze, że psychicznie z Mamą jest już lepiej i że jest nastawiona bojowo. Teraz zajmą się nią specjaliści, bo nic innego nie można z tym zrobić. Trzymamy za Mamę kciuki, a Ty pisz co u niej.
Co do dziedziczenia pbl, tak jak piszesz Kaju zdania są podzielone. Iwoska25 pisze, że syn jakiejś pani odziedziczył chorobę, pani Anna Cz. ( z naszej gazetki ) też pisze, że prawdopodobnie odziedziczyła chorobę po tacie ( był chory na pbl ). Czytałam, że uszkodzenia DNA nie są dziedziczne, ale czynniki genetyczne mogą mieć wpływ na występowanie choroby. Musimy być czujni
W mojej rodzinie nie ma i nie było osób chorujących na pbl czy inną białaczkę. A jak jest w Waszych rodzinach?
Cześć wszystkim,
Trzymajcie się z dala od chorób, ja z powodu dwóch ciąż i długiego karmienia też unikałam leków i okazało się, że zwykłe przeziębienia sprawnie leczy imbir, czarny bez i mnóstwo czosnku (nie musiałam wychodzić do ludzi więc nie żałowałam ;)
Nala, mama dziś została przyjęta na hematologię w Katowicach więc czekamy aż zajmą się tam nią specjaliści. Mam ogromną nadzieję, że będzie tam miała zrobione badania genetyczne. Na serce choruje od 30 lat ale kto wie, może po chemii będzie lepiej ;) Ta choroba konkretnie nazywa się zespół barlowa - wypadanie płatka zastawki mitralnej.
Psychicznie z mamą też już dużo lepiej, jest nastawiona raczej bojowo :)
Kaja - wysłałam wiadomość z mailem ;)
To ja myślałam, że mój 3 km marsz uznanie za mało znaczący, a tu się okazuje, że jestem prawie długodystansowcem.🤔
Kaju - ja słyszałam z kolei że PBL nie jest dziedziczna.....
I patrzyłam na skrzynkę - maila dostałam
Dziewczynki - chodźcie na spacery i proszę zabierajcie mnie myślami ze sobą choć na chwilę :)
Aniu, czasami tak trzeba, niech je antybiotyk na zdrowie. Źle leczona choroba może być groźna dla serca, to niech się mężus leczy. Fajnie gdyby znalazł czas na wypoczynek. Pisałaś wiele razy że mąż dużo pracuje, ale oszczędzać też się umieć trzeba.
joka - 3 km dziennie? Szacun 💪 👌 😉