Do startu gotowi... HSIL- CIN 3 / CIS

12 lat temu
dzien dobry !!! z okazji dnia kobiet odebrałam wynik czerwony cytologii ''stwierdza się nieprawidłowe komórki nabłonkowe. komórki nabłonka HSIL - Zmiany śródnabłonkowe stopnia wysokiego cin 3/ cis''... i tyle...kolposkopia będzie za kilka dni, podczas tego badania pobiorą też wycinki do histopatu... 11 miesięcy temu cytologia była idealna- zero infekcji...będę miała zabieg chyba, a co pozniej - nie wiem...mam dwuletnie dziecko, 29 lat...czy histopatologia może dać taki wynik, że nie będzie nawet zabiegu ? czy jeśli cytologia ujawniła HSIL to już ''pozamiatane''? pomóżcie kobietki...
10924 odpowiedzi:
  • 11 lat temu
    Witam ponownie,
    jak mnie nie było to nie było, ale jak już się pojawiłam raz to ....
    doris42 - życzę szybkiego powrotu do zdrowia, wybierz się na spacer i wymroź tego wirucha.
    Marzanny nie znalazłam i nie utopiłam. Efekty było widać już wczoraj wieczorem i nocą - znów padał śnieg i zima wróciła.
    Chyba dam ogłoszenie do gazety, że poszukuję Marzanny. Może jakaś na ochotnika się zgłosi. Nawet ją do Warty nie będę wlokła bo szkoda czasu. Utopię kukłę choćby w umywalce.
    A co do diety - to ja też jadłam to, na co miałam ochotę. Jedyną nowinką jest to, że staram się jeść pomidory dosyć często bo podobno są dobre w zwalczaniu komórek rakowych. Bardzo ważne jest aby nie łączyć ich z zielonym ogórkiem. Kto lubi pomidory to do dzieła SMACZNEGO!!!
    Buziaczki z zaśnieżonej Wielkopolski:-*
  • Ja tez jem wszystko to co wcześniej uwżam tylko na kiszone i smazone a jak zjem tego za dużo to niestety latam do toalety .Dziewczyny oby do marcaa potem juz wiosna i ogródek i nasionka i sadzonki :):):)
  • Moja mama też żyje tym co ty aleksandro....a więc swoją oranżeria wokół domu....;)
  • 11 lat temu
    "."
    Kochane babeczki! Niech święty Walenty obdaruje Was niewyobrażalnym bezmiarem miłości! Na co dzień i od święta! Zasługujecie na to bez dwóch zdań!
    Ale mnie wzięło........... Idę dalej chorować....................... Buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :-(((((((((((((((((((((((((
    Pozdrawiam miłośnie
  • 11 lat temu
    hej dziewczyny, z tej strony ania żona Michała :)

    dziękuję Wam jeszcze raz za wszystkie rady, pomoc, trzymanie kciuków itp. (dla przypomnienia - CIN2)

    jutro właśnie mam konizację (w Poznaniu na Polnej) i mam pytanie do dziewczyn, które to przechodziły - jak to w ogóle wszystko wygląda? powiedzieli mi tylko, że ze szpitala wyjdę tego samego dnia, więc będzie to chyba znieczulenie miejscowe, ale nic więcej nie wiem. zastanawiam się też, ile się potem dochodzi do siebie po tym zabiegu?

    pozdrowienia z szarego, burego Poznania :)
  • 11 lat temu
    Aniu nasze dziewczynki chyba usnęły zimowym snem, a ja niewiele Ci pomogę bo miałam bardziej rozległą operację.
    Ale przytulam Cię mocno i trzymam kciuki.
  • 11 lat temu

    Aniu, ja również nie jestem w stanie udzielić Ci odpowiedzi. Podobnie jak Kasia73 miałam bardziej rozległą operację.
    Kasiu, masz trochę racji z tym zimowym snem- najchętniej nie wychodziłabym z łóżka. Ciągle jestem senna, apatyczna, obolała.....ehhh......
    Pozdrawiam serdecznie.
  • 11 lat temu
    Kasieńko fajnie, że się odezwałaś bo już myślałam, że tylko ja tak mam. Zero energii i ciągle ta sama sceneria czyli sypialnia. Czasami wychodzę do kuchni poszurać garnkami. Oby do wiosny.......
    Buziaki!
  • 11 lat temu
    Bo to wszystko przez tę "cudowną wiosnę":)))
  • 11 lat temu
    No to ja już po wszystkim, czuję się dobrze. W szpitalu było naprawdę spoko, najgorsze było chyba to, że zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać i tego "niewiadomego" się bałam.
    Napiszę może w skrócie jak to wyglądało, może kiedyś komuś się przyda.
    W szpitalu byłam jeden dzień, ale położyli mnie normalnie na oddziale, także trzeba mieć piżamkę itd (fuksem w ostatniej chwili wzięłam). Cały dzień leżałam na sali, tylko co chwila ktoś mnie wołał. Najpierw założenie wenflonu, morfologia (okazało się, że trzeba zrobić przed zabiegiem. Mi nikt wcześniej o tym nie powiedział, więc musiałam czekać na jej wynik i dopiero zabieg), potem rozmowa z lekarką, która wszystko mi opowiedziała na czym polega zabieg, co będzie dalej itd. Potem usg. No i w końcu zawołali mnie na zabieg (ok. godz.12), usadowiłam się w tym luksusowym fotelu, poprosiłam, żeby mi tam ładnie wszystko wycięli i zasnęłam. Obudziłam się w jakiejś euforii, kolejnym osobom czekającym na zabieg krzyknęłam "dziewczyny, jest ekstra!" i pojechałam z powrotem na salę z zakazem wstawania przez 2 godzinki. Dostałam jeszcze 2 kroplówki z jakimiś lekami i o 16 wyszłam do domu. Dostałam zwolnienie na 2 tygodnie. Też za 2 tygodnie mam odebrać wyniki i zobaczymy co dalej.
    Wczoraj byłam jeszcze troszkę przymulona ale dziś już czuję się normalnie, nawet nic mnie nie boli. Aha lekarze powiedzieli jeszcze, że mogę mieć lekkie krwawienie po 2 dniach, a po 2 tygodniach znowu bo będzie odchodził jakiś strupek/skrzep.
    To chyba wszystko, jakby ktoś miał jakieś pytania, to chętnie odpowiem.


Zaloguj się lub Zarejestruj, żeby odpowiedzieć lub dodać nowy temat