dudowa, Walczy

od 2015-10-03

ilość postów: 9

Tematy

HIPEC
8 lat temu
Jestem tu po raz ierwszy chociaż od ok. 2 lat sledzę forum. Mam raka jajnika IIIc/IV w lutym 2014r. operacja z rozmachem ( przerzuty do otrzewnej powłok podejrzana zmiana w wątrobie. markery przed operacją prawie 1500. Potem chemia ( 6 kursów od drugiego z avastinem) Już po pierwszej chemii marker spadł do 18 potem maksymalnie do 9. Do maja avastin. Od kwietnia 2015 marker stopniowo szedł w górę. Końcem maja 2015 TK USG RTG bez zmian więc kontrola na wrzesień. Niestety ( co w pewien sposób czułam od końca sierpnia) jest wznowa. TK wykazało płyn ( czułam powiększający się brzuch) zagęszczenia tkanek śródotrzewnono więc rozsiew śródotrzewnowy. Marker ponad 1600! Czekam na kwalifikacje do HIPEC w Warszawie. Przez cały czas czułam się świetnie nawet w czasie chemii. Nadal tak się czuję. wszystkie wyniki idealne! wróciłam do pracy nie mając żadnego problemu z otrzymaniem zdolności a tiu taka niesodzianka. Proszę Was Moje Drogie Kożeżanki niedoli. Czy miał ktoś HIPEC? jak to wygląda od wstepnej kwalifikacji? jak długo się czeka czy robią w szpitalu jakieś badania i przegotowanie? Jak długo po operacji siedzi się w szpitalu?. Rezerwowo oczywiście zabezpieczam sobie zwykłą chemię w Gliwicach gdzie się leczę ( uciekając z Krakowa gdzie omal mnie nie wykończyli). Nie łamię się. Liczyłam się z nawrotem. Mam 47 lat, czwórkę dzieci, wspierającego męża i kuuuupę siły. Wiele czytałam o HIPEC już wcześniej ale jak to wygląda w praktyce? Proszę powiedzcie czy któraś z Was to miała i jak to wygląda.