dudowa, Walczy

od 2015-10-03

ilość postów: 9

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

8 lat temu
Carmen. Dzisiaj łączę się z wami. Nie jestem dewotką ale wierzę mocno. Wiem ze to co nas spotyka jest pewnie częscią jakiegos większego planu tylko ja go nie ogarniam. Ale doswiadczyłam w chorobie tyle małych cudów. Wielkim cudem jest ze zobaczyłam zycie.....

Rak jajnika

8 lat temu
Lucyna1 masz super córkę i mysle ze razem niosłyście jej lokatore więc bylo lzej. Informacje jakie mi przekazała nie do przecenienia. Mariola10 dzięki za wsparcie i ciepłe słowo. Baby! Dajecie innym powera jak nic. Tak trzymac!!!

Rak jajnika

8 lat temu
Wiem że to ciężka operacja. Ale moja pierwsza operacja też była ciężka. Usunięto masę rzeczy. oprócz narządu całego i sieci węzłów oczyszczono otrzewną na ile się dało. łącznie ok. 30 guzów największy ok. 30 cm. przerzut do powłok i skóry ( 15 cm kwadratowych). Szczęśliwie po niecałych 5 tygodniach zaczęłam chemię a dwa miesiące po operacji juz w trakcie chemii zaliczyłam z rodzinką Turbacz. Z tego co wiem to tak czy inaczej po HIPECU ( jesli się uda załapac)dostanę normalną serię chemii. Na szczęście wyrostka robaczkowego nie mam od wczesnej młodości. Wiem że to ryzyko ale nie ryzykuje nie jade, Na szczęście mam świetne wyniki. Dzeiń przed TK na którym wylazło co wylazło miałam robione badania bo wracałam do pracy. W medycynie pracy nie mogli uwierzyć że przeszłam co przeszłam bo wyniki zdrowego człowieka. No długo się nie napracowałam. Widocznie mój nieborak nie lubi pracować. Mam nadzieję że się uda. Muszę. Kiedy patrze na moje latorosle to one dają takiego powera.... Zresztą jak czytam Was na forum to kobitki my mamy chyba 9 żyć jak kot....

Rak jajnika

8 lat temu
Ja niestety mam wznowę dość szybką w lipcu 2014 skończyłam chemię. Potem jeszcze brałam avastin. Ale po wstępnej rozmowie w warszawie i obejrzeniu mojej historii nie odesłali tylko wzięli płytki TK do własnej analizy. W czwartek ma zapaść decyzja wstępna czy idę dalej. Ja leczęsię normalnie w Gliwicach ale tam tego niestety nie robią. a nie wiecie czy po HIPEC można dalszą chemie brać gdzie indziej czy muszę wtedy u nich?

Rak jajnika

8 lat temu
dzięki. znalazła grupę i czekam na przyjęcie.

Rak jajnika

8 lat temu
dzięki. dużo czytałam o HIPEC. Niestety Gliwice tego nie robią. Teoretycznie wiem jak to wygląda i o co chodzi ale nie wiem jak to jest w praktyce. Muszę jakoś rozplanować się na najbliższy czas.

Rak jajnika

8 lat temu
Ja leczę się w Gliwicach. Ale z tego co wiem to Gliwice nie mają chirurgii ginekologicznej. Mnie chcieli skierować do Bytomia do kliniki ale ja zdecydowałam się na operację w Knurowie. Przecież to operują ręce i serca lekarzy a nie szyldy. I nie żałuję. Dr. Sitkiewicz z zespołem dokonał prawie cudu. Ma opinię świetnego opearatora. Opieka wspaniała. A operacja naprawdę była ciężka. Wczesniej spaprał mnie Kraków klinika onkologii i ginekologii.

Rak jajnika

8 lat temu
Jestem tu po raz ierwszy chociaż od ok. 2 lat sledzę forum. Mam raka jajnika IIIc/IV w lutym 2014r. operacja z rozmachem ( przerzuty do otrzewnej powłok podejrzana zmiana w wątrobie. markery przed operacją prawie 1500. Potem chemia ( 6 kursów od drugiego z avastinem) Już po pierwszej chemii marker spadł do 18 potem maksymalnie do 9. Do maja avastin. Od kwietnia 2015 marker stopniowo szedł w górę. Końcem maja 2015 TK USG RTG bez zmian więc kontrola na wrzesień. Niestety ( co w pewien sposób czułam od końca sierpnia) jest wznowa. TK wykazało płyn ( czułam powiększający się brzuch) zagęszczenia tkanek śródotrzewnono więc rozsiew śródotrzewnowy. Marker ponad 1600! Czekam na kwalifikacje do HIPEC w Warszawie. Przez cały czas czułam się świetnie nawet w czasie chemii. Nadal tak się czuję. wszystkie wyniki idealne! wróciłam do pracy nie mając żadnego problemu z otrzymaniem zdolności a tiu taka niesodzianka. Proszę Was Moje Drogie Kożeżanki niedoli. Czy miał ktoś HIPEC? jak to wygląda od wstepnej kwalifikacji? jak długo się czeka czy robią w szpitalu jakieś badania i przegotowanie? Jak długo po operacji siedzi się w szpitalu?. Rezerwowo oczywiście zabezpieczam sobie zwykłą chemię w Gliwicach gdzie się leczę ( uciekając z Krakowa gdzie omal mnie nie wykończyli). Nie łamię się. Liczyłam się z nawrotem. Mam 47 lat, czwórkę dzieci, wspierającego męża i kuuuupę siły. Wiele czytałam o HIPEC już wcześniej ale jak to wygląda w praktyce? Proszę powiedzcie czy któraś z Was to miała i jak to wygląda.

HIPEC

8 lat temu
dzięki. byłam pewna że wlazłam na forum nowotwór jajnika.