Ostatnie odpowiedzi na forum
Heńku, mam nadzieję, że w końcu będzie chemia i że mąż dobrze ją zniesie.
Co do woreczków, to te z Danseca trzymają bardzo dobrze,mąż już prawie wie, jak się je zmienia, co do płytek to na razie moje zajęcie, wiesz malutkimi kroczkami dojdziemy do wszystkiego. Dzięki za zdjęciorko, fajne te motocykle, a jakie mają kolorki....
Pozdrawiam.
Wczoraj byliśmy na wizycie w poradni onkologicznej COZL. Oczywiscie trafiliśmy na innego lekarza niż poprzednio. Dużo czasu zajmuje lekarzowi czytanie kart pacjenta i wyników. Dostaliśmy wynik TK, chyba wszystko jest dobrze, bo nie stwierdzono wznowy miejscowej i rozsiewu procesu npl w jb i miednicy / nie wiem co to znaczy / oraz co mnie zaniepokoiło, mikroguzek 6mm na wysokości s10P, lekarz powiedział, że to nic takiego, może to być pozostałość po zapaleniu płuc i onkologicznie jest to mało ważne. Powiedziałam mu, że w RTG klatki piersiowej tego nie było, a on odpowiedział, ze RTG jest mało dokładnym badaniem.
Potem powiedział, że zbierze się rekonsylium i bedą w tym tygodniu dzwonic, kiedy mąż ma iść do szpitala na chemię. Wstepnie powiedział, że może być 4-6 cykli i że będzie to najprawdopodobniej cisplatyna. Pobyt w szpitalu będzie trwał koło 4dni.
To konsylium miało być w poniedziałek, czyli wdniu wizyty i pytałam, czy możemy na nim być, ale on powiedział, ze tego się nie praktykuje, że on bedzie też na tym konsylium.
Mam nadzieję, że w końcu trafimy do lekarza, który mężem będzie się zajmował.
Heńku, opuchlizna została opanowana, prawdopodobnie była spowodowana lekiem na nadciśnienie, lek został zamieniony na inny, poza tym mąż bierze codziennie furosemid i kalipoz. Wieczorem noga jest lekko opuchnieta, ale niestety nowy lek nie zbija dobrze cisnienia.
Tosiu42, super,że jest dobrze i będzie już tylko lepiej.
Serdecznie pozdrawiam.
Heńku, nie widać tych zdjęciorek.
Pozdrawiam wszystkich zmagających się i wspierających.
Jutro jedziemy do COZL na Tk, a potem 13 czerwca wizyta w poradni onkologicznej.
Czy na tej wizycie, lekarka powie nam kiedy będzie to rekonsylium, czy będziemy mogli na nim być i zadawać pytania, czy może tak być, że przyjedziemy na wizytę, a rekonsylium już było??? Jak to się wszystko odbywa???
Co myślicie o tym artykule?
http://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/1,137474,18534844,jak-leczyc-raka-z-zielona-karta-pakiet-onkologiczny.html?disableRedirects=true
rinaffelina, chyba mój mąż jest najkrócej po operacji. Co to znaczy żyć krócej, ale normalnie? Przecież intruz będzie się rozsiewał. Trzeba zrobić operację, mój mąż nawet niewiele się zastanawiał, zresztą nie było na to czasu. Teraz doszedł już do siebie, ma woreczek, ale tego nie widać, normalnie funkcjonuje.Czekamy na ustalenie daty chemioterapii i pożegnamy intruza.
Zobaczę,czy ta wizyta wyznaczona przez panią doktor, będzie do niej, czy do kogoś innego.
Nie widziałam o niej żadnych opinii, a może ktoś coś wie o pani doktor Danucie Boguszewskiej??
Ja nie wyobrażam sobie dalszego leczenia onkologicznego. Pani doktor na poczatku rozmowy zwraca nam uwagę, ze tak zwlekaliśmy z wizytą, a potem wyznacza wizytę za trzy tygodnie. A potem jak będą wizyty u innych onkologów, to będzie jakiś koszmar.
Agnieszko, czy to znaczy, że po tej wizycie w poradni onkologicznej 13 czerwca, bedziemy mieli możliwość porozmawiania z lekarzami? czy to bedzie w tym samym dniu?
To lekarz operujący narobił takiego zamieszania..aż po prostu przykro.
Tosiu, mój mąż nie miał żadnych rajstopek, dostał tylko taki niebieski jakby flizelinowy garniturek.