Ostatnie odpowiedzi na forum
Podwyższona temperatura napewno też ma wpływ na apetyt.
Witaj Eliee. Ibuprom napewno mozna podawać, tym bardziej, że przepisał go lekarz. Ibuprom zawiera substancję czynną. Działa ona p/zapalnie i p/gorączkowo. Nospa działa z kolei na określony typ mięśni,jeżeli więc jest gorączka to lepszy jest ibuprom. Wydaje mi się, że ranigast raczej nie ma wpływu na apetyt, on osłania żołądek, chyba zmiejsza wydzielanie kwasów . Brak apetytu to pewnie stres i chemia.Ta ostatnia sprawia, że jedzenie ma inny posmak , są odczuwane inne zapachy nie tożsame z daną potrawą. Oczywiście to jest tylko moje zdanie.Jeżeli chodzi o ten ból nóg to pewnie występuje on po tej chemii.,która uszkadza nerwy obwodowe.Można powiedzieć lekarzowi na wizycie.Być może cos zaleci.To picie to jest to co próbowałam pic Masz racje chodzi o to białko.Ale w aptece ogólnoe mówia,że na poprawe apetytu.To chyba działa w ten sposób,że nawet jak się mało je,to waga nie powinna spadać, bo organizm dostaje budulec.
Eliee, bardzo dobrze że wyjechał z domu. Na apetyt można kupić bez recepty nutridinki czy jakos tak. One są w różnych smakach.Kupilam sobie gdy w marcu straciłam apetyt i nie mogłam jeść.Ale one mi nie smakowały , mdliło mnie po tym. Co nie znaczy ,że innym mogą smakowac.Wiem ,że są jeszcze inne silne srodki , ale to już na receptę.Jeżeli problemy z apetytem będą się przeciągały to warto o czymś pomyslec. Pozdrowienia.
Eiee ,unas jest zupełnie tak samo.Zadręczam się, myślę i myślę, a moze powiedział tak a mysli inaczej.Może miał co innego na myśli.Chodzi mi o lekarza. Mój mąż ma tak jak Twój.Liczy się tylko lekarz. Koniec kropka. Ale co co ciekawe, często powtarza pierdoły zasłyszane u kolegów.Gdy ja chcę przekazać informacje z oficjalnych wytycznych urologii onkologicznej, to nawet nie będę przytaczała jego reakcji.
Kochana
Eliee , we współczesnej onkologii bardzo często, zdarza się,że najpierw zmiejsza sie guza , potem dopiero operacja. Rozumiem ten Twój lęk.Tak jest jak wiemy troche za duzo, ale nie wszystko.Analizujemy kazde słowo,ja tez tak mam.Narazie nic nowgo nie wymyslisz. Ucałowania .Zal mi Twojego męża, naprawdę.Mój poszedł wczoraj na męskie godzinne spotkanie , a wrócil o 1 w nocy. Bardzo się martwiłam, bałam się,żeby sie nie przeziębił, bo impreza w plenerze itd. Pewnie będzie cicha sobota.
Zdecydowanie wszyscy macie racje.Lekarka ktora wykonywała mężowi pierwsze dokładne usg, na mój płacz co to teraz bedzie , powiedziała takie mądre słowa.Masz sie wząć w garść, bo i mnie ze stresu dopadnie jakies świnstwo., a wtedy kto bedzie czuwał nad mężem, kto wszystkiego dopilnuje.Mąż tego nie słyszał. Dlatego mimo czasami wrednego zachowania mojego męża, robiłam swoje.Starałam sienie wdawać w słowne utarczki,a jak było mi bardzo żle popłakałam sobie w kąciku.
Eliee,nie jestem psychologiem,nie potrafie fachowo przedstawiać zawiłości ludzkiego charakteru.Wiem jedno, Twój mąż,atakuje, bo w ten sposób odreagowuje swój stres i lęk.Uważam,że dobrym wyjściem , byłoby wizyta u psychiatry ,Odpowiednio dobrane leki pozwoliły ujarzmić ten lęk.Ale z tym pójsciem do lekarza to pewnie ciężko bedzie.Prawda? On musi chcieć sam sobie pomóc, inaczej i sobie i Wam zatruje życie.
Eliee, nie byłyśmy w takiej sytuacji jak nasi mężowie i oby nigdy nie było nam tego doświadczać. Nie wiemy tak do końca jak wyglądało by nasze zachowanie. Zawsze słyszymy,że ten lub tamten zachorował. Przyjmujemy do wiadomości i wracamy do naszego świata.Dopiero jak gad pojawia sie koło nas, wtedy pojawia sie niedowierzanie, ból szok i cały ciąg emocji. Wczoraj dowiedziałam sie ,że taki trochę dalszy znajomy powiesił się.Z tego co wiadomo,nie chorował , nie miał długów, a jednak życie sobie odebrał.Tydzień temu był u mnie w domu.Rozmawiałam z nim. Wiec widzisz jak los pisze scenariusze.Zaproszenie jest takie na poważnie.
Bolek ,a w Bydgoszczy tez robia te zabiegi? Próbowałeś? Gdyby co , to chętnie Ciebie ugoszcze. Eliee, gdybyś kiedys przejeżdzała w tym rejonie,również zapraszam.
Witam. Eliee, Bolek u nas ok. Po drugim zabiegu,pobrali wreszcie mięśniówke. Okazała sie być wolna od nacieków. Tak więc mamy niski stopień zaawansowania choroby. Na początku wrzesnia pierwsza kontrolna cystoskopia. Jestem dobrej myśli. Ale wiadomo co to za choroba, wiec lepiej nie cieszyc sie na zapas. Męża jeszcze czasami zabolo przy załatwianiu, ale w pęcherzu były w końcu rany po zabiegach ,więc tez trzeba czasu na wyciszeniu pracy pęcherza.Eliee masz teraz ciężki czas. Mąż Twój żyje emocjami.Jest mu bardzo ciężko. Myśli w głowie robia swoje.Mój mąż przed zabiegiem był straszny.Często w kąciku uroniłam łezke. Piszesz ,że boli go żołądek.Koniecznie zapytaj lekarza ,nawet rodzinnego , czy można włączyć leki osłonowe.Uważam,że powinien faktycznie jeść to na co ma ochotę,ale z ta cebula niech nie przesadza.Chemia osłabia napewno pracę wątroby, więc lepiej jej nie obciążac dodatkowo.Bolek za kilka dni dostaniesz wyniki kolonoskopii,trzymam kciuki. U mas pogoda okropna jak chyba w całej Polsce. Zimno i ciągle popaduje deszcz. Ale nie mamy na to wpływu.Eliee moj mąż też mi mówił,że nie mam udawać takiej mądrej , i takie inne w podobnym stylu. Całuje Was , miłego dnia.