nutka, Wygrał

Witajcie ponownie. Bylam wczoraj na oddziale chemii żeby pokazać wynik pani dr prowadzacej. Powiedzialam o decyzji profesora. Pani doktor stwierdziła że wolałby podać mi jeszcze dwie chemie i potem zrobić Pet ponieważ tej zmiany na watrobie profesor nie usunie. Zamieszali mi w głowie. Porosilam żeby się porozumieli. Nie wiem czemu ta zmiana z watroby tak trudno schodzi. Miałam nadzieję że po 6 chemiach jej nie będzie a ona ma jeszcze 8mm i nspisali że to grubość położona obwodowo czyli wokół prawego płata. Czy któraś z Was miała nacieki na wątrobie ? Już się cieszylam że da się reszte wyciąć i odpoczne od chemii ale widzę zi raczej nie. Pozdrawiam :(

Odebrałam wyniki . Są dużo lepsze niż przed operacją. Została mi jeszcze zmiana na wątrobie o wielkości 8 mm była 2,3 mm oraz w jakimś splocie napidali że zmiana dużo mniejsza. Bylam u profesora i mam być operowana 21 kwietnia. Mam nadzieję że wywalą macicę i resztę którą trzeba.

Witam kobitki. Lilcia trzymaj się a ja trzymam kciuki za Ciebie. Jeśli możecie to trzymajcie jutro kciuki za mnie również. Odbieram jutro tomograf kontrolny po 6 chemii. Bardzo się boję. Czemu to takie trudne. Pozdrawiam Was wszystkie. :D

Rozumiem. Ciężko jest żyć ze świadomością raka. Zawsze się tego bardzo bałam.

Wiecie to prawda że internet to z jednej strony skarbnica wiedzy z drugiej zaś zbyt duża wiedza oprowadza do depresji tak jak w moim przypadku. Przed operacją mialam nadzieję że jak mi wszystko wytną i dadzą chemię to mam szansę wyzdrowiec. Na chemii jednak panie doktor uswiadomily mi że mogą mi przedłużyć życie ale nie wyleczyć. Wiem że nikt nie zna swojego dnia ani godziny ale jak na wstępie nie dają szans to trudno myśleć pozytywnie i żyć normalnie. ;( :(