Ostatnie odpowiedzi na forum
Lece w piatek i jak tylko sie tam zadomowie , to zaraz o tym napisze.
Ja wlasnie tak dostalam teraz chemie , jestem przeziebiona , ale moja lekarka to zakrecona jest , wiec mna sie nie sugeruj, ale oprucz kataru i troche kaszelku nic wiecej sie nie dzieje .
No ja juz licze dni do wyjazdu , mam bilety na lot i tylko sie spakuje i fru!!!!!!!
Ale sie stresuje , tak mam przed kazdym lotem , ale to dobrze , bo chociaz nie mysle o chorobie , bo lepetyna zajeta czym innym.
Musze w to wierzyc , zalecza i bedzie dobrze , kazda chwila zycia jest piekna , mimo niedogodnosci zwiazanych z leczeniem , to mozna dalej sie cieszyc zyciem i robic sobie male przyjemnosci.
Ja tez nie mialam zadnych objawow , tylko ktoregos wieczoru , gdy ogladalam telewizje , cos mnie zaswedzialo w piersi , no i wtedy wyczulam guza , juz takich sporych rozmiarow , a moglabym przysiac na wszystko , ze jeszcze wczoraj tego nie bylo , no i tak to sie zaczelo.
Rybenko , nie poddam sie , tylko tyle sie slyszy , ze jak sa przerzuty na watrobe , to szanse marne, wiec ..........
No i jeszcze ten moj slaby maz , ktorego to ja musze pocieszac , ach ............
Mam tylko nadzieje i wiare , ze uda mi sie to zaleczyc , ale wiem tez , ze psychika musi mi sie jakos unormowac , abym cieszyla sie z powrotem kazdym dniem i nie miala czarnych mysli.
Agasiu jestem z toba ..............
I takich rad potrzebuje , najgorzej jest z moim mezem , on sie po prostu zalamal , on placze i uwza ze nie bede dlugo zyc , a ja jadac do Angli, do niego nie potzrebuje takiej histeri , zmiany planow ,starczy , ze tu u siebie pocieszam rodzine , to od niego oczekuje czegos innego , aby wlasnie mnie wspieral , bardzo chce zyc jeszcze chociaz , ze 3 lata , a jak bog da to i 5 , ale musze miec wsparcie , bo samej ciezko przez to przechodzic i boje sie ze jak sie zalamie , to juz nic wiecej nie bede chciala zrobic. Biopsi sobie nie dam zrobic , bo wiecie jak to paskudztwo szysbko sie po niej rozmnarza , a leczenie tego to chemia.
Najgorsze jeszcze jest to , ze jak ludzie slysza ,ze do watroby , to zalamuja rece i nie wierza w wyleczenie......
Ja nie mam jeszcze okreslonego her , nie wiem , czy jest ujemny , czy plusowy, w poniedzialek mam zadzwonic , bo maja zrobic fisza (na pewno zle napisalam , ale kto sie na tym zna to wie o co mi chodzi ) i ja juz nie wiem czy dalej to ciagnac , czy dac sobie spokoj.