maryska7, Wygrał

od 2017-02-09

ilość postów: 22

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak piersi

8 lat temu
Kika, jestesmy z Tobą <3 <3 <3 <3 <3. Bądź dzielna. Wszystko zakończy się dobrze. Przytulaki <3

Rak piersi

8 lat temu
To cudnie, bo przynajmniej krócej będziesz się stresować. To ,że się boisz jest normalne, bo każdy się boi. Im krótszy termin oczekiwania, tym lepiej dla Ciebie, bo guz nie będzie miał szans dalej rosnąć. Wierzymy, ze będzie dobrze i Ty tez musisz uwierzyć. Czekamy na dobre wiadomości, Kiko <3

Rak piersi

8 lat temu
Kiko, czy lekarz Ci powiedzial, że są złośliwe? Może to są lagodne , takie jak wiele kobiet ma. Niekiedy przecież bywa, że jest ich nawet kilka i nic nie trzeba z nimi robic tylko byc pod kontrolą. Nie pakuj do glowy domysłów, Kiko, bo działasz przeciwko sobie. A przecież Ty masz wyzdrowieć i cieszyć się życiem. Wzmacniaj organizm już od dziś tak na serio. Postaraj się zastosować do tego, co Ci napisalam(oczywiście to Twoja wola). Nie chciałabym wchodzić z butami do czyjegoś życia, bo to nie w moim stylu. Zostaly Ci dwa tygodnie do operacji. Wykorzystaj ten czas i postaw swój organizm na baczność. Czerwone wino ma mnóstwo flawonoidów, ktore mają działanie antynowotworowe. Onkolodzy zalecają też kobietom zdrowym, by zapobiegać powstaniu raka piersi. Niedawno oglądałam Pytanie Na Śniadanie i tez o tym mówiono. Powiedziano, że to dotyczy szczególnie raka piersi. Najnowsze badania potwierdzily słuszność tej tezy. Trzymaj się Kiko i już dziś podejmuj walkę. Pozostałe DziewcYny też. <3

Rak piersi

8 lat temu
Dedykuję je wszystkim poszukującym pomocy i tym, którzy tę pomoc ofiarowują <3

Rak piersi

8 lat temu
Przepraszam, zdublowałam wpis :P To serce odkrylam w przeciętym kawałku drewna, przywiezionym na opał <3

Rak piersi

8 lat temu
Witaj Kiko :D Do szpitala idziesz w dzień moich urodzin a operację masz w dzień imienin mojej mamy. Jaki zbieg okolicznosci ;) Będę mocno trzymać kciuki i modlić się, żeby wszystko zakończyło się pomyślnie <3. Ja też miałam operację oszczędzającą i usunięte węzły chłonne na wszelki wypadek. Nie martw się tą małą zmianą. Gdyby chodziło o coś bardzo złego, lekarz by Ci o tym powiedział. Dobrze, że to ma maleńkie rozmiary, cokolwiek by to nie było. To może wcale nie być zmiana złośliwa. Nie zamartwiaj się tym, co nie trzeba. Zbieraj sily, dbaj o siebie, jedz buraki, brokuły, natkę pietruszki, szpinak i wszystkie warzywa z rodziny kapustnych, bo one działają antynowotworowo. Ponadto kup sobie pokrzywę w tabletkach lub jako herbatkę. Do tego coś, co zawiera wyciąg z wątroby rekina. Spytaj w aptece, tam podadzą Ci odpowiedni lek, który zawiera dużo kwasów Omega3. Dobrze byłoby abyś codziennie wypijała lampkę czerwonego, najlepiej wytrawnego wina i to nie są żarty. Ponadto krzem w postaci helatowej, ktory jest latwoprzyswajalny przez organizm. To są bardzo ważne rzeczy, które dobrze byłoby wprowadzić od zaraz, bez konsultacji lekarskiej. Teraz niestety muszę kończyć. Odezwę się. To są dobre wieści, które napisałaś. Wiem, że brzmi to paradoksalnie, ale moglo być naprawdę gorzej. Bierzemy się za wzmacnianie organizmu i do dzieła. Buziaki Ci przesyłam i przytulaki <3

Rak piersi

8 lat temu
Witaj Kiko :D Do szpitala idziesz w dzień moich urodzin a operację masz w dzień imienin mojej mamy. Jaki zbieg okolicznosci ;) Będę mocno trzymać kciuki i modlić się, żeby wszystko zakończyło się pomyślnie <3. Ja też miałam operację oszczędzającą i usunięte węzły chłonne na wszelki wypadek. Nie martw się tą małą zmianą. Gdyby chodziło o coś bardzo złego, lekarz by Ci o tym powiedział. Dobrze, że to ma maleńkie rozmiary, cokolwiek by to nie było. To może wcale nie być zmiana złośliwa. Nie zamartwiaj się tym, co nie trzeba. Zbieraj sily, dbaj o siebie, jedz buraki, brokuły, natkę pietruszki, szpinak i wszystkie warzywa z rodziny kapustnych, bo one działają antynowotworowo. Ponadto kup sobie pokrzywę w tabletkach lub jako herbatkę. Do tego coś, co zawiera wyciąg z wątroby rekina. Spytaj w aptece, tam podadzą Ci odpowiedni lek, który zawiera dużo kwasów Omega3. Dobrze byłoby abyś codziennie wypijała lampkę czerwonego, najlepiej wytrawnego wina i to nie są żarty. Ponadto krzem w postaci helatowej, ktory jest latwoprzyswajalny przez organizm. To są bardzo ważne rzeczy, które dobrze byłoby wprowadzić od zaraz, bez konsultacji lekarskiej. Teraz niestety muszę kończyć. Odezwę się. To są dobre wieści, które napisałaś. Wiem, że brzmi to paradoksalnie, ale moglo być naprawdę gorzej. Bierzemy się za wzmacnianie organizmu i do dzieła. Buziaki Ci przesyłam i przytulaki <3

Rak piersi

8 lat temu
<3 <3 <3 <3 <3

Rak piersi

8 lat temu
Aha, Kika prosiłaś pare dni temu o radę w ktorym szpitalu powinnaś się leczyć. To bardzo trudna decyzja. Bardzo. Każdy ma inne doświadczenia. Ja mieszkam najbliżej Plocka, gdzie znajduje się filia warszawskiego CO. Tam lekarz od razu mi powiedzial ,,nowotwór złośliwy, szybko rozrastajacy się. 75% szans na wyleczenie. Pierś amputujemy, węzły usuniemy i będzie Pani zyc". Tak jak pisałam dzieki przedziwnym zbiegom okoliczności trafiłam do CO w Bydgoszczy. Tam Ordynator powiedzial, ze będzie badanie śródoperacyjne i wtedy podejmą lekarze decyzję czy pierś trzeba usuwać czy tylko wyłuskać guza i piersi ocalić. Wtedy bylo mi wszystko jedno byle bylo dobrze. Dziś patrzę na to inaczej . Obudziłam się po operacji z dwoma piersiami:). Dziś bardzo się z tego cieszę. Udalo się zrobic operację oszczędzającą. To nie jest najwazniejsze- zdaję sobie sprawę, ale skoro można bylo to czemu nie?! Później chemia i naświetlania. Na chemię zostalam odeslana do Plocka żebym miała blisko do domu. Plock jednak nie wyraził zgody na chemię po konsultacji z warszawskim CO... Stwierdzono, ze w ogóle nie powinnam jej dostawać. Odeslano mnie do Bydgoszczy z prośbą o pismo wyjaśniające czemu przepisano mi chemię . Tam mi wyjasnino czemu ,,ponieważ jeszcze pani miesiaczkuje a to daje niebezpieczeństwo przerzutu) i podano mi chemię w Bydgoszczy. Co byloby gdybym nie dostala nie wiadomo. Może tez byloby dobrze ale tego nie wiem. Cieszę się że jest jak jest i tego Ci życzę, Kiko <3

Rak piersi

8 lat temu
Witaj Kiko, jeśli choć w maleńkim stopniu, jesli choć przez chwilę możesz poczuć się lepiej, bezpieczniej, dzięki temu, co napiszę do Ciebie to ja będę tez szczęśliwsza:). Uwielbiam pomagać ludziom. Kocham ludzi a za tych, którzy mnie kiedys bardzo skrzywdzili, modlę się. Kiedyś, pewien ksiądz mi powiedzial, że po to spotkałam ich na swojej drodze, żeby miał kto modlić się za nich. Nigdy wcześniej nie myślałam o tym w taki sposób, ale może jednak coś w tym jest. Ciebie spotkałam po to, żeby dodawać Ci otuchy i wiary. Jak będę Ci się naprzykrzać, to mi o tym powiedz. Swoją drogą to ciekawe, że właśnie teraz zalogowałam się na tej stronie i akurat zareagowalam na Twoją historię:))) Po coś to się stało. Jestem przekonana, że mam do spełnienia misję. Mam pomóc Ci otrzepać się z tych natarczywych myśli z którymi zapewne już od rana się budzisz. Nie stawianie im oporu, to pójście na łatwiznę. To takie płytkie, łatwe, nie wymagające... Żadnego trudu nie musisz włożyć, żeby się poddać. Ala czy o to chodzi? Przecież nawet dzieciom tlumaczysz, kiedy cos im nie wychodzi, żeby się postarały, żeby wlozyly dużo trudu a wtedy im się uda to czy tamto wykonać. Najłatwiej poddać się zlym myślom a wtedy to choroba będzie panoszyć się i zbierać żniwo. Ja bałam się, że stanie się to bardzo szybko:(((. Jak wpadnę w to po usz, nie podźwignę się. Nie dam już wtedy rady. Dlatego tak ważne jest, żeby nie dać się na samym początku, bo później jest bardzo trudno pozbierać się. Bierz się w garść i to już. Ciesz się tym, że masz dzieci(bo zrozumiałam, że nie jedno dziecko, chyba, że sie mylę) .Na pewno masz bliskich, przyjaciół, może dobrych sąsiadów...To wszystko powinno dodawać Ci otuchy. Ja mam jedno dziecko, bo los mi dwoje odebrał zanim się urodziły. Mam męża, który zawsze byl dla mnie wsparciem. Teraz ja dodaję jemu otuchy, bo to on teraz ciężko zachorował. Wierzę, że będzie dobrze. Naprawdę wierzę. Nie piszę Ci o tym, żeby Cię dołować, ale żebyś paradoksalnie czerpała z tego sily. Masz uwierzyć, że człowiek nie musi się od razu łamać, kiedy napotyka jakąś przeszkodę. Mamy nabrać gleboki oddech i stawić czoła. Ja czasami piszę wiersze- dla dzieci i doroslych. Nie mam ich zbyt wiele ale trochę ich jest. Gdybyś chciała poczytać, to to mogę Ci wyslac na emaila. Czy masz swoje konto na Facebook?Będę kończyć, bo chyba dzisiaj pobilam rekord;))). Dużo kolorowych, usmiechnietych ,roztańczonych motyli Ci przesylam <3