kwiatuszek07,

od 2021-10-22

ilość postów: 6

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

2 lata temu

Dzien dobry

dawno mnie tu nie było ale postanowiłam napisać, mama jest po 4 chemiach potem udało się przeprowadzić operacje a następnie jeszcze 2 chemie. Od momentu operacji marker rośnie. Przed operacja był 85 a po operacji 160 i tak się utrzymywał. Zrobilysmy tk - 3 tygodnie pod odstawieniu chemii - niby nie ma nic niepokojącego, ale po 3 tygodniach od tk zrobiłyśmy kontrolnie marker i jest podwyższony. Wskoczył z powrotem na ok 400. Strasznie mnie to martwi. Od operacji ten marker coś sobie szybuje w górę, podczas operacji wszystko co było niepokojące zostało wycięte. Teraz mamy powtórzyć marker za 2 tygodnie ale ja odchodzę od zmysłów już  co to może się dziać  :(

Rak jajnika

3 lata temu

Kochane moje trochę mnie tu nie ale przywloklam do domu covid I jeszcze zaraziłam Mamę. Powiem Wam że przeżyłam chwilę grozy ale na szczęście wszystko jest okej, jesteśmy oby dwie już negatywne a Mama zdążyła przed druga dawka chemii która przyjęła we wtorek. Teraz lezy i śpi Bo znowu bardzo boli. Dostała dorete ale czy ja wiem czy ona dziala, mama mówi że nie bardzo  :( wiem że musi odpoczywać i spac jak najwięcej i to minie kwestia dni. 

Mechu dziękuję bardzo za tą historię dałaś mi wiary że trzeba walczyć. My następna trzecia chemie mamh 6.12 a potem badania I zobaczymy co dalej.  Mama ma niskozroznicowanego raka surowiczego to chyba właśnie ten high-low więc skurczybyk też jest mocny ale my się mu nie damy! Jesteście super ❤

Rak jajnika

3 lata temu

Tak dzisiaj trzecia doba od podania chemii

Rak jajnika

3 lata temu

trzymam mocno za Ciebie kciuki ❤ a powiedz mi czy też miałaś tego niskozroznicowanego ? Strasznie się martwię. Mama od wczoraj spadek duży bol i klucie całego ciała i nie ma kompletnie siły  :( nie wiem co mogę jeszcze zrobić. Dostaliśmy od lekarza nimesil Ale mam wrażenie że on nie pomaga  :( 

Rak jajnika

3 lata temu

minimalne ale po operacji zwiadowczej nie ma

Rak jajnika

3 lata temu

Cześć Dziewczyny

Od jakiegoś czasu czytam Wasze wpisy Ale nie miałam odwagi się odezwać. Na moją mamę diagnoza spadła tak nagle na początku września, 22.09 miała mieć operacje Ale tylko pobrali wycinki i nic więcej nie zrobili. Zdecydowali się podać chemie 3-4 cykle I powrócić do leczenia operacyjnego. Z badań wyszło że mama choruje na raka surowiczego niskozroznicowanego G3. Jest po pierwszej chemii miała dwa dni temu. Czy jest tu ktoś kto akurat choruje na tego typu raka, jak ten niskozroznicowany zareagował na chemie? A może któraś z Was była w takiej samej sytuacji przy tym rodzaju raka. Najpierw chemia potem operacja. Mama ma Figo 3. Z góry dziękuję ❤