od 2017-11-05
ilość postów: 31
Nala123 jesteś kochana :) Tyle informacji można od Ciebie zaczerpnąć :) A powiedzcie mi jak jest z alkoholem podczas brania tego leku? Nie mówie tu o o piciu nałogowym hehe tylko o takim codziennym życiowym jak jest jakaś impreza czy inna okazja, np w weekend u znajomych jakiś drink czy piwo. Jak to u Was wygląda?
A jak u Was zapobieganie infekcjom? Mam dokładnie na myśli szczepionki. Czy szczepicie się przeciw pneumokokom i przeciw grypie?
Witam.W marcu 2016 roku miałam robione usg tarczycy. Wybralysmy się z mamą.Tak po prostu sobie zrobiłam- prywatnie bo nigdy nie miałam a mama miała bardzo dawno temu.W badaniu wyszły normoechogeniczne obszary-guzki. W płacie prawym jeden-6mm,w lewym dwa - 6 i 8 mm średnicy. A z tego co pamiętam mamie wyszło kilka guzkow,jeden mial az 13,5 cm. Czy to jest jakis powód do niepokoju? Pan który wykonywał to badanie powiedział ze nie,dlatego wyniki badania schowalam do półki.Teraz natomiast będąc u mojego ginekologa-endokrynologa dostarczyłam mu to badanie bo o to prosił i trochę się zdziwił. Powiedział ze ten guzek to taki na granicy. Dopytam go więcej na następnej wizycie.Tsh F3 F4 w normie,mam tylko problemy hormonalne. I od paru lat męczy mnie kaszel ale laryngolog i alergolog nic mi nie poradził.I tak teraz pomyślałam o tym. A co Wy o tym sądzicie???
A tak czytam i czytam i czasami juz głupieje od tego... Przewlekla białaczka szpikowa to nowotwór złośliwy. Czy ktoś z Was ma przerzuty???
Nala123 4 miesiące na zwolnieniu ? Pani dr zapytała męża czy chce zwolnienie na miesiąc to powiedział ze nie...( ale nic więcej nie mówiła )po czym przemyśleliśmy sprawę ze narazie poczekamy że chce zacząć leczenie od 1 grudnia i myśli iść na zwolnienie na tydz lub dwa. Nala123 czemu byłaś aż tyle na zwolnienu? tak źle się czułaś czy bałaś się infekcji? A Wy ile byliście na zwolnieniu? Tym bardziej że mąż ma pracę gdzie każdego dnia ma kontakt z wieloma ludzmi dlatego się martwię o niego...
nala123 gdyby to było takie proste to juz jakieś pół roku temu powinnam być w ciąży. Zazwyczaj tak to jest ze jak się czegos chce to nie wychodzi...ehhh...Mąż w ostatnim czasie bardzo dużo pracuje dlatego jeszcze nie zaczął leczenia.Chce zacząć od 1 grudnia lykac tabletki wtedy będzie miał mniej pracy i może pojdzie na zwolnienie na tydz lub dwa na początku żeby organizm się trochę przyzwyczail do tabletek
Agnieszka76 to o czym piszesz znowu tu rozumiem ze facet moze splodzic dziecko tylko jest ryzyko wad genetycznych u plodu. Ta sa wlasnie te dwa aspekty nad ktorymi sie zastanawiam...- plodnosc w ogole i plodnosc związana z wadami. Martwię sie tym wszystkim... Martwię sie bardziej niz on...zamiast ja mu dodawać otuchy w tej chorobie to on jest silny i mnie pociesza...
Nala123 nam lekarka powiedziala ze u faceta raczej nie ma jakis wiekszych przeciwwskazan jesli chodzi o starania,czemu mialaby nas oklamac? Ja mysle ze na pewno chemia wplywa w jakis sposob na nasienie. Choc czytalam ze nie dotyczy to wszystkich cytostatykow. Maz ma dawke 400 mg raz na dobe. Jeszcze nie zaczal leczenia
Juz nikt mi nie odpisze? Naprawde nikt w czasie leczenia nie staral sie o dziecko?
Zastanawiam się nad tym krwiodawstwem dlatego że mimo że mąż miał wysoki poziom płytek krwi to krew (płytki) nadal mu pobierali.Lekarz rozłożył ręce i nic nie mówił...po kliku próbach rozmowy dostał skierowanie do hematologa (właściwie to nie wiem czy od niego czy od lekarza rodzinnego-od którego właśnie dostał skierowanie na badania krwi) i wtedy właśnie wyszły złe wyniki i dzwonili do nas z laboratorium.Na szczęście za tydz miał wizytę u hematologa gdzie robili inne badania i zdiagnozowali własnie tą chorobę. Nad tą drugą sprawą właśnie się zastanawiamy co robić...wiem że u kobiety ciąża w czasie brania tego leku jest zakazana ale jak to do końca jest z facetem? hmmm...czy faktycznie bardzo niekorzystnie ten lek wpływa na jakość nasienia...(też myślę ze w jakimś stopniu wpływa) No przeciez nie może mąż się jakoś długo wstrzymywac z rozpoczęciem leczenia,prawda?