od 2017-11-05
ilość postów: 31
k5555 mój mąż też od niedawna choruje.Leczy się od 6 grudnia 2017.Tak na początku miał siniaki,płytki bardzo spadły i się siniaki robiły nawet od mocniejszego dotknięcia się o coś.
z drugiej strony zastanawiam się...hmmm...jak mąż zacznie dalej kontynuować leczenie to znowu te parametry spadną? jak tojest? jak łykać lek by parametry nie leciały w dół? to się ustabilizuje? przecież nie może cały czas go odstawiac
Witam Was :) Mąż był dwa tygodnie na zwolnieniu z powodu spadku tych parametrów krwi.Czuł się dobrze ale się wściekał i nosiło go że musi siedzieć w domu.Na drugiej wizycie po tyg wbc i neutrofile jeszcze spadły a płytki zaczeły wzrastac. Po kolejnym tyg wszystko ładnie wzrosło bez żadnych wspomagaczy i Pani dr puściła już męża od tego poniedziałku do pracy. WBC było już 3,02 ,neutrofile 1,08 i płytki krwi 122. Teraz w pt ma kolejną wizytę i Pani dr zobaczy jak tam wyniki. Już 3 tydzień ma odstawiony lek imatynib, ciekawe czy pozwoli mu już brać dalej lek...od tyg robię męzowi codziennie szklankę świeżego soki: burak,marchew,jabłko i łyka witamine D3. Mam takie pytanie...czy żeńszeń osłabia wchłanianie imatynibu? bo gdzieś coś kiedyś czytałam że dziurawiec i żeńszeń kolidują z tym lekiem ale nie jestem pewna i chciałam Was bardziej doświadczonych zapytać. pozdrawiam
Witam Was Kochani. Mąż od 6 grudnia rozpoczął leczenie i bierze imatynib. Na pierwszej wizycie w styczniu okazało się że parametry krwi spadły(czym nie byłam bardzo zdziwiona bo czytałam że tak się dzieje).Natomiast na wizycie teraz 1 lutego okazało się że parametry krwi spadły na tyle nisko ( np płytek tylko 60,wbc 2,05 i te wszystkie neutrofile 0,86,monocyty 0,09 itd) ze Pani dr kazała odstawić lek na tydzień i dała mężowi jakieś leki przeciwwirusowe,przeciwbakteryjne gdyż jest przeziębiony(miał gorączkę). Kolejną planowaną wizytę ma za miesiąc ale w związku z tą sytuacją ma wizytę za tydzień. Czy ktoś miał taką sytuacje? jak to jest? czy po jakimś czasie parametry krwi się normują? jak to wygląda? Bardzo zmartwiła nas ta sytuacja...
Wraz z mężem życzymy Wam wszystkim radosnych,rodzinnych,spokojnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia a w Nowym Roku wszystkiego dobrego i duuużo zdrowia przede wszystkim.
Bod10 mąż miał leukocytów 12,63 jakoś początkowo ,na wizycie 2 listopada miał 10,80 a teraz 1 grudnia miał 9,83 bez brania leku
Iwoska25 i od maja nie bierzesz leku poki co czy dalej bierzesz? Ja to dokladnie nie wiem jaki mąż ma wynik tych badan cytogenetycznych...podala nam lekarka 9,22...a nie w %... to ja juz nic nie wiem...
Iwoska25 czyli bierzesz leki półtorej roku.Ten wynik 0,00 to remisja cytogenetyczna? Jaki miałaś wynik na początku? Mąż jest na samym poczatku leczenia i jeszcze duzo nie wiemy mimo ze ja bardzo duzo czytałam. Np wyniku molekularnego nie mamy bo dr powiedziała ze na samym początku nie ma tego wyniku...to ja nie wiem... A jaki miałaś np na początku wynik krwinek bialych? tak z ciekawości pytam
I w zwiazku ze maz zaczal juz leczenie wiec chcialam Was doswiadczonych tutaj zapytac ;) O alkohol juz pytalam to tylko Nala mi odpisala wiec rozumiem ze reszta tutaj nic nie pije hehe. Ale mam jeszcze pytanie dotyczace brania innych lekow ? Czy faktycznie mozna brac tylko paracetamol? a ibuprofenu nie? A np witamine C? albo jakies witaminy czy essentiale forte na watrobe?(maz ma troche podwyzszone proby watrobowe), przez ten miesiac lykal a teraz nie wiem czy moze jak zaczal leczenie. W ogole ma wysokie plytki krwi i Pani dr zalecila picie duzo wody i mowila zeby lykac acard .Ja sie zdziwilam i zapytalam czy mozna? bo czytalam ze tych aspirin itp nie mozna to spojrzala dziwnie i powiedziala : jak panstwo uwazacie hehe.I moje drugie pytanie : co z ruchem podczas leczenia? czy podczas leczenia pacjent jest bardziej narazony na urazy czy o co chodzi? a jeslu tak to tylko na poczatku zanim organizm przyzwyczai sie do leku czy caly czas? bo nie wiemy do konca jaki to ma zwiazek. Pytam bo maz od paru lat regularnie cwiczy( podciaga sie na drazku,pompki,brzuszki itp) i nie chcialby rezygnowac z tej aktywnosci .hmmm....
Mezus juz zaczal leczenie :) Pierwsza tabletke wzial 6 grudnia.Jak narazie czuje sie dobrze. Diagnoza byla 2 listopada i maz wstrzymal sie z braniem lekow o czym pisalam,teraz 1 grudnia bylismy na wizycie i wyniki mimo nie brania leku byly lepsze choc Pani dr powiedziala ze sa porownywalne... W ogole zastanawiamy sie nad zmiana lekarza bo Pani dr do ktorej chodzimy jest bardzo nieprzyjemna osoba.