Ostatnie odpowiedzi na forum
Myślę,że to co Lilcia napisała o Ani Przybylskiej można też w 100% napisać o Niej-żyła najpiękniej jak potrafiła. Wierzę,że Lilcia jest już w innej,wspaniałej rzeczywistości w której jest zdrowa i szczęśliwa.Najbardziej cierpi rodzina i najbliżsi,którzy muszą jakoś żyć po stracie kogoś tak wspaniałego-z całego serca im współczuję .Lilcia na pewno pozostanie w sercu każdego z nas. <3 <3 <3
Magg ja kończyłam chemię w maju i normalnie funkcjonowałam jeśli chodzi o lato i słońce.Nie usłyszałam od lekarza żadnych zakazów,ale też nie opalałam się-to prawda. Ubierałam się stosownie do pogody i wychodziłam na słońce.Ja nie odczułam żadnych ograniczeń ze względu na chemię i lato ,jedynie chyba moja gorsza kondycja mnie ograniczała. Myślę,że poza opalaniem się można normalnie funkcjonować i wychodzić na słońce,napewno Twój organizm też Ci podpowie na ile możesz sobie pozwolić,ale myślę,że lato upłynie Ci miło i szybko pozbierasz się po chemii,czego Ci z całego serca życzę. <3
Witajcie kochane.Lilith.p gratuluję wyników Mamy i mam pytanie-co robicie,że Mama tak świetnie się trzyma? Czy Mama przestrzega np.jakiejś specjalnej diety lub przyjmuje jakieś odżywki lub suplementy? Myślę, ze wiele osób mogłoby skorzystać z tych porad.Cieszę się,że Bożenka dobrze znosi chemię-czuję,że będzie dobrze i tego jej i Wam wszystkim z całego serca życzę. Cały czas też myślę o Lilci i trzymam za nią kciuki i modlę się aby wróciła do zdrowia i do nas bo bardzo Jej tutaj brakuje. Sciskam Was wszystkie serdecznie. <3 <3 <3
Czarownica jak będziesz u Bożenki pozdrów ją serdecznie od nas.Powiedz jej,że wszystkie o niej myslimy i jesteśmy z nią.Myślimy tez o Lilci i trzymamy kciuki aby jak najszybciej wyszła na prostą i wróciła do nas <3 a także o wszystkich dzielnych i walczących syrenkach. <3
Czarownica-to super-tak trzymaj! Cieszę się bardzo . Kucja -życzę Ci dużo dużo zdrówka i jeszcze jak najwięcej szczęśliwych lat życia <3. Mam nadzieję,że Nana i Lilcia czują się już lepiej.Jesteście wszystkie bardzo dzielne kobietki-podziwiam Was i trzymam kciuki za Was i Wasze zdrówka. <3
Nina 123-wierzę,że się martwisz i chciałabyś pomóc Mamie.Bywa tak,że nie wszystkie zmiany udaje się usunąć operacyjnie,ale resztę "dobija się " chemią,po to ona jest. Zastosuj się do tego co napisała Ankh 28-jest w tym bardzo dużo cennych rad i wskazówek.Myślę, że Twoja Mama potrzebuje trochę czasu aby się oswoić z wiadomością, ze czeka ją jeszcze walka. Mam nadzieję, ze zakończy się ona zwycięsko czego Wam z całego serca życzę. <3
Arszenik 87-potwierdzam to co napisała czarownica.Myślę,że lekarze postępują rozważnie i rozsądnie gdyż chemia nie jest obojętna dla organizmu.Ty masz dobre rokowania i jesteś młoda więc masz b.dużą szansę na całkowite wyleczenie.Tylko teraz rzeczywiście dla Ciebie nie może być ważniejszych spraw niż pilnowanie terminów wizyt ,wzmacnianie organizmu i przestrzeganie zaleceń lekarskich.Trzymam kciuki za Ciebie i wierzę,że będzie dobrze. :)
Czarownica-jeśli mogę jeszcze coś polecić to przy przeziębieniach dobrze też działa barszczyk czerwony,gorący, albo chociażby gotowane,ciepłe buraki.Pozdrawiam gorąco i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. <3
Lawendowa nigdy nie pomyślałabym,że piszesz nieprawdę,jeśli tak odebrałaś mój wpis to bardzo Cię przepraszam <3 <3 <3 Zastanawiam się,czy są osoby,którym udało się wyjść z choroby mając IV stopień zaawansowania. Wiem,że jeśli takie osoby istnieją to być może nie chcą do tego wracać,ale gdyby któraś z nich chciała się tutaj odezwać to myślę,że dla wielu byłoby to bardzo pocieszające i wspierające.