Ostatnie odpowiedzi na forum
Anna01,
a co Cię w naszych wypowiedziach wystraszyło? Bo nie za bardzo wiem.
Co do Gliwic nie pomogę bo ja leczona byłam z Zgierzu. Z tego co tu Kinia pisała to musisz tam zadzwonić umówić się na konsultacje i wtedy ustalą Ci termin jodowania. Przy nadczynności dostaje się znacznie mniejsza dawkę (najczęściej na dobę wchodzi się do izolatki-tak przynajmniej było w Zgierzu) niż przy nowotworze.
Samo leczenie polega na tym samym, łykasz kapsułkę, pijesz i ssie się dużo kwaśnych cukierków, często chodzisz się myć pod prysznic (głowę też za każdym razem) i tyle. Wybór metody leczenia zależy od wielu czynników.
Ona,
jedna z metod leczenia nadczynności tarczycy polega właśnie na podaniu jodu by ją zmniejszyć. Pacjent nie dostaje dużej dawki (duuużo mniejsza niż my dostałyśmy) więc nie niszczy się całej tarczycy. To standardowa metoda leczenia na całym świecie-jedna z wielu (inne to tabletki czy operacja polegająca na wycięciu części tarczycy).
Fretka-flynn,
ja teraz mam utrzymywane tsh na poziomie ok.0,3 (ale jestem już 5 lat po), a na samym początku miałam ok.0,2. U nas tsh powinno być, jak to określił mój endo, bezpiecznie niskie w przedziale 0,1-0,4. Mi przy takim tsh jak Ty masz na początku jeszcze endo zwiększał dawkę ale niewiele.
Miłego, słonecznego i niekoniecznie upalnego dnia wszystkim życzę.
Jorkga,
ja czułam się dobrze po jodzie, tzn tylko po pierwszej nocy bolały mnie ślinianki ale ciepła herbata z dużą ilością cytryny i landryny pomogły. W szpitalu tuz przed podaniem jodu dostaje się tabletkę osłonową.
Słonko,
ja jak byłam na jodowaniu to w 1 została pani, która była przeziębiona (scyntygrafię miała w czw.) i dlatego zostawili ją do soboty więc przychodziła do nas na tv. A w sobotę to my już wyszłyśmy z izolatki na oddział ale tam nikogo nie było, a ona mogła pojechać do domu.
Słonko,
super, że już jesteś. Niestety tak jak Ci pisałam-szpital prl i kontakt z lekarzem tylko przy usg-nic się nie zmieniło od mojego pobytu w tym szpitalu. A kto jest Twoim lekarzem prowadzącym? Jak pojedziesz na kontrolę to będzie dalej Cie prowadził (wyjątek jeśli będzie poza szpitalem). Teraz jak bierzesz hormony z dnia na dzień będzie lepiej, największa poprawę poczujesz po ok.10 dniach. Mnie też bolą kolana jak jest za długo w niedoczynności. A nie było nikogo więcej na jodzie? Bo jak ja tam byłam bo kobieta z 1 przychodziła do nas na tv.
Ona,
nie przejmuj się tym co napisała maja1414. My wiem o co Ci chodziło, znamy sprawę od początku.
Miłego dnia.
Ona,
a ja myślałam, że Ty dostajesz zastrzyki zamiast kapsułki diagnostycznej. Przepraszam za zamieszanie. Te zastrzyki co Ty bierzesz to są ale nie wszędzie "lubią" je podawać. Te, o których ja pisałam zawierają rekombinowane tsh, wstrzykują jednego dnia a na drugi (jeśli dobrze pamiętam) jest pobierana krew i sprawdzają czy odznaczy się to tsh czy nie i wiedzą czy jest wznowa. Z tymi zastrzykami był duży problem (dokładniej producent go miał) teraz podobno już są ale jednak ilość ograniczona. Ja miałam je dostać ale na razie lekarz stwierdził, że skoro wyniki mamy dobre to poczekamy jeszcze z tym zastrzykiem.
Cieszę się, że to zapalenie węzłów u Ciebie przechodzi. Widzisz inny lekarz i od razu inne nastawienie do pacjenta.
Hej,
już wróciliśmy od mamy-szkoda, więc jestem.
Fretka-flynn,
z jododchwytnością to nie wiem bo nie pytałam ale moim zdaniem im mniejsza tym mniej masz tarczycy więc lepiej.
Ona,
ja mimo iż w PL jestem i tu się leczę też mam możliwość dzwonienia, pisania maili i sms-ów do mojego endo. To wszystko zależy od lekarza-jak chce to poda wszystkie namiary na siebie pacjentowi. Mój jak tyko przyszłam do niego z wynikiem biopsji od razu podał mi swój nr telefonu i e-mail i o to samo poprosił mnie. To ona zawsze robi mi usg, biospję też robił sam. Na badania z krwi dostaję skierowanie i robię je na kilka dni prze wizytą. Teraz mój mąż wykupił w pracy całej naszej trójce abonament w Medicover (prywatna przychodnia) i też mamy kontakt mailowy z lekarzem (często kontaktuje się tak z pediatrą bez konieczności jechania do przychodni), a jak mam nagły-pilny problem to dzwonię i proszę o rozmowę z lekarzem dyżurnym.
Ona, wisniemama pamiętam. Ona teraz ma kontrolę po 6 m-cach od jodowania. Teraz nie dostaje się jodu (dużej tzn, leczniczej dawki) tylko kapsułkę diagnostyczną po które nie trzeba zachowywać kwarantanny i nie jest się w izolatce-oczywiście jeśli nie ma przerzutów. Ty odstajesz zastrzyki zamiast kapsułki diagnostycznej ale producent jest u Ciebie a koszt tych zastrzyków w PL jest bardzo wysoki i tak jak Ci kiedyś pisałam ich ilość jest ograniczona do minimum. Przeciwciała o których piszesz to anty-TPO, też je mam oznaczane. Nie wiem jakie masz markery bo jedyny marker jak jest oznaczany przy tarczycy tutaj to tyreoglobulina.
Emma,
zawsze masz wybór-zmienić lekarza jak ten Ci nie dopowiada.
Nati78,
ja też miałam tego samego raka i ten sam typ (pT1a, miał 7 mm), jestem 5 lat od leczenia-dostałam dawkę 85mCi. Mi psychika siadła zaraz po operacji i czekanie na leczenie było męczarnią. Potem już było lepiej. Trzymaj się, tym razem pokonasz tego "przyjaciela" na dobre, jesteś silna kobietką więc nie poddasz się tak łatwo bez walki.
Słonko,
i jak dostałaś jod? Jak się czujesz?
Kasia,
masz już wyniki histo?
Miłego dnia.
Fretka-flynn,
zawsze coś zostaje po wycięciu tarczycy i często po jodowaniu też. U mnie też zostało i widać to do dziś na usg, no ale najważniejsze, że komórki nowotworowe się nie ujawniają.
My dziś wyjeżdżamy na 5 dni. Życzę miłego weekendu i słonka.
Ona, trzymam kciuki i wiem że będzie dobrze.
Mini39,
wcześniej już Ci pisałam co to jest jod (pierwiastek radioaktywny który niszczy komórki tarczycy i rakowe) i podaje się go tylko osobom, które w wyniku histo po operacji mają rozpoznanie raka brodawkowatego lub pęcherzykowatego, od hormonów się nie tyje jeśli są dobrane poprawnie. Biopsja przed operacją nie zawsze porywa się z wynikiem histo po operacji.
Fretka-flynn,
ja miałam skurcze łydek i mrowienia rąk zaraz po operacji bo spadł poziom wapnia. W szpitalu dostawałam wapń, potas. W domu brałam przez tydzień wapno w syropie i jeśli miałabym skurcze to jeszcze magez. Bardzo ważne jest po operacji tarczycy czy przytarczyce dobrze funkcjonują bo to one odpowiadają za poziom wapnia w organizmie. Jak mocno Ci to dokucza idź do endo niech sprawdzi czy wszystko jest ok.
Ona,
Będzie dobrze!!!!!
Kasia,
jod należy podać jak najszybciej to możliwe ale nie oznacza to że już ale rozumiem, że chcesz mieć to za sobą. A i jak będziesz dzwonić do Zgierza to powiedz, że karmisz bo jak dobrze pamiętam Kinia coś pisała, że przestać trzeba jeszcze przed jodem. A kiedy masz wyniki histo? Wysoką masz dawkę ale jak karmisz to zapotrzebowanie inne. Odpoczywaj ile się da.
My w piątek jedziemy do mojej mamy i zostajemy do środy.
Ona,
głowa do góry-będzie dobrze.