jola2014, Wygrał

od 2014-03-13

ilość postów: 4

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak tarczycy

11 lat temu
nie wierze ze to sie dzije tydzien temu byla przeziebiona pozniej zaczela bardzo.ciezko.oddychac i dzien pozniej byla w szpitalu.... i teraz to juz koniec.... a ona roznawia w taki sposob ze pisze wszystko jaki ten swiat jest niesprawiedliwy. moze mozn jakos mailowo.skobtaktowac sie z jakims lekarzem z wiekszego miasta? sa lekarze ktorzy odpowiadaja na maile? pewnie nie maja na to czasu.....

Rak tarczycy

11 lat temu
j nie wierze tym lekarzom ale moze dlatego Ze sie nie znam al fakt ze oni juz tylko podaja abci leki przeciwbolowe glukoze elektolity no i jedzenie przez kroplowke i jaki antybiotyk na zapalenie pluc i nic a nic wiecej nie robia czyli rak zjada babcie. zrobili usg trczycy i tak to tam.jest i rozroslo si baaaaardzo ssybko w ciagu paru dni do rozmiaru ze bbci dusi i ta rurka o ktorej pisalan widocznie uratowala j na tyle z ma miejsce ktorym moz oddychac. niebwierze ze oni nie chca sprobowac jej tego wyciac.!!! bo babcia jest slaba. ale jest tak kontaktowa ze pisze nakratce wszytko co chce powiedziec az lekarz mowi ze jet tak kobtaktowa w takim stanie. przeraza mnie z juz nic wiecej dla nij ni zrobia!!! pozwalaja na to zeby rak sie rozrastal i przerzutow bylo coraz wiecej. mam taki uczui ze gdyby byla w wiekszym mieacie to lekarze dali by jej szanse. serce mi peka ze bidulka nie wie ze czeka na smierc

Rak tarczycy

11 lat temu
powiedzialam mamie zeby skontaktowaly sie z jakims lekarzem olsztyna tak jak mowicie skoronie ma tej igly (ja nie bardzo rozumiem.co oni maja nia zrobic? pobrac probki do badani co to za nowotwor czy wogole jest on tam ? zrobili babci usg jamy brzusznej ale przy szyji tez mona usg zrobuc? ? ja huz nic nie wiem nie wierze ze juz oni nic nie zrobia) skoro nie maja tej igly niech igla i lekarz przyjada z innego miasta bo babci nie.mozna przetransportowac bo jest za slaba (bo zpalenie.pluc stwierdzili) to niech jakis lekarz przyjedzie i jej pomoze!!! co do markerow wiem ze robili wyniki (ale nie wiem czy dokladnie na tarczyce) ale robili i z mrkerow nie wyszlo nawet sladu raka!!! nie rozumiem tego krew pierwsza pokazywac powinna ze cos sie dzije w organizmie. nie umiem sue z tym pigodzic;( i nie chxe!

Rak tarczycy

11 lat temu
witam
postaram sie dokladni.opisac sytuacje.
jestem zalamana i przerazona. moja babcia 79 lat (dodam sprawna kobietka super jasny umysl nie zadna babciulka ) osttnio zaczela chprowac w sensie ciagle przeziebiona jk nie gardlo to uho bolalo itp az zaczela miec tak straszne trudnosci z oddyhaniem ze znalazla sie w szpitalu (wczesnij latalismy po lekarzach i wszyscy badajac czysto w plucach czysto jeli chodzi o uszy laryngologicznie czysto!!!!) babci z trudnosciami oddychania trafila do szpitala byla 2 dni bylo coraz gorzej az sie zatrzymala oddehowo i krazeniowo jak sie okazalo reaninacja trwala krotko babcia znalazla sie na oiomie . okazalo si ze miala mnostwo flegmy zaleglej w plucach . na oiomie zalozyli jej rurke do.odsaczania i pomogglo juz spokojniej oddyhala bez "harczenia" a okazalo sie ze babcia ma zapalenie pkuc ..... zrobili przeswietlenie znalezlu dziwne kropki na zdjeciu wiec badali pod katem raka. robili krew i nic a nic w krwi nie znalezli zadnego sladu raka!!!! jednak okazalo sie po zbadaniu probek ze w plucach to przerzuty:(((( szukali guza pierwotnego zrobili usg jamy brzusznej bo na tomograf babcia za slaba !!! w brzuchu czysto! stwierdzili ze to tarczyca!!!!! probowali babc wyciagnac ta rurke co odsaczala flegme ale babci tak masakryczni ciniebie spadalo ze prErywali. teraz stwierdzili ze pewbie wkladajac rurke zrobili jakby przepust dl powietrza i tak jakby wbili sie w srodek i na okolo rurki ju to sie juz dzije . babcia ma tlen podawny ale tylko wspomagajacy bo oddyha sama tylko taki pomocniczy jest ten tlen. i tu sie zaczyna nasza tragedia!!!!! w miejscowosci babci ni ma igly zeby sprawdzic czy to na tarczycy igla do biopsji do olsztyna ni moga jej przetrabsportowac bo jest za slaba rurki juz nie beda wyciagac bo by sie udusila tak podejrzewaja. no i co teraz??? maja czekac poprosru na smierc? babcia jest swiadoma nie moze mowic bo ma tarurk ale pisze na.kartce ... to jakis kosmar ni nie chca juz zrobic co teraz ? gdzie mam szukac pomocy? nie wierze ze mamy siedziec i czekac.... na koniec..... ale babcia sie.napewno boji to osoba ibteligentna widzi co sie dzieje ni wie dlaczego nie.wyciagaja tej rurki .... nie wierze ze nic si.nie da zrobic. pewni jakby byla w warszawie czy gdzies to by miala jakas szanse a tu nic juz nie beda robic koszmar !!!!!! pomozcie nam:((((