Ostatnie odpowiedzi na forum
Witam po 3 tygodniowej przerwie. Właśnie jestem po 6-ostatnim wlewie pakli+carbo. Czeka mnie stała kontrola ginekologiczna i TK na początku lutego. Na ten moment nie czuję jeszcze braku pobytów na onkologii, czas pokaże...
Do andzela85: Jak czytam, o czym piszesz, wracam myślami do mojej diagnozy rok temu:
"nie ma się czym przejmować to tylko potworniak, badanie usg przez 3 ginekologów i stwierdzenie: trzeba usunąć operacyjnie, ale nie trzeba się spieszyć, tylko laparoskopia i spokój..." Takie banalne, a skończyło się na lapoaroskopii, po 3 tygodniach operacji radykalnej, bo hist-pat wykazał torbielogruczolaka surowiczego jajnika. Po operacji 6 chemii paklitaksel+carboplatyna.
Na szczęście wszystko przeszłam bez większych problemów, ale bardzo się bałam. Strach mnie jeszcze długo nie opuści, z powodów jak wyżej dziewczyny piszą: nie wiemy co w przyszłości nas czeka, ale jestem pełna optymizmu <3
Lupus, ja leczę się we Wrocławiu przy Borowskiej. Jutro mam 5 chemię ;(
Ania_walczę_o_mamę, ja miałam już robione badanie genetyczne BRCA1 i BRCA2 w ramach projektu "Onkologiczny Bank Próbek Biologicznych" i nie mam mutacji. Ale doktor pobrał jeszcze próbkę mojej śliny, która pojechała do USA na szczegółowe badania.
Witajcie! Czytam wpisy na forum od lipca tego roku, ale dopiero teraz odważyłam się napisać. W czerwcu miałam laparoskopię guza jajnika, który w hist-pat okazał się rakiem surowiczym jajnika G1. I znowu operacja, tym razem radykalna. Jestem przed 5 chemią paklitaksel+karboplatyna. Dzięki Wam brnę do przodu... Pozdrawiam <3