Ostatnie odpowiedzi na forum
Kotka, mama też od tego ordynatora dostała informacje; ile to ona będzie żyła (pokazywał angielskie wykresy nawet nie przetłumaczone...), a pytała się o to dlaczego nie dostanie Avastinu. Nie będę komentować zachowania/odpowiedzi tego lekarza...
Dziewczyny, może warto podejść do MOPSu o wypisanie stopnia niepełnosprawności? Może jak raz w radzie będzie zasiadać wasz lekarz domowy? Warto spróbować!
Czy któraś z Was orientuje się, ile bierze się Olaparib ?
Możliwe że spadek nastroju nasila się w czasie drugiego tygodnia od pobrania chemii. Tak zaobserwowałyśmy. Potem jest lepiej.
Nini86, dokładnie sok z buraka jest mocno przesadzony. Najlepiej wchłanialne jest białko pochodzenia zwierzęcego, żelazo: 1. wątróbka wieprzowa potem drobiowa, wołowina :) to z kapusta kiszoną (wit.C) żeby zwiększyć wchłanialność. Totalnie ważne jest odżywianie! U nas lekarz zawsze się cieszy jak jest apetyt (sorry za porównanie tak jak u zdrowych zwierząt jest apetyt ;) Mama lubi pić jeszcze drinki wysokobiałkowe na początek dobre są bezsmakowe.
Co do Avastinu w Niemczech podają chyba wszystkim pacjentką (o ile nie ma przeciwskazań). Nie muszą one mieć pozostawionych elementów nowotworowych >1cm. Pytanie do Was: Czy Olaparib w Polsce podawany jest tylko przy nawrocie? Kto decyduje o podaniu/nie podaniu (jeśli program trwa i nie jest zakończony a pacjentka spełnia wszystkie wytyczne NFZ- badania krwi etc.)? Chcę zabezpieczyć mamę, jeśli nie załapie się na ten lek tu w Niemczech, żeby mogła przyjąć go w kraju.
Witam, w 100proc. rozumiem co przeżywasz. Sama mam 29lat. Dla mnie 3 miesiące po maminej operacji były najbardziej intensywnym czasem w życiu(zalatwianie + moja ciąża do tego). Naprawdę nie wiem skąd człowiek bierze siłę! Trzymajcie się dzielnie! B) <3
Hebelek- np. Mama nie ma zadnych dolegliwosci. Dzień po pospi sobie dłużej, później smiga normalnie. Do 5chemii wzięła tylko 3tabl.przeciwwymiotne, ale lepiej zażyć niż się męczyć. Ew. Ibuprofen na bole kosci, sól na skóre i zele chlodzace na stopki. Wszystko zależy od organizmu. To ze sie nie chce wstać to jest jakis syndrom i trzeba z nim walczyc-wyjsc z domu!!! Tak jak z lekka depresją, smutkiem ktory nawiedza-tez normalne. Dlatego warto podejsc do psychoonkologa i pogadac.
U mojej mamy jest ambulatoryjnie. Dwa dni przed przychodzi na badanie krwi i moczu(nie na czczo) pozniej czekamy na wyniki i jesli jest wszystko ok(plytki sa ponad 100) to dwa dni pozniej rano podaja ok 9, 10 taxol+karboplatyne+avastin z sola, przeciwwymiotnymi etc. Ok. 16 zabieramy ja do domu;) chemie podaja przez port(sami to zaproponowali) a mama siedzi sobie na skórzanym fotelu jak pani prezes ;) 2×miala przekladana ze wzgl. Na płytki krwi-o tydzień. Żadnych sterydów.
Hej, parę miesięcy temu "walczyłam" ,z wszystkimi dookoła tzn. urzędami i lekarzami, aby mamie zapewnić po operacji jak najlepsze prowadzenie leczenia tzn. chemii i opieki. Udało nam się:) Dlatego chciałybyśmy się podzielić zdobytą wiedzą na zrobionej na szybko stronce: www.onaiono.ml . Jeśli czas pozwoli, będziemy wrzucać dalsze info. Nie wolno się załamywać szanowne Panie! Nigdy nie wolno! Idziemy do przodu!!
Cześć Kobiety! Tysiąc myśli krąży mi dookoła głowy, moja mama ma jutro podawaną pierwszą chemię.,, podziwiam Ją, podziwiam Was! Bardzo! Dla mamy poleciałabym na księżyc aby ją tylko wyleczyć,,, czy jesteście zadowolone z badań/opieki po chemii/ wizyt kontrolnych w szpitalach? Czy lekarze każą Wam płacić za prywatne badania (te droższe np. PET prywatnie?) Czy zostaje niedosyt?
Ania_walczę_o_mamę: czy jesteś zadowolona z opieki pani doktor M. przy Twojej mamie (w szpitalu, po chemii)?
Tysiące pytań, pomóżcie je rozwiać!