Ostatnie odpowiedzi na forum
Dzięki za słowa otuchy,na pewno się odezwę.A powiedzcie mi tylko ile leży się w szpitalu po ewentualnej operacji?
Fajne,dzieciaki zawsze nas potrafią rozśmieszyć tą swoją dorosłością;) Moja 6letnia córcia też często mi powtarza:mamo,przecież ja nie jestem dzieckiem:))Też się zawsze przy tym uśmiecham..A ja dziewczyny chyba nie jestem tak odważna i dzielna jak Wy:( Zwyczajnie panicznie się boję i operacji i tego wyniku histopatologicznego...Nie mogę ani jeść ani spać,ani w ogóle nic...Jakoś nic mi się w tym życiu nie chce ułozyć pomyślnie:( Moi rodzice nie żyją,a ukochany mąż jest od półtora roku w śpiączce po pęknięciu tętniaka w mózgu.I tak to moje życie wygląda.A teraz jeszcze ten guz...Pozdrawiam i życzę wszystkim spokojnej nocy
Kochane,lekarka od razu dala mi skierowanie na operacje. Stwierdzila,ze co by to nie bylo to trzeba to usunac.Dopiero badanie histopatologiczne pokaze co to za guz..Marker swietnie'ze mam niski,ale to niestety jeszcze o niczym nie swiadczy.Umowilam sie na 9wrzesnia do profesora,,specjalizujacego sie w leczeniu jajnikow.Zrobi mi pewnie usg 3d i zobacze co on mi powie.Bede Was informowac.Pozdrawiam goraco
Witam wszystkich bardzo serdecznie.Mam 40 lat,w sobotę podczas rutynowej kontroli ginekologicznej lekarka stwierdziła,że mam 5centymetrowy guz na lewym jajniku,Dziś raniutko w klinice zrobiłam sobie marker ca125- wyszedł 10.Cieszę się,ale z tego co tu piszecie można mieć niski marker i mieć nowotwór:(Proszę napiszcie coś więcej na ten temat.Przeraziłam się,bo mam bardzo ciężko chorego męża i 6-letnią córeczkę no i praktycznie żadnej bliskiej rodziny oprócz nich:( Pozdrawiam wszystkie forumowiczki i życzę dużo sił do walki!!!