Ostatnie odpowiedzi na forum
Gatta
Nic nie robimy... dożylnie wapno dostawałam w szpitalu, przy atakach tężyczki.
Nikomu nie życzę.
Ktoś pytał mnie o marker przy raku tarczycy.
Jest to tyreoglobulina. Ja mam oznaczaną co pół roku.
anka50
Ja dostawałam dożylnie w szpitalu plus tabletki. Wypisali mnie dopiero gdy 1 dobę wytrzymałm na samych tabletkach. W pierwszym roku często miałam mrowienia. Potem nagle się unormowało i przez rok nie brałam niczego. Potem wapń znowu spadł. Przez caly czas biorę calperos 1000x2dziennie i alfadiol 1mgx2 dziennie. Był czas, że brałam po 3 razy dziennie. Lekarz powiedział mi, że przytarczyce są i pracują, bo gdyby nie było ich w ogóle to na takiej dawce bym nie ujechała.
Nie mam problemów z zębami.
Tylko wypadające włosy ale już z tym sobie radzę.
W szpitalu kazali nam pić dużo wody.
Ja natomiast jak zaczynało mnie mrowić wstawałam z łóżka i chodziłam po szpitalu.
Do dziś jestem osobą aktywną fizycznie (wcześniej nie byłam). Oczywiście często nie mam siły wstać z łóżka ale wstaję bo wiem, że warto. Do tego zdrowe odżywianie. Sprawdź produkty bogatę w wapń i wprowadź synowi. Zobaczycie po jakimś czasie czy będzie poprawa.
Ja lecę z tym tematem już ponad 4 lata. Nauczyłam się jednego. Lekarze lekarzami, leki lekami.... ale nie ma co leżeć, użalać się nad sobą i czekać na cud. :)
Trzeba brać sprawy w swoje ręcę :)
ewem2
Nie miałam żadnych takich objawów albo sobie nie przypominam. Ale też nie byłam w sumie na żadnym zwolnieniu lekarskim. Praktycznie od razu wróciłam do pracy, normalnego życia.Mój syn miał wtedy 4 lata więc nawet nie miałam czasu zastanawiać się nad tym czy coś mnie boli. :)
Vistoria13
Widzisz każdy lekarz inaczej. :) Ja dostałam euthyrox od razu przy wyjściu ze szpitala.
Vistoria13
Jeśli miałaś operację miesiąc temu a tsh masz 70 to jaką dawkę hormonów przyjmujesz?
StrachMaWielkieOczy
Mi ranę po operacji odsłonili jeszcze w szpitalu żeby oddychała. Nie kazali niczym zakrywać, smarować, masować, żadnych plastrów, apaszek itp itd. Tylko delikatnie przemywać szarym mydłem (ale nie przemywałam codziennie :))
W efekcie praktycznie nie mam śladu :) trzeba wiedzieć, że miałam w ogóle operację żeby szukać czegoś na mojej szyi.
Pozdrowienia
sylwusiaaa87
Tak, cały czas na odziale. Choć mogłabym codziennie przyjeżdżać, bo co tam robić? Nuda! Plus taki, że czytanie nadrabiam.
Opuchlizna pod oczami dramat! Jak alkoholiczka. Jeszcze 8 dni...
Nieoficjalnie pewnie chodzi jak zwykle o kasę. Wolałabym posiedzieć dwa dni dłużej w szpitalu i dostać zastrzyk niż męczyć się tak jak teraz. Zapytam w szpitalu dlaczego tak jest i czy jest możliwość następnym razem dostać ten zastrzyk. Mogę nawet za niego zapłacić....
Ja niestety po operacji lezałam w szpitalu 8 dób, miałam ataki tężyczki. Od 2012 roku tylko przez rok przytarczyce pracowały prawidłowo. Przyjmuję calperos 1000 i alfadiol 1mg dwa razy dziennie. Euthyrox 150 pon-pt w weekendy 175. Był czas, że brałam 200. Tsh mam mieć utrzymywane poniżej 0,01. Co pół roku mam usg, markery, tsh, co trzy miesiące wapń. Od operacji straciłam 1/4 z objętości włosów. Endo mowił, że mogę próbować wszystkiego. Obecnie biore biotebal, merz spezial, vitapil i wcieram w skórę głowy biostyminę. Wypadają dużo mniej a nawet rosną nowe.
Pozdrawiam
Mona12
Operacja czerwiec 2012. Rak brodawkowaty
Jesień 2012 oddział D1, najpierw jody diagnostyczny, coś tam delikatnie świeciło więc do izolatki. (Dostałam bardzo małą dawkę jodu)
Jesień 2013 D1, jod diagnostyczny, czysto więc w 3 dobie do domu.
Teraz jest kontrola po 3 latach od ostatniej, następna będzie za 5 lat. Za kazdym razem schemat ten sam.
Pozdrawiam