od 2016-10-18
ilość postów: 147
niestety ciąże straciłam.... wyniki biopsi iok jestem juz po usunięciu guzka i tez wyniki ok
Hyundai nie wiem jak zacząć wiem że nikt tu już długo nie piszę ale szukam mega pocieszenia.....
29 ,10 zrobiłam kontrolne USG piersi bo coś mnie pobolewala mocniej zwłaszcza przed okresem prawa pierś i tak świat mi się załamał tego dnia cytuje coś tam jest guz ale nie wygląda to bardzo źle spokojnie trzeba iść do onkologa na biopsję ale opis badania już nie jest spokojny guz 9x5x8 hipoehogeniczny nieregularny obraz sugeruje zmiana dysplastyczne lub npl....
Ba tego samego dnia zrobilam test ciążowy dodatni.....
Masakra jakaś zwłaszcza że dopiero co wygrałam z rakiem tarczycy i myślałam głupio że na długo mam to za sobą a tu dramat podwójny mój ciąży i męża i córki 4 letniej nie daje rady 13 mam być w Gliwicach ale nie wiem jak przetrwać do tego czasu
witam
bardzo długo nie pisałam bo ponad rok ale nie było sie czym chwalić..... a mianowicie opowiem od początku :mam 32 lata i tak prawie dwa lata temu wykryto u mnie guz 3 cm i szybka operacja potwierdzenie rak.....potem wizyta w Gliwicach i druga operacja na drugim płacie i tak szok 2 guz malutki bo 3mm plus 2 węzły chłonne szok płacz rozpacz bo przecież bad nic nie pokazywały.... nie no teraz to na pewno zaraz umrę itd.... wiec oczywiście radio jod i tak tg po leczeniu 175 super no to pewnie mam niejodochwtne ogniska bo scyntygrafia nic nie pokazała tyko szyja sie świeciła tomografia nic nie pokazała ale przecież wcześniej też miałam badania i nie pokazywały 2 ogniska wiec na pewno mam coś w płucach kościach muzgu itd... (oczywiście tylko ja tak myślałam bo lekarze nic mi takiego nie mówili)!!! wiec w listopadzie 2 radiojod i tak tg spadło do 0,2 ale nie nie było tak łatwo bo przecież świece w klatce piersiowej i tak ponowna za tydz scyntygrafia i świece mocniej wiec znów tragedia płacz szloch itd... wiec tomografia która wyszła na szczesicie czysto ale lekarz nadal drązy temat bo zastanawia sie nad rezonansem nie mówiąc mi że tomografia jest czysta ale ostatecznie zdecydował sie na jod diagnostyczny wiec w lipcu zgłaszam sie na diagnostyk a tam wreszcie dobre wiadomości: ZDROWA brak wychwytu oraz tg o,15 wiec ZDROWA!!!! jak dla mnie to cud bo chyba tyle nie modliłam sie przez całe życie co teraz...
pisze to po to by miec swiadomość ze pomimo iż to jest łatwy w leczeniu rak to czasem nie trwa to krótko jeden jod operacja i jest ok bo nieraz przygoda z nim jest długa męcząca i trudna bo chociaż wiele razy "umierałam" to jednak żyje i jest ok nic mnie nie boli normalnie pracuje zajmuje sie domem i dzieckiem....wiem też że już nigdy nie będzie jak 2 lata tremu.....
naprawdę bardzo rzadko nie udaje sie kogoś doprowadzić do pełni zdrowia pomimo iż leczenie nieraz długo trwa !!! a modlitwa (oczywiście jak jesteśmy wierzący bo nie mam tu zamiaru agitować wiarą i namawiać do czegokolwiek) czyni cuda fizyczne i psychiczne a najbadziej pomogła mi : Jezu ty sie tym zajmij i nowenna pompejańska.
pozdrawiam i życzę wszystkim dużo zdrowia bo ono jest najważniejsze w życiu tak jak kochająca rodzina🙂