Ostatnie odpowiedzi na forum
Zostałam zapisana na konsultację w Gliwicach, i pewnie tam wszystko będzie toczyło się dalej, kawałek drogi od domu bo ja jestem z Kalisza, no właśnie w naszym przypadku najgorsze jest to że najpierw operacja a potem znowu rozłąka bo jodowanie :(no ale trzeba ech że akurat musiało to trafić na nas a piszą że złośliwość tarczycy ma niewielki procent a my zaliczamy się do tego odsetka. Mam nadzieję,że najgorzej do operacji a już po niej będzie tylko lepiej, panicznie boje się szpitali itp tym gorzej dla mnie ogarnąć temat. Fajnie że masz już najgorsze za sobą szybko minie jodowanie i będziesz z córką .A jak długo byłaś w szpitalu po operacji?
Rok wcześniej lekarz ginekolog wykrył mi dwa małe guzki nazwał je gruczolaki zrobił mi badania Tsh, anty-tpo, ft3, ft4 wszystko w normie, stwierdził wszystko jest ok, nic z tym nie robić, nigdy wcześniej nie miałam jakichkolwiek problemów z tarczycą, guz rozrósł się w trakcie ciąży i sama go wykryłam. I tak dalej już się potoczyło, szybka konsultacja z endokrynologiem, biopsja i wynik, ustalenie konsultacji ale warunek musi być rozwiązana ciąża a potem dalsze leczenie. Anka 244 widzę, że mamy ten sam tok myślenia też tak mężowi gadam, a w ciągu dnia tysiące myśli na minute.Anka 244 napisz mi proszę, gdzie się leczyłaś.Pozdrawiam
Ojej to nie fajne masz samopoczucie :(ale może z czasem będzie tylko lepiej tego Ci życzę.
Mój ma ponad 2 cm na 3 cm jest dość duży i niestety codziennie na szyi go widzę :(i czuję .Ja mam nadzieję że idzie to dziadostwo pokonać i nawet nie chce mieć innych myśli, zwłaszcza jak teraz mam taką małą istotkę. Najpierw konsultacja a potem zobaczymy co dalej.Nie dawno wyszłam z jednego szpitala..ech
Timi
Gdzie byłaś operowana i leczona?
Jeszcze dodam, że cały czas jestem na letroxie 100, zalecenie endokrynologa aż do czasu konsultacji, już czuje się po nim lepiej bo z początku strasznie fiksował mi puls.Niestety przez chorobę nie mogę córci karmić piersią
Witam a mój guz sfiksował w w czasie porodu, końcówka ciąży była nerwowa aż żal mi było maleństwa w brzuszku ale myśli o tym były ode mnie silniejsze.No właśnie najgorsze w tym wszystkim jest to że zamiast cieszyć się urokami macierzyństwa człowiek myśli że jeszcze przed nim walka z chorobą:(. Timi jeżeli mogę wiedzieć jakie miałaś rozpoznanie bo u mnie rak brodawkowaty. Jak przebiegała operacja? i jak się po niej czułaś?
dzięki Kochana za słowa otuchy są w tym czasie dla mnie bezcenne.Fajnie że masz ten temat już za sobą:)
Rozważałam Poznań ale po wielu rozmowach z lekarzami każdy radzi Gliwice i tam też mam umówioną konsultację, fajnie że pokonałaś tą chorobę czytając wiele wypowiedzi jest to na szczęście rak do pokonania, wiele wsparcia daje mi to forum i wasze doświadczenia z walki z tą chorobą. Jeszcze tylko mam pytanie jak sprawa wygląda ze szczepieniem przed operacją na żółtaczkę? bo ja ich nie posiadam są wymagane?
Jeśli jest taka możliwość z tym e- mailem to rewelacja,mam nadzieję że tak jak wszystkie dziewczyny pokonam to paskudztwo,Ona 26 czy Ty również leczyłaś się w Gliwicach? trochę duża odległość bo jestem z Wielkopolski ale z opinii innych prym wiodą Gliwice.
Dzięki kochana za słowa otuchy bo nie ma dnia żebym nie uroniła łez:( Cieszę się że u Ciebie wszystko ok:)
Anioszka, jeżeli mogę wiedzieć jakie miałaś rozpoznanie, że leczyłaś się w Gliwicach?jak długo czeka się na operację ? z tego co czytałam to jodowanie jest w jakimś dużym odstępie od operacji. Zbieram informacje żeby sobie jakoś poukładać w głowie ten trudny temat.
Dzięki, jeżeli chodzi o karmienie to lekarze już w szpitalu zaraz po porodzie zdecydowali że będę karmić butelką, ze względu na lek- letrox który biorę wiec z karmieniem nie ma problemu,szczerze na to liczę że szybko mnie tam nie wezmą bo chcę trochę dojść do siebie i zostać z córcią. Dobrze, że jest takie forum i można otrzymać choć trochę wsparcia.