ewela12123,

Witam jestem już po konsultacji w Gliwicach,robiono mi usg ale nie ponawiali biopsji bo robił je dobry patomorfolog i nie trzeba było ich ponownie weryfikować. Tak naprawdę wiem to co wiedziałam przed konsultacją czyli że mam raka brodawkowatego i że dobrze rokuje. Ponowna wizyta wyznaczona na 24 lipca (moje urodzinki) i wtedy konsultacja z chirurgami i wyznaczenie terminu operacji:( jak tam siedziałam to wróciłam bardziej chora niż jestem

Aniaw 12 a dlaczego twój przypadek wymaga innej diagnostyki?mam nadzieje że u Ciebie bedzie wynik dobry ,jutro jak będę o siłach to napiszę co wiem trzymam kciuki za dobre wiadomości u Ciebie ;)

Witam, jutro jadę na konsultację do Gliwic trzymajcie dziewczyny kciuki,wiem że to tylko konsultacja ale nie wiem czego tam się dowiem, może któraś z was miała okazję być u dr Zbigniewa Wygody?pozdrawiam

Witam, czytam wasze posty i zazdroszczę ,że wiele z Was ma już najgorszą drogę leczenia za sobą,ja 15 lipca mam pierwszą konsultację w Gliwicach i strach mnie ogarnia totalny.Czy któraś z was wie może jak długo czeka się na wyznaczenie terminu operacji od konsultacji i jak szybko po operacji podaje się jod? Od czego zależy, że niektóre z Was dostawały małe dawki jodu a inne duże? Pytam bo to dopiero początek mojej dłuugiej drogi leczenia a o tyle trudniejszej bo mam 4 tygodniową córeczkę

Kinia83 byłoby super jeżeli będę mogła z Tobą skontaktować się e-mailowo.Podaję swojego e-maila: ewela12123@wp.pl.Czekam na info. Pozdrawiam i do usłyszenia.

ona 26 to super jak będziesz miała e - maila to chętnie się z tą dziewczyną skontaktuje,właśnie z tego forum się dowiedziałam o tym że ten rak uaktywnia się w ciąży , bo ginekolog i endokrynolog stwierdzili że jestem ich pierwszym przypadkiem o dziwo w dość długiej karierze ,medycznej. Musi być dobrze bo od 3 tyg jestem szczęśliwą mamą długo wyczekiwanej kruszynki, i nie wyobrażam sobie jej nie wychować. Mam nadzieje, że wytną, podadzą jod i koniec i tak jak dziewczyny będę mogła pisać o pokonaniu choroby i wspierać inne które będą potrzebowały wsparcia.

Dziewczyny mam jeszcze pytanie czy któraś z was miała może przerzuty na węzy? pytam bo od tygodnia boli mnie za uchem i trochę na szyi i fiksuje, że to przerzut a jestem dopiero przed konsultacją , z góry dzięki za jakieś info, pozdrawiam.

Timi wiesz co biopsję robił naprawdę dobry lekarz , jedyny endokrynolog na cały Kalisz sporo pytałam za nim się na nią zgodziłam,wynik robił lekarz z Łodzi więc nie ma szans na jakieś pomyłki. Fakt jest taki że już za dużo o tym myślę ale strach przed operacją aż mnie paraliżuje:(domyślam się , że operacja i samopoczucie po niej nie należy do najłatwiejszych,sama narkoza w sobie jest obciążająca.Mam dni że myślę o tym pozytywnie ale bywają dni gorsze i tych niestety jest zdecydowanie więcej...

no właśnie mój lekarz z tym wynikiem też tak twierdzi,ze wynik jest oczywisty i już się nic nie zmieni,a wynik histopatologiczny robią zawsze więc się tylko upewnią, chciałabym mieć już wszystko za sobą

W maju miałam robione usg i nic na węzłach nie było ale co jest do tego czasu to nie wiem :( ale od kilku dni boli mnie tak za uchem jednak nie czuje nic powiększonego więc myślę że to nie przerzut .No właśnie jeżeli chodzi o ten wynik histopatologiczny to on może być inny niż wynik z biopsji? Ja pytałam lekarza to mi mówił że wynik biopsji jest raczej 100 % to jak to w końcu jest ? Rudzielec 29 ile czasu leżałaś w szpitalu po operacji? ale widzę, że też masz spory kawałek z Gdańska do Gliwic