od 2017-06-17
ilość postów: 8
cześć dziewczyny, być może zostane zlinczowana za ten post, ale trudno...chcialabym zapytać, czy któraś z was slyszala o niekonwencjonalnych sposobach leczenia (marihuana) a jeśli tak to czy może napisać kilka słów?
cześć dziewczyny :) Jeśli chodzi o genetykę to faktycznie mojej mamie zrobili przy drugiej chemii (mama zaznaczyła ze ma córkę i czy powinna coś sprawdzać, na co lekarz powiedział, że zrobią w takim razie badania genetyczne, jeśli wyjdzie że to ten gen mutujący czy coś to ja też będę musiała zrobić badania, a jeśli nie to nie )
Witam wszystkich cieplutko. Mama właśnie pojechała na chemię.. zmiana decyzji nastąpiła. Ma przyjąć jutro chemię i za 3 tygodnie operacja, czy to dobrze? mama jakaś smutna, nie wiem czy wszystko lekarz jej powiedział (dlaczego itp.) ale pomyślałam że skoro chcą operować to znaczy że ok, bo gdyby była masakra jakaś to nie podejmowaliby się operacji... czy ja to dobrze rozumiem?
nie leczymy sie w Łodzi. Z Kutna od razu pojechaliśmy do Poznania. Jeszcze bedziemy w Otwocku na konsultacji dot. Chemii. A na tydzień druga chemia
hej. My jestesmy z Kutna wiec dalekA nie ma ;) mama dzis psychicznie slabo. Sama powiedziala, ze ma niechęć do wszystkiego :( jutro tomograg i badania krwi (kontrolujemy przed chemia)
ja wiem, że nie wylecze mamy d dietą, ale morfologia spada. Mama choruje na chorobe Lesniewskieho-Crohna dlatego onkolog pilnie kazał sie skontaktować z dietetykiem, bo mamie juz samo to zrzuca żelazo a jeszcze dowalila chemia ;(
Dziękuję za odzew. Atakuje dietetyków dziś mailowo, bo nie chcę ich zrazic, zależy mi zeby pomogli. Mama leczona jest w poznaniu w szpialu onkologicznym na garbarach, ale nie pozostajemy w miejscu. Staram sie robić co mogę, chcę żeby ktoś ją uratował. To jakiś koszmar. Dziewczyny jesteście wspaniałe, że dajecie radę. Podziwiam was i od pierwszej chwili kiedy tu trafiłam czerpię z waszych postów pozytywną energię bo chyba właśnie tego potrzebuję ja i mama...
witam wszystkich bardzo ciepło. Jestem tutaj nowa więc szczególnie chciałabym powiedzieć wszem i wobec "dzień dobry". Nie będę owijac powiem prosto z mostu, potrzebuję pomocy. Obserwuje Wasze forum i wpisy o chwili kiedy usłyszałam najgorszy scenariusz jaki napisalo mi życie. Moja mama niespełna miesiac temu Zdowiedziala sie że ma raka jajnika 4 stopnia są nacieki i czas goni :( dostałam od lekarza pierwszego kontaktu informację, że bardzo dobrym specjalistą u ktorego warto by było odbyć szybko konsultację jest p. Dr. Skoneczna z Otwocka. Szukam bezpośredniego kontaktu choćby maila. Czy ktoś z Was może mnie pokierować. Potrzebujemy też konsultacji dietetyka, niestety w naszym mieście wszyscy zajmują sie tylko odchudzaniem i cukrzycą i nie chcą podjąć sie leczenia :( błagam kobiety o dobrych sercach pomóżcie