Ostatnie odpowiedzi na forum
Mi lekarz zalecił żeby zrobić. Nowotwory są wszystkie ze strony taty. Aktualnie choruje na nowotwór kości (przypuszczalnie dziadek miał ale bez diagnozy) . nikt inny w rodzinie. Cała gama innych nowotworów była i to sporo. Nie zrobię badań ze względu na ten strach i jak któraś mówiła gilotyne nade mną. Może kiedyś Ale na pewno nie teraz żeby siedzieć i myśleć o tym. Powietrze mamy jakie mamy, jakość żywności to samo... Jest makabra zwłaszcza w dużych miastach. I nie wiem.czy bym chciała.wiedzieć ze np na 80% procent zachoruje na taka jajnika czy piersi... Raczej nie. Bo.wtedy życie będzie wygladalo inaczej
Kurczę nie wyraziłam się jasno. Nie chodziło mi konkretnie o ten rodzaj nowotworu (babcia rak piersi, siostra taty rak szyjki macicy) aczkolwiek bardziej chodzilo o nowotwór płuc. Jednakże dziękuję Ci ślicznie za odpowiedz. Bardzo dużo informacji w jednym poście. Zagładę na tą stronę na pewno ;)
SylwiaD robiłaś te badania i tak na prawdę co Ci one dały ? Ja chodzę regularnie do.ginekologa. jeśli chodzi o predyspozycje ze strony rodziny no nowotworów to mam bardzo duże Ale badania zrobię i co mi to da ? Nic nie zmieni
Ja nie wiem jak to zrobiłyście ale dziękuję dziś za to słońce za oknem ;) Co prawda chmurki też są ale co tam. Ważne że jest. Dzięki <3 <3 <3
Nala ja uwielbiam gotować ! Ale jak teraz ? Strasznie ciężkie to jest do zrobienia więc gotuje to co krótko się robi lecz wciąż cieszy jak rodzinie smakuje a zwłaszcza wybrednej rodzinie a ja z amarantusem wyskakuje ;) co do czytania to chyba znalazłam polski kres Internetu w mojej sprawie więc za bardzo już nie ma co. Wytrzymać wytrzymam. Nie mam wyjścia bo mam dla kogo trzymać. Aczkolwiek dobrze mi zrobi jak otworzę oko stwierdzając ze słońce święci mi prosto w twarz. CZEKAM ! eliee na dzień dobry jutro puszczę sobie. Obiecuje :*
Nala dzięki wielkie :) Moim marzeniem na ten rok jest wyjazd na woodstock. Bardzo, bardzo bym chciała ale to wielki znak zapytania. Czekam na słonko bo wtedy zawsze mi lepiej! Nawet wyjść na chwile do tego zakichanego sklepu się chce iść. Czekam na wyniki z histopatu z kości i im więcej czytam tym gorzej.. Ktoś powinien odłączyć mi internet ;)
Sierotka no jak na złość u mnie pogoda beznadziejna od kilku dni! Czekam na to słonko. Dzisiaj mam dzień kiedy zazdroszczę innym, spokoju, monotonii praca-dom no i tego mega szczęścia i realizacji planów. Jutro będzie lepszy dzień. Musi.
Maryska1 każdy się boi. Jesteśmy w podobnym wieku więc mogę się domyślać co czujesz. Też się bałam i dalej się boje. Bardzo dużo daje wsparcie bliskich ale takich bardzo bliskich. Bądź dzielna! A jak chcesz to popłaczemy razem <3 Daj znać po rozmowie. Tu znajdziesz na forum cudownych ludzie, którzy będą w stanie Cię zrozumieć jak nikt inny.
Ehh fizycznie lepiej. Ale psychicznie kicha... totalna kicha. Histopat pokazał to samo. Czyli pan guz wraca... po domu chodzę już bez kul, odeszwana (i nie było tak źle jak zawsze), udało się 2 razy wyjść do sklepu (2 minuty od domu). I fizycznie jakoś to idzie do przodu, Za miesiąc wizyta i będziemy cykać zdjęcie jak tam moja kość. Na razie trzymać kciuki żeby się przeszczep przyjął i żeby kosć się nie złamała. Tak doktorek stwierdził.