Ostatnie odpowiedzi na forum
Cześć wszystkim - od jakiegoś czasu przyglądam się forum i czytam wasze historie i postanowiłam zapytać
Historia mojej mamy zaczęła się w styczniu - obecna diagnoza to rak jelita grubego.. niestety zmiany są też na wątrobie... mama ma umówiona chemię na ten piątek w CIO w Warszawie. Niestety dokuczają jej bóle brzucha i czasami ma nieprzespane noce, więc organizm trochę jest osłabiony.
Mam do was pytanie - może macie dobrych onkologów od jelita grubego do polecenia z tej placówki / lub z warszawy / okolic? czy jest jakiś standardowy skład chemii / ilość wlewów?
pozdrawiam i życzę wytrwania w walce
Carmen, Czarownica, Gracia - dzieki za wskazówki - spróbujemy cos zaradzić a I tak lekarza bedziemy się pytac, żeby nie dopadło po kolejnej chemii :)
Cześć wszystkim, jakiś czas sie nie odzywałam ale czytałam co się dzieje
Moja mama juz po pierwszej chemii (taxol+karboplatyna). Nastepna 26/04. Mialam nadzieje ze jakos orzejdzie bez skutków ubocznych, ale najbardziej dokucza jej zapalenia jamy ustnej. Macie moze jakies szybkie sposoby na pozbycie sie aft? słyszałam o płukaniu wodą z wodą utleniona lub smarowaniu gotowana cebula
Nana - czy mogłabyś mi po krótce wyjaśnic jaka jest ścieżka leczenia, bo wspomnialaś o konsylium? Kiedy konsulium się zbiera, czy pacjent jest informowany o tym co postanowiono i kiedy?
wczoraj mieliśmy wizyte w poradni ginekologicznej w CIO na ursynowie, tam lekarz powiedział ze zapisujemy mamę na chemię i podali date kiedy ma się zgłosic z wynikami krwi. Czekamy na ponowne zbadanie próbek pobranych z wątroby i otrzewnej) ale termin rozpoczecia chemii juz jest wyznaczony
czuję się jak dziecko we mgle z tym wszystkim...
Dzieki Samsara - a gdzie sie z nim konsultowałaś - prywatnie czy w COI na ursynowie?
Mama ma wyznaczony termin rozpoczecia chemii na 13/04, ale dla mnie to wydaje sie taki odległy termin....
Martwie się, bo męczą ją biegunki - wczoraj niby było ok, ale dziś od rana łazienka jest jej. Próbujemy wzmocnić jej florę bakteryjna (Dicolor) bo pewnie po tych wszystkich antybiotykach jest oslabiona. i samopoczucie podupada
cześć wszystkim - jestem tu nowa i pisze w sprawie mojej Mamy (61 lat)
Zaczeło się od gorączki jakoś na początku stycznia, trwała jakieś 3-4 tyg, dwie wizyty w szpitalu powiatowym, przy drugiej zaczęli robić badania - rtg, usg jamy brzusznej, gastroskopia, tk jamy brzusznej, konsultacja ginekologiczna, kolonoskopia - wypis 05/03 ze skierowaniem na Ursynów i diagnoza zmiany meta na wątrobie...:(
obecnie czekamy na wyniki histo-pat (i chyba finalną diagnozę) biopsji pobranej z wątroby i otrzewnej, ale jest podejrzenie raka jajnika w stadium uogólnienia. badania ginekologiczne nigdy nic nie wykazywały...markery są podwyższone CA125 132,1, ale nie tylko ten.
po laparoskopii (która miała 09/03) męczy ja strasznie kaszel, jak tylko próbuje się przekręcić do spania czy wstać to kaszel tak jakby miała płuca wypluć. Nie wiem czy to ma związek z operacja i intubacja (podrażnienie dróg oddechowych) czy to już działanie raka. spotkałyście się z czymś takim?
Pytanie mam do was - gdzie w Warszawie i okolicach najlepiej się leczyć i u kogo? Ursynów, Wieliszew, MSW czy jakieś inne placówki?
próbowałam przeczytać dyskusję od początku ale jest taka długa że nie dałam rady :)
pozdrawiam