Ostatnie odpowiedzi na forum
Miłka.Rezonans super czułam że tak będzie.Kręgosłup do" wymiany ;")ale co tam taki problem to u nas pikuś :PByć może zareagowałaś źle na kontrast,a może zbiegły się w czasie jakieś wirusy.U nas jelitówka w rodzinie.Pierwsze miał dzidziuś szwagierki,potem moja córcia 2 ,dni teraz dziadkowie biegunka i mdłości.Jest wysyp wirusów może coś podłapałaś ciekawego bo nie ma większego spadku odporności niż przy stresie.Ja miałam rozprawe w sądzie.Nic mi nie było a na drugi dzień wyglądałam jak wyglądam :/Super jest takie przedświąteczne pomaganie.Ja w zeszłym roku robiłam szlachetną paczkę dla Bożenki.W tym roku nie angażuję się no ale mam już komu pomóc ;) <3
Bez różnicy gdzie będzie,byle był! ;)
Na śląsku otworzyli nowe placówki onkologiczne i wiem,że lekarze odchodzą ze starych na lepsze warunki....
Dokładnie.Gdyby coś mi było też bym śmigała do Bydgoszczy na konsultacje.Najważniejsze,żeby być przyjętą.
Oby w Kraku odbywały się takie konsylia dostępne dla wszystkich jak w Bydgoszczy,bo może z tym być różnie.Co placówka to obyczaj....Ja do Krakowa mam 80 km więc bliziutko ale Wy już spory kawał....
Miłka nie szumi.Naprawiło się.Teraz bulgocze normalnie jak dawniej.Bożenka trochę była chora,kazałam jej iść do lekarza bo kaszlała żeby ją osłuchali.Nie dzwoniłam 3 dni bo miałam tu zawirowania w domu ale onkologicznie czuje się dobrze :)Miłka A co z rezonansem.Masz wynik ?wszystko ok?
Dziewczyny wróciłam od lekarza.Antybiotyki,krople itd.Najlepsze jest to,że w nocy dostałam tak strasznego ataku kaszlu,że nie mogłam go opanować.Jak się położyłam i oczywście zaczełam nasłuchiwać tego bulgotu,szumu to okazało się że znikł.Od rana też go nie ma .Półtora tygodnia szumu ustało od tego kaszlu.Chyba od wysiłku wkońcu jelito się uwolniło i poprzestawiało.Normalnie jestem przeszczęśliwa :D Przyznam,że już miałam jakieś wizje wody w miednicy
Miłka jak to gazy to pikuś.Trzymam kciuki i wierzę,że będzie ok.Ja nic na oczy nie widzę tak mi ropieją.Jutro lecę po antybiotyk w kroplach.Dobrej nocy.
Lilith cholera wie.Szarpałam się z córcią na łyżwach bo ją uczyłam i nie wiem czy się tam coś nie naplątało.To też zwalam na gazy albo głowę.Albo to gaz w głowie hehe.Narazie pozytywnie do przodu....
Cześć kobitki <3Lilith super info.U mnie sama już nie wiem,mam ciągle wrażenie jakby mi się coś przelewało czy bulgotało w miednicy.Już fiksuję czy to znowu nerwica płata mi te kiepskie żarty czy to coś innego.Miałam przecież całkiem niedawno usg i marker a tu taka atrakcja.Mam nadzieję że to w głowie,bo jak się czymś zajmuję to tego nie czuję...Do tego mam ostre zapalenie spojówek i ropa mi się leje z oczu...Sama radość....Ehhh sory,że narzekam...