bumbumek4,

od 2015-03-13

ilość postów: 8

Ostatnie odpowiedzi na forum

Rak jajnika

8 lat temu
ala333, u mnie też działał syrop Lactulosum, śliwki suszone zjadane 4 szt dziennie również. Czopków glicerynowych nie mogłam ponieważ miałam zcalane jelito grube. Moje koleżanki zachwalały: szklanka letniej wody z sokiem z cytryny z łyzką miodu. Tak przygotowana wieczorem mikstura była wypijana następnego dnia rano na czczo( co dzień). Podobno efekt murowany... sama nie próbowałam

Rak jajnika

8 lat temu
Genariks <3, badania genetyczne zlecone Twojej mamie to badania pod kątem mutacji BRCA1. Wywiad z lekarzem z pewnością wykazał choroby nowotworowe lej linii. Jeśli Twoja mama ma mutację tego genu mogła go przekazać dzieciom. Mężczyźni posiadający tę mutację narażeni są na nowotwory jelita grubego, prostaty. Kobiety z tą mutacją głównie nowotwory jajnika , piersi. Pozdrawiam

Rak jajnika

8 lat temu
Lunpus<3 Myślę, że lepiej byłoby gdybyś skupiła się na walce z tym dziadem. Renta nie jest niczym strasznym. Ja mam 42 lata ;(, zachorowałam w wieku 39 lat, zawsze byłam energiczną i żywiołową dziewczyną, wręcz pracoholiczką.Nie mogłam usiedzieć na miejscu. Początkowo myślałam identycznie jak Ty, chemia, peruka ,Avastin i praca. Niestety musimy odpocząć po chemii, regeneracja min. 2 lata, tak twierdzi mój onkolog. Tak ,tylko przy nowotworze zaawansowanym- a większość z nas dowiaduje się o chorobie w tym czasie, 2 lata bez nawrotu to rewelacja. Mam kilka koleżanek, które wróciły do pracy i mają się nieźle, ale chyba wynika to raczej ze specyfiki ich obowiązków: praca biurowa. Ja, pracownik kadry kierowniczej niestety nie dałam rady. Teraz obsadzam gdzie mogę kwiatki, tworze klomby i skalniaki , a od wiosny nawet nie daję wyrosnąć chwastom. Namówiłam męża na pasiekę, a że mieszkam dosłownie w lasach to będę miała swój zdrowy miodek. Lunpus, spróbuj.. jak nie dasz rady to zawsze możesz sobie coś wymyślić do zajęcia, mam koleżanki które są samotne i są tak aktywne, chyba bardziej niż jak były zdrowe. Trzymam kciuki za wyniki, abys dostała te tabletki. Ja jutro jadę do Kliniki i też zobaczę jak sobie nadal Olaparib radzi z tym skorupiakiem. Pozdrawiam

Rak jajnika

8 lat temu
Lunpus, Jeśli chodzi o skutki uboczne: zaczęłam od zalecanej dawki leku -2x dziennie po 8 kapsułek.- miałam ostre mdłości, głównie po posiłu po pierwszej dawce i odczekaniu 2 godzin do posiłku. Jednak można przyjmować leki przeciwwymiotne jak przy chemii... u mnie był to Setronon.. i pomagało. Bóle głowy , ale rzadko. Po 2 m-cach przyjmowania pełnej dawki wyniki całej morfologii poleciały drastycznie w dół i po przetaczaniu 2 jednostek krwi zmniejszono mi dawkę leku o połowę. Jak dotąd jest dobrze.. 23,02, jadę ponownie na kontrol to zobaczymy. Teraz trochę odczuwam bóle stawów i kości, ale zrzuciłabym to na garb pochemiczny.A i ostatnio trochę odczuwałam ćmienie w nadbrzuszu, ale że mam z pewnością zrosty pooperacyjne, więc tłumaczę sobie że jest to z nimi związane. Ogólnie czuję się super. Sił troche mniej, ale z powrotem do pracy bym się na razie nie wyrywała. Jak wszystkie wiemy, stres ma ogromny wpływ na ewentualne wznowy. A w pracy tego nie unikniesz. Wyznaczaj sobie małe cele, jak je osiągniesz radocha będzie ogromna, a potem kolejne cele. Daj organizmowi odpocząć, świat się nie zawali jak Szef poczeka na Twój powrót jeszcze 6 m-cy. Ja wróciłam do pracy w trakcie Avastinu i szybko wróciłam do domu. Pozdrawiam gorąco

Rak jajnika

8 lat temu
Margareta, niedrożnośc w moim przypadku związana była z niesamowitymi zrostami jelita cienkiego. Ogniska nowotworowe na jelicie były od początku ale wznowa spowodowana wszczepami w wątrobę. Jeśli chodzi o Avastin ..to chyba jest lekko przereklamowany. Ja przy ostatnich wlewach miałam już marker powyżej 90, wspominając ze jestem niskomarkerowcem. Ale... dzięki niemu przetrzymałam rok do ponownej chemii. Myslę, że jeśli dają szansę na jego przyjmowanie to trzeba skorzystać. Avastin, pomimo wpisów skutków ubocznych ma niewiele, i da się przyzwyczaić np. do ciągłego kapania z nosa lub lekkich krwotoków. Wyniki krwi zawsze miałam przy jego braniu dobre. tylko stawy czasami dokuczały więc nosiłam zawsze Ketonal. Poza tym samopoczucie było super a organizm się regenerował. Jedynie na co trzeba zwrócić uwagę to skaleczenia, rwanie zębów czy operacje. Co najmniej 4 m-ce po zakończeniu Avastinu. Emi 12, super przeciwwymiotny jest Setronon. Włosy wypadają zazwyczaj po Taxolu, po Carboplatynie się przerzedzają. Ja z przytulaniem po chemi wstrzymywałam się kilka dni, jednak przy ospie uważałabym do 2 tyg. Pozdrawiam

Rak jajnika

8 lat temu
Cześć dziewczyny, choć rzadko biorę udział w rozmowach jak tylko mogę to śledzę Wasze wpisy.Przypomnę się: Leczę się od 2014 roku. Operacja radykalna, potem brałam Carboplatynę z Taxolem + Avastin, 2016 r. operacja niedrożności jelita cienkiego( usg nie wykazało wznowy tylko PET zrobiony 2 tygodnie po usg... ), następnie chemia ponownie Carbo+ Taxol a teraz Olaparyb.obecnie w zmniejszonej dawce. Za duza toksyczność mormologiczna. Mam pytanie.. czy któraś z Was przyjmuje Olaparyb? Jestem jedyna w mojej klinice, więc chętnie poznam opinie koleżanek o skutkach ubocznych i ewntualnej sublementacji dodatkowej. Chętnie również podzielę się swoimi doświadczeniami . Pozdrawiam goraco . Damy radę <3

Rak jajnika

9 lat temu
Hej dziewczyny. Ja jestem prowadzona przez UJ w Krakowie. Nigdzie nie spotkałam się z taką empatią dla pacjenta jak tam. Docent Pityński jest konsultantem onkologicznym na południową Polskę(tak słyszałam). W moim przypadku - po otwarciu-osobiście podjął decyzje o cięciu- bo reszta towarzystwa chciała mnie zaszyć. Więc zawdzięczam mu obecny komfort( zcalił jelito grube, a Avastin odsuwa nieco w czasie wznowę).. Kraków daleko ale Kadra super

Rak jajnika

9 lat temu
Cześć dziewczyny, choć od dawna śledzę to forum, dopiero teraz odwarzyłam się napisać. Operację przeszłam w zeszłym roku- z powikłaniami. W Lutym zakończyłam mix Carbo+Taxol. Jadę jeszcze na Avastinie- podobno jeszcze do grudnia. Jeśli mogę coś podpowiedzięć: ziółka zacznijcie dopiero po zakończeniu chemii, Ja do ostropestu, czystka, soku z granatu i soku z gravili dołączyłam Befungin( niektóre z nas parzyły sobie guz brzozy). Oczywiście lekarze nie polecą nam nic bo to niegodne z medycyną konwencjonalną. O guzie brzozy wspomniał nam jeden z lekarzy.