Ostatnie odpowiedzi na forum
Tata leczy się w Wieliszewie. Dziś ponownie mama zadzwoniła do lekarza i powiedział, że przejrzał ostatnią tomografie taty i nic niepokojącego tam nie ma więc nie jest to nawrót choroby. Powiedział tez ze jeżeli kał nie jest smolisty i nie ma na przemian biegunki z zaparciami więc jest to plus. Kazał jak wczoraj czekać na tomografie i wtedy porówna obie i zobaczy co się dzieje, Narazie nie kazał się martwić.
Mama dzwoniła właśnie przed chwilą do lekarza i kazał poczekać do tomografii, powiedział też, że nie powinno być nawrotu skoro narazie poprzednia tomografia, która była robiona półtora miesiąca temu nic nie wykazała. W takim razie czekamy na tomografie i jej wynik, który zadecyduje o wszystkim. Dzięki za wsparcie.
Mój tata miał początkowo mieć stomie i na mocz i na kał ale okazało się, że lekarz mógł zrobić tak aby został bez żadnego. Nie wiem co już myśleć, do końca czerwca zostało jeszcze tyle dni a ja z rodziną jak na igłach już siedzimy :( ja cała w płaczu bo strasznie przeżywam chorobę taty :( jak dobrze, że wy tu jesteście i pomagacie. Uwielbiam was <3
Bolek, nie wlasnie tata nie jadl zadnych buraczkow bo tez o tym myslelismy. Nic z takich rzeczy. Pobolewa go brzuch czasami, odkad robi z krwia to wgl nie chce jesc, nigdzie wychodzic, ciagle lezy, mowi ze wie ze cos sie dzieje z nim nie tak, zaczyna byc to samo jak na poczatku :( oprocz tego nic sie nie dzieje, nie ma temperatury, mocz normalny. Nie wiem sama juz czy to nawrot czy nie :( bardzo sie boje o tate bo wiem ze sie zalamie, tak sie cieszyl ze sie wyleczyl :(
Bolek, nie wlasnie tata nie jadl zadnych buraczkow bo tez o tym myslelismy. Nic z takich rzeczy. Pobolewa go brzuch czasami, odkad robi z krwia to wgl nie chce jesc, nigdzie wychodzic, ciagle lezy, mowi ze wie ze cos sie dzieje z nim nie tak, zaczyna byc to samo jak na poczatku :( oprocz tego nic sie nie dzieje, nie ma temperatury, mocz normalny. Nie wiem sama juz czy to nawrot czy nie :( bardzo sie boje o tate bo wiem ze sie zalamie, tak sie cieszyl ze sie wyleczyl :(
Witam. To znowu ja... nie odzywałam się parę miesięcy i znów pojawił się problem.
Mój tata miał operacje 22 października, miał nowotwór jelita grubego. Miał stomię, którą lekarze usunęli w październiku. Od operacji minęło już 8 miesięcy, tata czuł się świetnie, wszystko wróciło do normy aż do poprzedniej środy... tata znów zauważył krew w kale, miał tak do soboty, dziś znów to samo. Czy może to wskazywać na nawrót choroby ? Tomografia była robiona w kwietniu, nic nie wskazuje na przerzuty, wszystko w normanie, został tylko mały naciek, który lekarz onkolog kazał zostawić do obserwacji poniewaz "nie jest on groźny". Następna tomografia jest pod koniec tego miesiąca... Proszę powiedźcie, czy może to być nawrót ? :(( jestem zrozpaczona :((((
Cześć wszystkim, to jeszcze raz ja...
Amianowicie, tata miał operacje 22 października i w czwartek minęło już 3 tygodnie od tej operacji. Jak już pisałam wcześniej miał worek na kał, teraz już go nie ma bo ma zespolone jelito. I tu się zaczyna problem. Tata strasznie narzeka że boli go pupa jak robi kupę, wieczorami ma stan podgoraczkowy a rana po operacji się ładnie goi tylko tuż obok pępka się strasznie paskudzi, Sączy się z niej jakby ropa z ciemna wydzielina. Czy to może być jakiś ropien? Tata był na konsultacji u pani od chemioterapii w ubiegły poniedziałek i ona powiedziała że to normalne natomiast kiedy mama wczoraj zadzwoniła do lekarza powiedział że to może być ropien i trzeba w środę przyjechać na wizytę. Tata nie chce jechać bo boi się że znów będą go operować a on już nie chce, na samą myśl o szpitalu się denerwuje, nie chce rozmawiać ani słuchać.
I teraz moje pytanie Brzmi: czy któreś z was też tak miało że występowała gorączka, rana się saczyla oraz bolała pupa? proszę o odpowiedź....
Rozmawiam wczoraj z lekarzem o tacie. Miał mies dwa worki, został bez żadnego :) zespolili mu jelito i wycieli pół pęcherza a resztę zrobili z jelita cienkiego. Teraz przez 7 dni ma się okazać czy Wszystko jest dobrze tam w środku i jeśli tak to zostaje bez workow, jeśli nie to będzie miał kolostomie i urostomie. Tata bardzo się cieszy ze po tylu operacjach, chamioterpiach i radioterapiach wkoncu się udało! Trzymajcie kciuki żeby zostało tak jak jest! Natomiast jest jedną sprawa, tata dziś jeszcze wymiotowal nad ranem a operacje miał przedwczoraj. Czy to możliwe że jeszcze po narkozie tak jest?
Eliee, ja ze swojej strony mogę polecić doktora Omyłe, jest naprawdę świetny i gdyby nie on to tata tak naprawdę nie poddalby się operacji. Ma świetne podejście do pacjentów, bardzo się nimi interesuje, ciepły, wspaniały człowiek. Dzięki niemu mój tata odzyskał wiarę że można żyć z dwoma woreczkami.
Eliee, czy szpital na Ursynowie naprawdę jest tak straszny jak każdy mówi? Mój tata leczy się w Wieliszewie i dużo pacjentów właśnie przepisalo się z Ursynowa na Wieliszew. Moja babcia liczyła się na Ursynowie na marskosc wątroby, z początku nie narzekala bo miała dobrego lekarza natomiast ten przeszedł na emeryturę i zastąpiła go inna pani, która zamiast pomoc to pogorszyła sprawę...