Ostatnie odpowiedzi na forum
Dziękuję Kucia za odpowiedź.Mamy termin do Gliwic na październik ale sama nie wiem już co z tym zrobić.Znalazlam jeszcze jak poradnie genetyczna w Rudzie Slaskiej GENOM.
Czarownica wypczywaj i baw się dobrze :)
Genariks moją mamę też bardzo nogi bolały i bolą choć już jest 3 m-ce po chemii. Stosowała doraźnie ibuprom i chyba pracetamol ale średnio to pomaga na chwilę.
Dziewczyny mam pyt.o badania genetyczne na mutacje genu, mamy skierowanie do poradni genetycznej w Gliwicach ale tam sa kilkumiesięczne kolejki.Czy orientuje sie ktoś czy takie badania można wykonać prywatnie? Gdzie? Czy ktoś to przerabiał i jak to u Was wygladalo? Będe wdzięczna za jakiekolwiek wskazowki.Pozdrawiam Was cieplutko.
Właśnie chciałam o tym napisać, mówili dziś w faktach na tvn że od 1 września olaparib bedzie refundowany. Ale mam pytanie czy to dotyczy tylko genetycznego raka jajnika? Bo o tym wspominali? Czy któraś z Was robiła sobie badania genetyczne i ma ptwierdzoną mutację genu?
Marta, moja mama ma również G3 i chemia rzeczywiście zadziałała, na razie jest dobrze. Na tym forum rzeczywiście wiele dziewczyn ma g3. Mnie na początku to też przestraszyło i potraktowałam to jak wyrok, najgorsza opcja z możliwych ale teraz wiem, że tak nie musi być i nie jest. Więc głowa do góry i powodzenia. Basia.
Ok czekam w takim razie jutro na maila :-) pozdrawiam i dobranoc
Ania_walczę-o-mame dziekuje za linki poczytałam sobie o tych programach lekowych. Niestety chyba za późno ale zobaczymy, caly czas sie zegos dowiadujemy bo na pczatku to czlowiek jest totalnie zielony i zagubiony w tym wszystkim.jeszcze raz dziekujei pozdrawiam wszystkich cieplutko.
Czarownica dziękuję za maila przeczytałam i odpisałam. Didimery nie wiem czy miała robione nie widze czegoś takego w wynikach ale się nie znam i nie słyszalam o czyms takim domyslam sie ze to cos z krzepliwoscia?
Czarownica mamcia miała radykalna operacje wszystko wycięte, siec, węzły, wyrostek. mama leczy się na nadciśnienie może to o to chodziło? sama nie wiem? może być tak że jak o to nie zapytałyśmy że nie wzięli tego pod uwagę? Trzeba się o to dopytywać i domagać? a jak ktoś o tym nie wie? kto decyduje o rodzaju chemii podawanej itp. było konsylium i to chyba wtedy zapada taka decyzja? czy chemioterapeuta o tym decyduje co rozpisuje chemię? Czarownica mogę zapytać do jakiego lekarza chodziłaś na Raciborską a później do poradni onk na kontrole? Jeśli to problem tak pisać oficjalnie to jakbym mogła prosic na mojego maila vena24@poczta.onet.pl Pozdrawiam cieplutko
Witajcie znowu dziewczyny. Moja mama ma raka jajnika 3g - po operacji, usuniėto wszystko co się dało i po 6 cyklach chemii carbo i taxol.Też bałyśmy się chemii potwornie jak mama to zniesie (ma 73 lata) ale zniosła dość dobrze. Brak apetytu, zaparcia,, bóle nóg i niestety neuropatia - z tym walczyłysm w trakcie i po. Dodam, że mama miała oeracje i leczy sie na Racibrskej w szpitalu w Katowicach. Nie narzekamy bo jest ok ale jedna rzecz mnie zastanawia. Przez cały ten okres żaden lekarz dosłownie NIKT nie zaproponował Avastinu ani nawet o nim nie wspomniał. Ja na początku w szoku i zielona bo nikt w rodzinie nie chorował na raka więc nawet nie słyszalam o tym leku i nie pytałam. Dopero jak zaczelam czytac i sie wglebiac w temat to mama byla juz na kncu chemii. Dlaczego tak est ze jednym sie proponuje take leczenia a innym nie? O co w tym chodzi? Czy mojaj mam została pozbawiona szansy leczenia Avastinem? Czy jak skonczyla juz chemie to teraz ne ma szans go dostawac? Sama nie wiem co na ten temat myślec? Czy ktoś na Racibirskiej w Katowicach miał Avastin? Pomøzcie bo chyba zwariuje a wizyte u lekarza mamy dopiero w sierpniu żeby sie cos zapytac.
Czarownica jeśli mogę to ponawiam jeszcze moje pytanie o puchnącą nogę mojej mamy - pisałam o tym jakieś 3 posty powyżej.czy może ktoś miał podobnie? Co to może być? Czytałam że może jakiś obrzek limfatyczny czy coś takiego ? Liczę na Waszą pomoc bo narazie nie wiem jak z tym wszystkim walczyć a każda porada jest dobra.