Ostatnie odpowiedzi na forum
Dziekuje Wam! Jeśli chodzi o chemię,lekarze zastanawiali się,ale podali ja zachowawczo.Rak był w jednym jajniku niskorozwiniety (jak podaje histopat),ale ze względu na ogromnego guza (rak surowiczy),który w ciągu tygodnia rósł nawet z 8cm.jak doczekałem się operacji miał już 30cm..
Tak,brak bliskości z mężem bardzo mnie martwi,ale mam nadzieje,ze w końcu będziemy gotowi i zaakceptuje mój brzuch,Lisa głowę i braki.
Mam jeszcze pytanie, czy podczas chemii zaczęły odrastac Wam włosy?mam Taxol z karbo (5za sobą),po 4podaniu pojawił się taki myszek na głowie...który mnie bardzo cieszy,ale martwię się,że po 2tygodniach od 5 wlewu znowu mi włosy polecą.
;).
dobrej nocy
Dziekuje Wam! Jeśli chodzi o chemię,lekarze zastanawiali się,ale podali ja zachowawczo.Rak był w jednym jajniku niskorozwiniety (jak podaje histopat),ale ze względu na ogromnego guza (rak surowiczy),który w ciągu tygodnia rósł nawet z 8cm.jak doczekałem się operacji miał już 30cm..
Tak,brak bliskości z mężem bardzo mnie martwi,ale mam nadzieje,ze w końcu będziemy gotowi i zaakceptuje mój brzuch,Lisa głowę i braki.
Mam jeszcze pytanie, czy podczas chemii zaczęły odrastac Wam włosy?mam Taxol z karbo (5za sobą),po 4podaniu pojawił się taki myszek na głowie...który mnie bardzo cieszy,ale martwię się,że po 2tygodniach od 5 wlewu znowu mi włosy polecą.
;).
dobrej nocy
Turczynko,dziekuje!! A jak mogę zapytać,masz wznowe, a miałaś operacje już wcześniej?
Mam miliony pytań,ale onkolodzy traktują bardzo bagatelizujaco,sami z siebie nic nie powiedzą,a ja po prostu nie wie o co pytać,nawet jak przygotuje się do rozmowy...
Turczynko bądź bardzo dzielna, hart ducha jest,oby go żadnej z nas nie zabrakło!! <3
Witam Was bardzo serdecznie.Wykryto u mnie raka w maju b.r.(2016). Mam 32 lata. Dopiero na stole operacyjnym okazało się,że to rak,podczas diagnozy lekarze myśleli,że mi się uda.Jestem po usunięciu wszystkiego(jestem tzw.syrenka?)Teraz chemia 6sztuk(właśnie biorę 5)Po operacji powiedziano,że to gr A1. Chisto to potwierdzilo.Markery mam teraz dobre,TK też ok. Cieszę się bardzo z tych wyników. Inaczej patrzę na świat. Mam więcej pokory.Ogromny szacunek do wszystkich co walczą z rakiem, zwłaszcza naszym. Nie mogę się tylko wyzbyć tego strachu...(mam 2letniego synka) ze to wróci i będzie ciągle wracać,. .. (myślę sobie,że gdyby nie On, ta choroba by mnie tak nieprzerażała)boję się też innych rzeczy, jestem dość młoda i jak będzie wyglądać bliskość z mężem? (na razie on się odciął od mojej choroby,jest jak robot-dziecko praca,zaworzenie,odbieranie,mówi, że czeka do października aż skończę leczenie). Teraz mi jakoś lżej :)