Ostatnie odpowiedzi na forum
GosiaP i jak sytuacja u Was wygląda?
Kasiulek wyrazy współczucia:(. Wiem co teraz czujesz, co przechodzisz. Okres żałoby jest ciężki. Ja też po śmierci mamy ciagle o niej myślałam ale jedyna rzecz która mnoe pocieszala to to że juz ja nic nie boli bo cierpiała na prawdę bardzo. Teraz juz 9 miesiecy po jej śmierci jest lepiej. Z początku buntowalam się, reagowalam agresja na wszystko bylam nie do zycia i balam sie wychodzic z domu bo bylam tak naegatywnie nastawiona do ludzi. Daj sobie czas. Przeżyj żałobę nie skrywaj tego w sobie. I teraz pomyslisz pewnie ze co ja tam gadam za glupoty ale czas na prawde leczy rany. Trzymaj sie i sciskam cie z calego serca <3 <3
Oj sierotko od razu tam wielka ;) hihihi. Jeżeli mogę komuś pomóc tym moim nieszczęsnym doświadczeniem to pomogę :) na tyle na ile będe umiała. Wszystkie jesteśmy tutaj wielkie a największe są te osoby które pomimo swojej choroby pomagają innym :) :). Trzymam za was wszystkie kciuki <3 <3 <3
Witaj Justynko :). Ja przeżyłam dokladnie to samo co ty. Z tym ze moja mama miala raka jelita grubego. Bardzo szybko potoczylo sie od diagnozy. Wybacz nie moge teraz pisac. Podam ci maila to sobie popiszemy. Pomoge ci jak tylko bede mogła. Wiem co czujesz. agnieszka204@onet.eu
Kochana nadzieję trzeba mieć do końca. To jest trudny czas też to przechodziłam.. Moja mama też była świadoma wszystkiego. Bądź teraz z tatą, powiedz mu że bardzo go kochasz. Jestem z Tobą <3 <3. Bądź dzielna! Być może polepszy mu się ale może być też tak że już wybiera się w swoja ostatnią drogę gdzie juz nic go nie będzie bolało i nie będzie cierpiał. Trudne to są chwile, trzymaj się kochana
Karolina44 taka wiadomość potrafi zalamac czlowieka... Wiem co teraz czujesz ja bylam w takiej samej sytuacji z mama. Teraz pozostalo cieszyc aie z każdego danego wam dnia, bez bolu i cierpienia. Oby bylo wam dane jak najdłużej <3 <3. Lekarze nie sa w stanie okreslic dokladnie ile czasi zostalo. Mamie dali 2 miesiace życia a żyła rok i 2 miesiace od diagnozy. Musicie sobie z tym poradzic. Moze pomoc psychologa? Przemyśl to. Ja korzystałam i nie wstydze sie tego bo mozna zwariowac zyjac w takim stresie. Trzymaj sie kochana i mimo wszystko wesołych świąt <3
Bolek jest juz w lepszym świecie. Bede go bardzo milo wspominac, bardzo mnie wspierał gdy już brakowało siły na wszystko. Spoczywaj w pokoju. <3
Masz14 nikt nie powie ci ile czasu zostalo na prawde. Wiec nie myśl o tym tylko ciesz sie kazda chwila spedzona z tatą. Moja mama tez nie znala prawdy ze ratunku juz dla niej nie ma :(. Nadzieje trzeba miec do konca. Poszukaj moze jakiegos dobrego onkolog a skonsultuj przypadek taty. Walczyc trzeba do konca!! I tej sily zycze ci z calego serca <3
Bolku sam wiesz raz lepiej raz gorzej. Musisz walczyć! Nie poddawaj sie ! Trzymam kciuki za Ciebie <3