od 2019-04-04
ilość postów: 1
Nie sądziłam, że będę kiedyś tutaj pisać, ale..
Zgłosiłam się się do mojego lekarza z krwawieniem z dróg rodnych, w dodatku bardzo bolesnych, nie był to okres (połowa cyklu), na usg endometrium miało z 3-4mm. Krwawienie w sumie od 2 miesięcy wciąż występuje (np. Z jednodniowa przerwa, brałam hormony na zatrzymanie, nic nie dały). Jestem po dwóch porodach, dzieci z invitro (w grę wchodzi ostra stymulacja jajników lekami, dwukrotnie), mialam pcos, na które była robiona laparoskopia plus hashimoto.
W ostatnich miesiącach czułam spadek siły, zmęczenie, co chwilę nowa infekcja i te krwawienie. Na usg - powiększone jajniki (dwukrotnie) mnóstwo cyst, wysłali mnie na test roma i tutaj.. Wynik, który nic mi nie mówi.
Ca125 11.7 (norma 35)
He4 60.5 (granica normy)
Test roma 11.07 (powyżej 11.4 sugeruje ryzyko wystąpienia raka).
Wizyta dopiero w poniedziałek. W rodzinie historia nowotworowa, ale o jajnikach nie słyszałam. Powinnam się martwić? Czy prosić o jakies dodatkowe badania czy szukam problemu, gdzie go w ogóle nie ma? Proszę o jakieś opinie, podobne historie i wyniki. Dziekuje