Ostatnie odpowiedzi na forum
W tej chwili nie można zrobić wiele więcej od strony diagnostycznej - ewentualnie morfologia krwi i sprawdzenie stanu limfocytów.
Tak, to mogą być lokalne przerzuty do węzłów chłonnych. Zależy jeszcze które węzły chłonne są powiększone - czy w okolicy jamy brzusznej czy gdzie indziej.
Podwyższony poziom anty Tg to scheda po przebytych tarczycowych problemach. Będzie się utrzymywał jeszcze jakiś czas, zanim przeciwciała obumrą ;)
Oczywiście. A o co konkretne chodzi? Jest tutaj na forum jakiś osobny wątek?
Najlepiej zrobić prywatnie, albo iść do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie na badanie poziomu hormonów tarczycy (ewentualnie USG). Skoro wyniki krwi są w normie, przemęczenie nie wynika z anemii - inną najczęstszą przyczyną są właśnie zaburzenia funkcjonowania tarczycy.
TSH jest jak najbardziej w normie - nie ma więc nowotworu, który mógłby zwiększać poziom przez produkcję nadprogramowych hormonów :)
A skierowanie do chirurga jest normalną praktyką. Guz zostanie wycięty, bo w przyszłości miałby możliwość przekształcenia się w raka. Oczywiście po operacji należy co jakiś czas się badać w kierunku tarczycy.
Istnieją tak zwane dolegliwości psychosomatyczne, które wynikają właśnie ze stresu, zdenerwowania i strachu. Można mieć gorączkę, bóle w różnych częściach ciała, problemy jelitowe - ale te objawy sami sobie powodujemy.
Na tym etapie przerzutów się nie stwierdzi, do tego jest potrzebna tomografia komputerowa, albo badanie PET. Można za to oznaczyć poziom markerów nowotworowych. Przy tarczycy będą to hormony i kalcytonina. Bardzo możliwe, że właśnie na takie badanie wyśle endokrynolog.
Ale nie sądzę, żeby była konieczność myślenia o przerzutach - przerzuty tworzy nowotwór w znacznym stopniu zaawansowania, ale Pani nie ma takich objawów. Niektórzy mają uniemożliwione połykanie, zmienia się barwa głosu, a szyja dosłownie puchnie - wtedy można mówić o nowotworze III, albo IV.
Naprawdę nie ma czego się bać, na tarczycę ludzie nie umierają ;) Nie będzie żadnej chemio- czy radioterapii, nie będzie długotrwałego pobytu w szpitalu. Leczenie polega przede wszystkim na zabiegu chirurgicznym (wycięcie płata lub całej tarczycy), a może się teraz Pani załapać na nowoczesną metodę leczenia jodem promieniotwórczym.
Lekarz na wizycie pewnie zleci jakieś dodatkowe badania krwi, albo odeśle bezpośrednio do chirurga.
Jakie były wcześniejsze objawy? Trudności z połykaniem? Ból w okolicy tarczycy?
Rozpoznanie nie sugeruje zaawansowanego nowotworu. Jeżeli coś tam jest, to jeszcze nie jest rakiem, albo ma bardzo niski stopień, łatwy do leczenia ;)
Nie są to typowe objawy raka żołądka, nadciśnienie i niedowład mogłyby sugerować jakież zmiany w pniu mózgu.
Co do całkowitego wyleczenia - jeżeli nie ma przerzutów, resekcja żołądka i dostosowanie trybu życia z tym związane w zasadzie pozwala na zapomnienie o nowotworze (ŻOŁĄDKA!, konieczna jest profilaktyka innych typów raka). Jeżeli w badaniu np. PET wykazane zostaną przerzuty, wtedy pozostaje leczenie paliatywne.
Odnośnie bólu w tyle głowy - czy brat miał jakieś problemy z zachowaniem równowagi albo pogorszyło mu się widzenie? Jeżeli jest mrowienie, to raczej problemy z niedokrwieniem niż guz.