Ostatnie odpowiedzi na forum
A jak duży był guz? Bo jeżeli nie nacieka, był otorebkowany, nie było angioinwazji i miał poniżej 1cm oczywiście brak przerzutów to jest duża szansa ze obejdzie się bez jodu czego Ci życzę :)
Dziewczyny wszystko zrobią w jeden dzień, ja tak miałam, badanie krwi a potem w kolejce do usg , następnie do doktora w celu wyznaczenia terminu jodu .
Obudziłam się po operacji o 20. Rano o 8 juz miałam pierwszy spacer z chodzikiem u boku przystojnego rehabilitanta ;)
Wielkość guza absolutnie nie świadczy o przerzutach ! Są tutaj dziewczyny które miały duże guzy i brak przerzutów a przykładem małego guza z przerzutami jestem ja. Mój miał 7mm i poszedł na wezly chlonne ...
Operacji się nie boj ! Po będzie tylko lepiej. Dla mnie najtrudniejsza była 1 doba po , w dniu wyjścia ze szpitala czyli równo w 5 dobie poszłam z mężem i synem na 5km spacer :) będzie dobrze!
Najważniejsze to zaufać jednemu lekarzowi i pozwolić się prowadzić. Ja swojemu zaufalam od razu i dzisiaj już sobie nawet żartujemy ale w maju nie było nam do śmiechu.....
Kitek, tak wiem ze w Narutowiczu operują tarczyce . Wiesz kto Cię będzie tam operował?
Operacje w ciąży można przeprowadzać po zakończeniu 1 trymestru
Kitek ja byłam operowana w Krakowie w szpitalu Jana Pawła. Operowal mnie doktor Obarski którego z całego serca polecam. Do niego skierował mnie mój endokrynolog polecając jako wspaniałego lekarza. Poszłam za ciosem i naprawdę mogę polecić bo dr Obarski to nie tylko cudowny lekarz ale i wspaniały człowiek! Gdzie Ty będziesz operowana?
Witam nowe duszyczki, w grupie siła :)
Co do sytuacji jak przekazać dziecku info odnośnie pobytu w szpitalu jak i całej otoczki..... mój syn dowiedział się ze mama idzie do szpitala ok tydzień przed . Powiedziałam mu ze musze mieć zabieg na tarczycy. Kiedy zapytał dlaczego? Wytłumaczyłam bardzo spokojnie , bez negatywnych emocji ze mam chora tarczyce i napewno po zabiegu będę się czuć dużo lepiej niż teraz. Powiedziałam mu też ze życie to nie same wzloty ale też czasem pojawia się problemy zdrowotne i trzeba wówczas np pójść do szpitala na operację. Oczywiście zaznaczyłem ze jestem pod opieką wspaniałych lekarzy , kilka dni w szpitalu i mama będzie znowu w domku i nowym wspaniałym samopoczuciem. Syna poprosiłam żeby był grzeczny słuchał babci i taty oraz dużo im pomagał. W szpitalu odwiedził mnie raz , trochę się przeraził jak zobaczył dreny i ranę. Ale szybko zaczęłam żartować, widział ze mam się świetnie wiec przestał się przejmować. Oczywiście pytał czy boli w8ec odp ze troszkę tak alepiej czasem trzeba się w życiu poświęcić żeby być zdrowym jak ryba :) przed jak i po powrocie ze szpitala żadnych negatywnych emocji, starałam się być uśmiechnięta żeby dziecko czuło ze nic złego w okol mojej osoby się nie dzieje . Kiedy dopadały mnie chwile słabości to płakałam w ukryciu lub jak syna nie było w domu. Udało się przebrnąć przez ten trudny etap bezboleśnie czego i Wam z całego serca życzę :)