Ostatnie odpowiedzi na forum
Hej Dziewczyny, dzięki za słowa wsparcia <3 czuje się już lepiej, jestem po pierwszej dolewce. Jak się okazało to moje paskudne samopoczucie spowodowane było zastrzykami z teva grastimu a nie samą chemia. Turczynko - tak, mam mieć 3 cykle pieciodniowe plus dolewki w 8 i 15 dniu :) pozdrawiam Was serdecznie <3 <3
Hej ;) tydzień temu miałam pierwszy pieciodniowy cykl BEP, jutro jadę na dolewke bleomecyny. Czuje się fatalnie :( nie mam kompletnie apetytu, wszystko mi śmierdzi, mdli mnie pomimo brania leków :( boję się co to będzie dalej, czy wytrzymam? Mam dość :( liczę na jakieś pocieszenie z Waszej strony Dziewczyny <3
Trochę tych pytań mam, ale jestem tu nowa i proszę o wyrozumiałość, przeraża mnie to wszystko :(
Boli zakładanie tego dziadostwa? A Twoj guz jak się nazywal? Co ile masz badaania kontrolne?
Leczę się w Lublinie, a mieszkam ponad 100 km stąd, także dojazdy będą uporczywe na pewno, ale trudno, jakoś muszę dać sobie z tym rade. Cykli też mam mieć 4 plus te dolewki. O ile organizm da radę się szybko regenerować bo jak nie to 6 cykli co 4 tygodnie i już chyba bez tych dolewek.
Ja mojego prawdopodobnie miałam już w ciaży i pomimo tego, że miałam wtedy robione USG to możliwe, że się schował za dzidziusiem i przez to mógł być niewidoczny. Taka jest wersja lekarzy oczywiście. A Ty Czarownica11 jakiego typu miałaś guza? Mam jeszcze pytanie do dziewczyn po chemii, miałyście zakładany port? Ja jako, że jestem miesiąc po operacji i po dwutygodniowej hospitalizacji mam zrosty z żyłach i obawiam sie, że te które pozostały bez tych zrostów nie dadzą rady z tą chemia i że port mnie nie minie :(
Właśnie tych mdłości boję się bardzo. Lat mam 28, taki urok germinalnych że czepiają się młodych. Nowotwór miałam w prawym jajniku, lewy i macica były zdrowe. 7 mscy temu urodziłam drugiego dzidziusia, w październiku byłam u gina na wizycie, badał mnie i robił cytologię (USG nie miałam wtedy robionego). I wszystko podobno było OK! (wg niego). A w połowie grudnia trafiłam do szpitala z guzem o średnicy 18 cm i mającym 1cm pęknięcie. Cud, że żyje, że mam szanse się z tego wyleczyć. Za to psychicznie jestem wypompowana. Na szczęście mam ogromne wsparcie ze strony całej rodziny bo inaczej to bym sie poddała.
Moje dziadostwo to Yolk sac tumor. Nowotwór germinalny, jestem po zabiegu radykalnym ze względu na to , że mam już dwoje dzieci no i niestety guz miał pęknięcie. Wiem, ze ja też mam przyjeżdżać na "dolewki", tak się to chyba nazywa. Pani doktor też mi mówiła o tym problemie z płucami i o jakiejś gorączce (neutropenicznej?). Boję się tych skutkow ubocznych :( a jak było u Ciebie z apetytem? I ogólnie to jak funkcjonowalas pomiędzy cyklami?
Witam właśnie zaczynam moja "przygodę" z chemia, jutro zaczynam cykl BEP. Czy któraś z Was przechodziła lub przechodzi może taki cykl? Nie wiem czego się spodziewać, bo to co mówią lekarze to jedno, a jak jest faktycznie to drugie ... chyba :) :)
Witam? właśnie zaczynam moja "przygodę" z chemia, jutro zaczynam cykl BEP. Czy któraś z Was przechodziła lub przechodzi może taki cykl? Nie wiem czego się spodziewać, bo to co mówią lekarze to jedno, a jak jest faktycznie to drugie ... chyba ?