Ostatnie odpowiedzi na forum
Iwa trzymam kciuki i badż dobrej myśli...
Olalina jestem z Warszawy...
Czekaja bo do konca nie wiedza czy to przerzuty nawet po Pet ale ja myślę ze czekaja aż sie powiększa:-(jestem teraz na diecie warzywnej 5 dzień narazie czuje sie ok...pozdrawiam
Szybkiego powrotu do zdrowia dla żony...dobrze że ma Ciebie u boku ja doznalam opieki ze strony bliskich i to mi dodalo sił...
Waldku jak milo ze sie odezwałeś...czesto myślę jak czuje sie Twoja Mama...Pozdrowienia?
Jestem:-)jasne że Was czytam...ale pisać jest mi nieraz cieżko...ciesze sie ze macie humory i wszystko u Was ok...ja żyje w zawieszeniu...za 3 m-ce tk i wtedy bedzie decyzja co dalej...guzy sa małe dlatego czekaja..scyntografia kości ok ...staram sie żyć pełnia życia chociaż mam gorsze i lepsze dni...jade do osrodka na diete warzywną i zaczelam znów jezdxic na rowerze stacjonarnym...buziaki
Pozdrawiam Was i przesyłam buziaki i pysznego pączka :D
W czwartek robiono mi badanie Pet dziś powinien być wynik....stres mnie zżera chociaż wiem że nic nie mogę zmienić co ma być to będzie. ...czy Wy też macie wrażenie ze ludzie obok Was nie rozumieją zupełnie co przeżywacie?...że łatwo im przychodzi pocieszenie ,,będzie dobrze,, a trudniej empatia ?A może porostu się boją?...hm...
Gosiu wydaje mi się że twoje wyniki są ok ..mogę ci tylko napisać że picie wody ma ogromny wpływ u mnie po 1.5 miesiąca picia 3 litrów wody wyniki bardzo sie poorawily kreatynina 1.1 gfr 58 wiec wierze że piła, za malo wody za dużo mocnej herbaty bo pamiętaj ze do każdej kawy i herbaty musisz dodać co najmniej szklankę wody dodatkowo ....Nie martw się będzie ok :-)
Patrysiu czy ty tu zaglądasz ?
Witajcie ?cieszę się jak piszecie i macie dobre nastroje?Iwa trzymaj się ?ja 16 mam pet i zaczynam się bać..dodatkowo boli mnie biodro i czarne myśli wiadomo jakie ale staram się je zagłuszyć i żyć. ....Waldku napisz co u mamy? Pozdrowienia dla wszystkich ?
Olalina dziękuję. .Fizycznie czuję się dobrze z psychiką nieraz gorzej...
16.02 mam badanie Pet bo lekarze mają wątpliwości. ..
Ja zaczęłam chodzić do psychologa onkologa zawsze byłam silna dla innych ale dla siebie jest gorzej...myślę że jeśli czujesz potrzebę rozmowy o chorobie to ja polecam psychologa onkologa....
Wiola nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę że jesteś :-)
1. wzmocnienie odporności organizmu (interferon z ewentualnymi dodatkami), mało komu pomaga, raczej dla ludzi młodszych, w dobrym stanie, gdy przerzuty ograniczone są w zasadzie do płuc. Skutki uboczne leczenia są dość ciężkie ale samo leczenie może prowadzić do całkowitego wyzdrowienia.
2. ingerencja w układ krwionośny przerzutów takimi lekami jak sutent, nexavar czy afinitor, które rozwalają naczynia krwionośne guzów, wstrzymując ich rozwój a nawet powodując znaczne ich zmniejszenie. Niestety nie prowadzą one do wyleczenia a jedynie powstrzymują rozwój choroby do czasu gdy raczysko znajdzie sobie nowe sposoby na zdobycie jedzonka i dalszą ekspansję.
Znalazłam taką wypowiedź na jednym z forum .....czy ktoś może ma na ten temat informacje?
Ja jestem zieloną co do chemi bo niespodziewalsm się aż tak szybkiego przerzutu...
I czy prawda jest ze jeśli dostanie się interferon to później już nie można dostać sutentu?
Dziękuję Waldku