Ostatnie odpowiedzi na forum
Tak ,Profesor Szczylik przyjmuje w Warszawie :Prywatnie w Przychodni Lekarzy Wojskowych ul.Mokotowska 6a tel.22 8258599(raz w tygodniu) i w Klinice Ibis ul.Kacza 8 tel.22 322 8181 (też raz w tygodniu) koszt jak podano wcześniej.Można też próbowac W Instytucie Wojskowym na Saszerów,gdzie Profesor jest szefem Kliniki Onkologicznej tam bezpłatnie,ale chyba raczej dla pacjentów Instytutu,tego nie wiem.Ja w Instytucie miałam operację,jednak skierowanie na operację od lekarza spoza Instytutu stanowiło jedynie podstawę do zarejestrowania się do Poradni Urologicznej przy tym szpitalu,której lekarz po zapoznaniu się z dokumentacją i ewentualnym uzupełnieniem badań dał skierowanie na konkretny dzień do Kliniki Urologicznej na zabieg .Po operacji i otrzymaniu wyników hist.pat.można stac się pacjentem Kliniki Onkologicznej,gdzie także trzeba się zarejestrowac.W sumie nie miałam jednak z tym większego problemu,chociaż z reguły trzeba trochę czekac.Ja najbliższa wizytę u Profesora mam w marcu,a w lutym kontrolne badanie tomograf.Oczywiście denerwuję się ,chociaż z drugiej strony staram się byc dobrej mysli -niedługo będzie dwa i pół roku po operacji.Bardzo ważna jest wczesna diagnoza,więc kazdemu powtarzam,aby nie zaniedbywanych badań profilaktycznych,jesli nie przez NFZ(wbrew zapewnieniom trudno doprosic się o badanie,gdy jeszcze nic nie dolega)to prywatnie ot,taki prezent urodzinowy.To wazniejsze niż przyjęcie urodzinowe.Nie uchroni to wprawdzie przed chorobą,ale często decyduje o życiu.
Witam- ja też jestem "nerka"-po operacji guza (oszczedzającej nerkę bo jasnokomórkowiec na szczęście miał 23 mm i był nienajbardziej złośliwy)już 26 mies.Rok po operacji kontrolne badanie tomograf.i alarm - jest wznowa!A więc skierowanie na ponowną operację,tym razem całej nerki.Ponieważ jednak badaniem objęto fragment płuc i wykryto jakiś guzek oczekując na operacjęposzłam do pulmonologa,który skierował mnie na kolejne badanie tomograf.Ze względu na powagę sytuacji nie zachowano odpowiedniego odstępu między badaniami.Zrobiono jednak przy okazji także jamę brzuszną ,no i szok -nie stwierdzono wznowy!Wszystkie zapisy badań na płytkach przeanalizował inny jeszcze specjalista i potwierdził,że nie widzi wznowy.Zasugerował kolejne badanie z 3 mies.Prof.Szczylik,pod opieką którego się znajduję i lekarz,który miał mnie operowac stwierdzili,że w tej sytuacji operacja jest zbędna.Po 3 mies.kolejne badanie i znowu bez zmian.Następne badanie tomograf.profesor zalecił za 6 mies.To będzie w lutym - już jestem zapisana,a wizyta u Profesora w marcu.Jestem więc poddenerwowana,bo jak ktos pisał oczekiwanie na wynik badan kontrolnych bardzo stresuje.Dodam,że jak u większości z Was guz wykryto przypadkowo.Uratował mnie ...kamień w woreczku żółciowym!Co za szczęście,bo niestety nie chodziłam dotąd do lekarzy , gdy mi nic nie dolegało.A rak nerki jest podstępny,jak wiecie-długo nie daje objawów.Moje leczenie to tylko operacja i co 3 mies,wizyta u Profesora(cudowny Człowiek i Lekarz!)z wynikami usg a po roku ta pechowa tomografia .Niestety ostatnio były to głównie badania tomogr.chociaż powinno się zachowac odstęp co najmniej roczny między badaniami.,ale była taka koniecznośc medyczna.Od tego zależało,czy usuną mi nerkę.Piszę o tym tak szczegółowo,aby uzmysłowic jak wazne jest doswiadczenie i dobre oko lekarza opisującego badania komputerowe.Gdyby nie przypadek byłabym już po drugiej operacji.A tak to jedynie nadprogramowo zostałam nafaszerowana kontrastem,co nie jest przecież dobre.Trzymajcie się - ja nie poddaję się i ciągle jestem dobrej myśli .Trzeba wierzyc ,że będzie dobrze,będzie dobrze,będzie dobrze...
Pojutrze mnie również minie 6 miesięcy od operacji (a 10 miesięcy od stwierdzenia nowotworu).Usunięto mi jednak tylko guz , oszczędzajac nerkę.Podobno były ku temu przesłanki medyczne.Jednoczesnie usunieto woreczek zółciowy z powodu kamicy.To własnie ujawnienie kamicy pozwoliło wykryc wczesne stadium raka.Poprzednie usg było sprzed 3 lat i wszystko było o.k.Jak w Twoim przypadku też nie poddano mnie żadnemu leczeniu po operacji tylko obserwacji (co 2-3 mies.wizyta u onkologa i badania takie jak u Ciebie i też się denerwuję,że tylko to).Również ufam lekarzowi ,ale czasem niepokoję się,z tylko tyle...Ale skoro i u Ciebie tylko obserwują,więc może czasami to wystarczy?